Memoriał dotyczący katastrofy smoleńskiej jest chyba najbardziej obecnie strzeżonym w PiS dokumentem. To, by nie rozpowszechniać treści listu stworzonego przez Annę Fotygę i Antoniego Macierewicza, podobno doradziła prezesowi Kaczyńskiemu właśnie była szefowa dyplomacji. Dokument oczywiście widzieli wcześniej jeszcze Marta Kaczyńska i Adam Hofman.
Wiadomo jednak, że memoriał to niemal wyłącznie tezy opracowane przez parlamentarny zespół posła Macierewicza i dotyczą uchybień strony rosyjskiej.
Zdaje się to potwierdzać Jarosław Kaczyński. - Nie zajmowaliśmy się sprawami wewnątrz polskimi, bo mamy tę zasadę, że nasze brudy pierzemy tutaj, we własnym domu - mówił prezes PiS.
Źródło: tvn24