Jarosław Kaczyński rozpostarł nad Danielem Obajtkiem parasol i tak długo, jak będzie trzymał ten parasol, nic mu się nie stanie – ocenił w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem prezes Orlenu "okazał się użyteczny dla władzy". - On nie ma hamulców, nie ma oporów, działa w sposób absolutnie nieznający słów: prawo, ograniczenia, przepisy, kontrola, opinia publiczna, wstyd. Tacy ludzie są czasami bardzo przydatni – dodał.
W ostatnich tygodniach media przedstawiają kolejne informacje na temat majątku prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. W niedzielę "Gazeta Wyborcza" przedstawiła kulisy zakupu przez niego apartamentu na prestiżowym osiedlu na warszawskim Bemowie. Według dokumentów, do których dotarł dziennik, w 2018 roku Obajtek zapłacił za mieszkanie milion złotych mniej, niż wynosiła jego rynkowa cena. Niedługo później Orlen został sponsorem związanej z deweloperem akademii piłkarskiej, a także klubu piłkarskiego. W poprzednich dniach pojawiały się także inne informacje dotyczące majątku Obajtka.
We wtorek natomiast prezes Orlenu poinformował o złożeniu do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wniosku o weryfikację jego finansów. CBA potwierdziło, że wpłynął taki wniosek.
"Okazał się użyteczny dla władzy"
Do sytuacji wokół prezesa Orlenu odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Jego zdaniem "to, co robi pan Obajtek, ma przecież dłuższą historię". - To jest historia działań nieprzejrzystych, mówiąc bardzo dyplomatycznie, a prawdopodobnie niezgodnych z prawem, która trwa od lat, a która ze względu na użyteczność pana Obajtka dla obozu władzy jest po prostu ochraniana. Zarówno przez instytucje państwa, takie jak prokuratura czy CBA, ale przede wszystkim przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który rozpostarł nad Danielem Obajtkiem parasol i tak długo, jak będzie trzymał ten parasol, nic mu się nie stanie – powiedział Kwaśniewski.
Według byłego prezydenta "Daniel Obajtek okazał się użyteczny dla władzy, stąd roztoczony nad nim parasol". - Po pierwsze on nie ma hamulców, nie ma oporów, działa w sposób absolutnie nieznający słów: prawo, ograniczenia, przepisy, kontrola, opinia publiczna, wstyd – komentował Kwaśniewski.
- Tacy ludzie są czasami bardzo przydatni. Zresztą Jarosław Kaczyński ma skłonność trzymania wokół siebie ludzi, którzy skrupułów czy wręcz hamulców nie mają. To nie jest tylko Daniel Obajtek – dodał.
"Wśród tych kilku milionów wyborców PiS-u są również tacy, którzy odczuwają dzisiaj niesmak"
Do publikacji na temat prezesa Orlenu odniósł się w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki. - Daniel Obajtek jest osobą, która dokonuje fundamentalnych zmian w polskiej gospodarce w niezwykle ważnym sektorze, sektorze energetycznym, budując wielki koncern multienergetyczny. Chyba jest jasne, że w takiej sytuacji musiał nacisnąć na odcisk niejednej grupy interesów – mówił.
Aleksander Kwaśniewski w "Kropce nad i" odniósł się między innymi do tej wypowiedzi i głosów innych polityków, którzy stanęli w obronie Obajtka. - Będą się wycofywać z tych słów – przewiduje były prezydent.
Według niego pojawiające się informacje na temat prezesa Orlenu "również oddziaływają na elektorat PiS-u". - Nie cały, bo część jest żelazna, część jest po prostu nieprzemakalna i oni uwierzą we wszystko, co mówi prezes i jego ludzie – przyznał. - Ale myślę, że wśród tych kilku milionów wyborców PiS-u są również tacy, którzy odczuwają dzisiaj niesmak, odczuwają dyskomfort, po prostu nie zgadzają się z tymi sposobami działania prezesa Obajtka i chronieniem przez partię takiej osoby – ocenił Kwaśniewski.
- Nie wiem, czy to jest dwa, czy pięć procent, ale każdy procent dla PiS-u dzisiaj ma znaczenie. Więc ja się nie zdziwię, gdy jednak za jakiś czas - oczywiście, gdy ta wrzawa ucichnie - będzie sposób na to, żeby wizerunkowo coś z tą sprawa zrobić. Jeżeli nie będą chcieli nic zrobić, to mam nadzieję, że wyborcy wystawią rachunek w wyborach i tak to się skończy – dodał.
"Gdyby była okazja, żebym się zaszczepił AstraZeneką, tobym to zrobił"
Kwaśniewski mówił również o zakażeniu koronawirusem, które on i jego żona Jolanta przeszli w ostatnich tygodniach. Przyznał, że przebieg choroby COVID-19 był dla nich "dość ciężki", ale czują się już lepiej.
Odniósł się także do wątpliwości pojawiających się wokół szczepionki koncernu AstraZeneca. Europejska Agencja Leków (EMA) zapewniła w czwartek, że preparat nie jest w żaden sposób powiązany ze wzrostem ryzyka wystąpienia przypadków zakrzepowych.
- Pierwsza rada, którą daję, to jest: uwierzmy specjalistom. Jeśli każdy z nas chce być mądry w kwestii szczepionek i walki z covidem, to nic z tego nie będzie. AstraZeneca przeszła wszelkie testy i niewątpliwie jest szczepionką skuteczną – ocenił były prezydent.
- Gdyby była okazja, żebym się zaszczepił AstraZeneką, tobym to zrobił – przyznał. Dodał przy tym, że "w tej chwili nie ma pośpiechu, bo jako ozdrowieniec ma kilka tysięcy przeciwciał". Podkreślił jednak, że namawia do szczepień. - Im bardziej będziemy zaszczepieni, tym szybciej opanujemy covida – powiedział Kwaśniewski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24