Jarosław Kaczyński zakochuje się w takich przebojowych ludziach, którzy, mają nadzieję, zrobią mu w Polsce Bawarię. Tylko oni zamiast Bawarii robią Wenezuelę – mówił w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski, komentując stosunek prezesa Prawa i Sprawiedliwości do prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.
Media zamieszczają kolejne informacje dotyczące drogi zawodowej oraz majątku prezesa Orlenu Daniela Obajtka. W niedzielę "Gazeta Wyborcza" przedstawiła kulisy zakupu przez niego apartamentu na prestiżowym stołecznym osiedlu. Według dokumentów, do których dotarł dziennik, w 2018 roku Obajtek zapłacił za mieszkanie milion złotych mniej niż wynosiła rynkowa cena. Niedługo później Orlen miał zostać sponsorem akademii piłkarskiej założonej przez prezesa Profbudu, czyli dewelopera, który zbudował osiedle, a także klubu piłkarskiego powiązanego z deweloperem.
Do doniesień dotyczących prezesa PKN Orlen odniósł się w "Kropce nad i" europoseł Koalicji Obywatelskiej, w przeszłości między innymi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
"Bardzo tajemniczy mechanizm, że wysyła się w tak wrażliwe miejsce kogoś, na kogo ma się tak zwane trzymanie"
Radosław Sikorski porównał sprawę Daniela Obajtka z ujawnionymi wcześniej informacjami o działalności prezesa NIK Mariana Banasia. - Mam wrażenie, że w przypadku pana prezesa Banasia, człowieka z dobrą kartą opozycyjną, PiS był autentycznie zaskoczony jego kontaktami z gangsterami. A zdaje się, że tu jest odwrotnie. To znaczy zmieniono prawo, żeby (Obajtek) nie stanął przed sądem – powiedział gość TVN24. Nawiązał do tego, że w 2016 roku, po przejęciu władzy, Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło "specprzepis", który pozwolił prokuraturze wycofać z sądu akt oskarżenia wobec Obajtka, a następnie umorzyć śledztwo.
Sikorski uznał za "bardzo tajemniczy" mechanizm, "że wysyła się w tak wrażliwe miejsce kogoś, na kogo ma się tak zwane trzymanie". - To jest czysto rosyjsko-trzecioświatowy mechanizm. Pan prezes Obajtek realizuje program Gazprom-Media, tylko to będzie Orlen-Media. I może właśnie po to tam jest, żeby strumień pieniędzy płynął do prawicowych portali i gazet, żeby przejmować prywatne media i żeby pieniądze wpływały do wspierających partię rządzącą. To jest Rosja, to są Węgry, to jest Wenezuela, Brazylia, Meksyk za dawnych, złych czasów – wyliczał. Odniósł się w ten sposób do przejęcia przez PKN Orlen wydawnictwa Polska Press.
O Obajtku mówił dalej, że "jest on szefem wielkiej korporacji nie dlatego, że akcjonariusze ogłosili konkurs na dobrego szefa, tylko dlatego, że go tam wysłał Kaczyński".
"Jarosław Kaczyński już dość dawno stracił gorącą linię z Panem Bogiem, jeśli kiedykolwiek ją miał"
W tym kontekście Sikorski został zapytany o jedną z wypowiedzi prezesa PiS, w której Kaczyński mówi o Obajtku, że ten "ma ogromne możliwości, ma niezwykłą determinację i coś takiego, co daje Pan Bóg, a co trudno zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu".
- Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński już dość dawno stracił gorącą linię z Panem Bogiem, jeśli kiedykolwiek ją miał. Jego stwierdzenia o tym, kto jest dotknięty przez Pana Boga, a kto nie, nie mają wysokiej wiarygodności – uznał Sikorski.
- Natomiast on się zakochuje w takich przebojowych ludziach, którzy, mają nadzieję, zrobią mu w Polsce Bawarię. Tylko oni zamiast Bawarii robią Wenezuelę – powiedział europoseł.
"Jak rząd nie ma większości, to niech się poda do dymisji"
Sikorski odniósł się także do sporu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy dotyczącego poparcia dla unijnego Funduszu Odbudowy. Żeby możliwe było jego uruchomienie, polski parlament musi podjąć decyzję o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej.
- Solidarna Polska ma rację, kiedy mówi, że to jest uwspólnotowienie długów, krok ku większej integracji europejskiej, można nawet argumentować, że ku federalizacji – powiedział. - Cieszę się nawet, że tego porozumienia dokonało Prawo i Sprawiedliwość, bo to znaczy, że ewidentnie uznali ten europejski deal – to znaczy, że dzięki łączeniu aspektów suwerenności uzyskujemy znacznie większe, wspólne korzyści, Morawiecki się na to zgodził, Solidarna Polska chciała weta – kontynuował europoseł.
Był pytany, jak w tej sprawie zagłosuje jego formacja polityczna, czyli Koalicja Obywatelska. Odparł, że w tej sprawie trwają konsultacje.
- To rząd ma obowiązek pokazywać, że dysponuje większością w Sejmie. Nie jest obowiązkiem opozycji dostarczanie większości rządowi. Jak rząd nie ma większości, to niech się poda do dymisji, niech rozpiszą nowe wybory – tłumaczył.
"To jest dylemat dla opozycji"
Przyznał jednak, że głosowanie w sprawie zwiększenia zasobów własnych Unii Europejskiej "to jest dylemat dla opozycji". - Bo opozycja patrzy łaskawym okiem na europejski Fundusz Odbudowy, ale ma fundamentalne, uzasadnione zastrzeżenia do polskiego programu odbudowy – mówił.
Czytaj więcej na Konkret24: Fundusz Odbudowy czy Krajowy Plan Odbudowy: nad czym będzie głosował Sejm?
- Bo wiemy już, że PiS wydał Fundusz Inwestycji Lokalnych głównie na gminy PiS-owskie w stosunku 10:1, wiemy, że PiS wstrzymał proces akcesji Polski do Prokuratury Europejskiej, która ściga przestępstwa przeciwko finansom Unii Europejskiej i wiemy, że PiS oprotestowuje praworządność i powiązanie Funduszu (Odbudowy – red.) z praworządnością, definiowaną też jako zagrożenia systemowe dla europejskich finansów – wyliczał Sikorski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24