Czy podróże pociągiem są bezpieczne? Odpowiedź rzecznika rządu

MIKA AKT DYWERSJI NA TORACH KOLEJOWYCH
Rzecznik rządu: nie możemy dać się zastraszyć
Źródło: TVN24
Musimy funkcjonować normalnie, choć oczywiście z większą czujnością - mówił Adam Szłapka, komentując działania rządu w sprawie ostatnich aktów dywersji na polskiej kolei. Rzecznik rządu wezwał również do informowania służb o niepokojących zdarzeniach.

W związku z ostatnimi aktami dywersji na kolei wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę, podczas konferencji prasowej, o rozpoczęciu operacji "Horyzont", której celem jest przeciwdziałanie podobnym incydentom oraz podnoszenie poziomu bezpieczeństwa polskich obywateli.

Po konferencji z udziałem szefów MON i MSWiA i wojska, głos zabrał rzecznik rządu Adam Szłapka. - Oczywiście sytuacja jest poważna, doszło do bezprecedensowego aktu sabotażu. W związku z tym został podniesiony stopień alarmowy, jeśli chodzi o kwestię infrastruktury kolejowej, do stopnia CHARLIE - powiedział, nawiązując do ostatniej decyzji premiera o wprowadzeniu wyższego stopnia alarmowego na określonych liniach kolejowych.

Czy należy unikać podróży pociągiem?

Rzecznik rządu był pytany, czy decyzje rządzących należy traktować jako komunikat do obywateli, aby w najbliższych tygodniach powstrzymać się od podróży koleją.

W odpowiedzi podkreślił, że zarówno obywatele, jak i służby powinni zachować czujność, szczególnie w kwestiach pojawiającej się dezinformacji. - Natomiast my nie możemy dać się zastraszyć - zaznaczył.

- Musimy mieć oczy otwarte i informować służby o ewentualnych niepokojących zdarzeniach. Natomiast my musimy funkcjonować normalnie, choć oczywiście z większą czujnością - dodał.

Akty dywersji na kolei. Prokuratura przedstawia zarzuty

Na trasie Warszawa - Dorohusk doszło między 15 a 17 listopada do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (woj. lubelskie, pow. puławski), w niedzielę pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Prokuratura Krajowa wydała w środę postanowienie o przedstawieniu zarzutów dla dwóch Ukraińców podejrzanych o dokonanie aktów dywersji.

- W toku kilkudziesięciogodzinnego śledztwa uzyskaliśmy materiał dowodowy, który wskazuje na bardzo duże prawdopodobieństwo, iż bezpośrednimi sprawcami tych aktów dywersji o charakterze terrorystycznym byli dwaj obywatele Ukrainy - Ołeksander K. oraz Yewherij I. - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Czytaj także: