Czego dowiedzieliśmy się z przesłuchania Ziobry? "Padły ważne słowa"

Zbigniew Ziobro
Czego dowiedzieliśmy się z przesłuchania Ziobry? 
Źródło: TVN24
- Miałem takie nieodparte wrażenie, że do Zbigniewa Ziobry dotarło, że ta sprawa może mieć bardzo daleko idące konsekwencje dla niego - ocenił senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski w "Kropce nad i" w TVN24. Tak komentował przebieg przesłuchania Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisją do spraw Pegasusa. Z kolei poseł PiS Michał Wójcik odniósł się do pewnej "rozmowy na schodach".
Kluczowe fakty:
  • W poniedziałek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został przesłuchany przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Przesłuchanie trwało prawie 8 godzin.
  • Ziobro przyznał, że wiedział o zakupie oprogramowania do inwigilacji ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
  • Goście "Kropki nad i" w TVN24: senator KO Krzysztof Kwiatkowski oraz poseł PiS Michał Wójcik komentowali przebieg posiedzenia komisji.

Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, prokurator generalny w rządzie Zjednoczonej Prawicy, w poniedziałek składał zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Został tam doprowadzony przez policję po zatrzymaniu na lotnisku.

W trakcie przesłuchania przyznał, że to on był inicjatorem zakupu systemu. Dodał, że finalna decyzja o zakupie ze środków Funduszu Sprawiedliwości należała do ówczesnego wiceszefa MS Michał Wosia, który jednak "znał jego kierunkową wolę" w tym zakresie.

Przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PiS Michał Wójcik oraz senator KO Krzysztof Kwiatkowski.

- Zbigniew Ziobro powiedział bardzo ważną rzecz dzisiaj na posiedzeniu, że on tę decyzję podejmował. Później zaczął to modyfikować, ale te słowa padły - stwierdził Kwiatkowski.

Ziobro o współpracownikach i dzieciach. "Przekroczył granicę śmieszności"

Jak dodał senator, w zeznaniach Ziobry ciekawszy był sposób, w jaki o tym powiedział. Kwiatkowski przytoczył słowa byłego szefa MS, który przed komisją zeznawał, że o "stronie technicznej" Pegasusa większą wiedzę ma były prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, a na pytanie o nieprawidłowości finansowe przy zakupie oprogramowania Ziobro wskazywał, że za Pegasusa w resorcie odpowiedzialny był wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

- Jeżeli grozi mu odpowiedzialność, jego lojalność polega na tym, że zwala (winę) na wszystkich swoich współpracowników, a kiedy już powiedział o dzieciach, przekroczył granicę śmieszności - przyznał senator. W trakcie przesłuchania Ziobro wspomniał, że dzieci instalują mu aplikacje na smartfonie.

- Miałem takie nieodparte wrażenie, że do Zbigniewa Ziobry dotarło to, że ta sprawa może mieć bardzo daleko idące konsekwencje dla niego - zaznaczył Kwiatkowski.

Nie zgodził się z tym Wójcik. - Zbigniew Ziobro nie podejmował tej decyzji. On dzisiaj to wyraźnie mówił w czasie komisji. Tak, kierunkowo decydował. Rozmawiał z ministrem Kamińskim, że jest potrzebny taki system, żeby wykrywać najpoważniejsze przestępstwa, ale decyzja była podejmowana przez jednego z wiceministrów. To jest normalne. Ja również podejmowałem takie decyzje - stwierdził Wójcik.

Zbigniew Ziobro: byłem inicjatorem, decyzję podjął Woś
Źródło: TVN24

Wójcik o rozmowie na schodach KPRM: normalne

Wójcik był pytany o komentarz do innej części posiedzenia komisji, w której były minister sprawiedliwości przyznał, że jedna z rozmów o zakupie Pegasusa, pomiędzy nim a ówczesnym szefem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, odbyła się na schodach w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

- To są normalne rozmowy. Rozmawiali w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (...) na tematy państwa rozmawia się w różnych miejscach - ocenił polityk PiS i były wiceminister w resorcie Ziobry.

Kwiatkowski o zakupie Pegasusa: zachowali się jak gang Olsena 

Kwiatkowski przypomniał też okoliczności ujawnienia informacji o stosowaniu Pegasusa. - Sprawę znam doskonale, bo to Najwyższa Izba Kontroli, kiedy kierowałem jej pracami, ujawniła nielegalny zakup systemu Pegasus (...) w tej sprawie skierowaliśmy wniosek do rzecznika dyscypliny finansów publicznych, że przekazanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości było nielegalne - mówił senator KO.

- I uwaga, rząd PiS-u to potwierdził. Rzecznik dyscypliny finansów publicznych, wiceminister w rządzie PiS-u (Piotr) Patkowski powiedział: tak, było to nielegalne. Złamano prawo w Ministerstwie Sprawiedliwości, tylko odstąpił od ukarania, bo uznał, że te 25 milionów to znikoma społeczna szkodliwość - przekonywał Kwiatkowski.

W 2020 roku Patkowski odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego w sprawie przekazania CBA 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości, z których to środków zostało kupione oprogramowanie szpiegujące Pegasus. Patkowski potwierdził zastrzeżenie Najwyższej Izby Kontroli o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych przez szefa CBA, ale nie orzekł żadnej kary, gdyż stwierdził "znikomy stopień szkodliwości czynu".

Polityk KO odpowiedział też na zarzut, dlaczego NIK nie skierował od razu sprawy do prokuratury. - Prokuraturą kierował Zbigniew Ziobro, już widzę, jakby buty zgubił ze szczęścia, prowadząc to postępowanie - tłumaczył.

Jak wskazał, była też druga okoliczność. - Zmieniono przepisy prawa dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, więc mogli się powoływać, że oni nie wiedzieli, tylko zachowali się jak "gang Olsena". Bo nie zmienili przepisów dotyczących funkcjonowania służb specjalnych i zapomnieli, że tam jest zapis, który mówi, że służby specjalne mogą być finansowane wyłącznie z budżetu państwa. A nie z funduszu takiego jak Fundusz Sprawiedliwości - wyjaśniał Kwiatkowski.

OGLĄDAJ: Michał Wójcik, Krzysztof Kwiatkowski
Krzysztof Kwiatkowski

Michał Wójcik, Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: