To jest absolutnie wspaniała wiadomość. To jest początek, ponieważ tych działań dotyczących zwiększenia obecności sojuszników w polskiej przestrzeni powietrznej, ale nie tylko polskiej, będzie więcej w nadchodzącym czasie - mówił w "Kropce nad i" szef BBN Jacek Siewiera, komentując zapowiedź brytyjskiego premiera o wysłaniu do Polski myśliwców Tajfun.
Premier Wielkiej Brytanii Rishui Sunak przekazał we wtorek w Warszawie, że w ramach wsparcia Wielka Brytania wyśle do Polski myśliwce Tajfun, które będą bronić polskiej przestrzeni powietrznej. Dodał, że w ramach trwającego do końca maja ćwiczenia NATO Steadfast Defender 24 do Polski zostanie wysłanych 16 tysięcy brytyjskich żołnierzy.
Czytaj więcej: Sunak: myśliwce Tajfun będą patrolować polskie niebo
Do sprawy odniósł się w "Kropce nad i" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
Siewiera: tych działań będzie więcej
- Doskonała wiadomość. To jest absolutnie doskonała wiadomość - stwierdził Siewiera. Jak dodał, "to jest początek, ponieważ tych działań dotyczących zwiększenia obecności sojuszników w polskiej przestrzeni powietrznej, ale nie tylko polskiej, będzie więcej w nadchodzącym czasie".
- Natomiast obecność 16 tysięcy (brytyjskich żołnierzy w Polsce - red.), spodziewam się rozlokowania w ramach ćwiczeń w jakiejś formie obecności. Jest to ogromna skala, dość powiedzieć, że jest to liczba, która przekracza aktualną liczbę amerykańskich żołnierzy znajdujących się na polskim terytorium. To rzeczywiście jest znacząca obecność, znaczące zaangażowanie - mówił.
Siewiera: to sygnał dla Kremla
Rishi Sunak przekazał także we wtorek w Warszawie, że Wielka Brytania wyśle Ukrainie dodatkowo pół miliarda funtów pomocy wojskowej. W tym roku całościowe brytyjskie wydatki na pomoc Ukrainie wyniosą więc 3,5 miliarda. Wielka Brytania prześle Ukrainie pakiet sprzętu wojskowego, obejmujący 60 łodzi bojowych, ponad 400 pojazdów, cztery miliony sztuk amunicji strzeleckiej, obronę przeciwlotniczą oraz pociski Storm Shadow.
Czytaj więcej: Brytyjski premier ogłosił największy pojedynczy pakiet wsparcia dla Kijowa. "Ukraina nie jest sama"
Szef BBN ocenił, że fakt, iż brytyjski premier ogłosił tę decyzję w Polsce, "to po pierwsze symbol zaangażowania Wielkiej Brytanii w obronę flanki wschodniej, w poczucie sojuszniczej solidarności, ale również we wsparcie Ukrainy jako sygnał dla Kremla, że wsparcie ze strony Zachodu nie tylko pochodzi z Waszyngtonu".
- Po drugie, to podkreślenie roli Polski jako kluczowego państwa, które bierze odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO - dodał.
- Wielka Brytania w tym działaniu była naszym sojusznikiem od samego początku, bo to właśnie Wielka Brytania nie tylko w pierwszych dniach wojny (Rosji przeciwko Ukrainie - red.) skierowała tutaj swoje zestawy Sky Saber, które do dziś pełnią służbę, chroniąc polską przestrzeń powietrzną, ale również w okresie przed bezpośrednią inwazją, w trakcie kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy, wysłała kompanię inżynieryjną, kompanię pancerną ciężką, która wykonywała zadania inżynieryjne w zakresie budowy bariery - powiedział w "Kropce nad i" Jacek Siewiera.
Siewiera: pakiet pomocy z USA nie odwróci, ale ustabilizuje sytuację
Izba Reprezentantów przegłosowała w sobotę pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości niemal 61 miliardów dolarów. Głosowanie oznacza odblokowanie trwającego od miesięcy impasu w Izbie i otwiera drogę do wznowienia wsparcia dla Ukrainy już w tym tygodniu. We wtorek lub środę spodziewana jest decyzja Senatu. Prezydent USA Joe Biden zadeklarował, że podpisze przepisy w tej sprawie najszybciej jak to będzie możliwe.
Jacek Siewiera ocenił, że na decyzję Izby "bez wątpienia" miały wpływ przedstawiające niekorzystną dla Kijowa sytuację na froncie "raporty agencji wywiadowczych, zarówno ze służb partnerskich, jak i CIA". - Nie bez znaczenia były wysiłki wielu przedstawicieli europejskiej sceny politycznej w kuluarowych rozmowach, podkreślające powagę sytuacji na Ukrainie i konieczność dostarczenia tej pomocy - kontynuował.
- Bez wątpienia swój wpływ miała również rozmowa, w której miałem zaszczyt uczestniczyć w Kongresie, w trakcie wizyty prezydenta Andrzeja Dudy, w trakcie rozmowy ze spikerem (Izby Mikiem Johnsonem - red.), w której również podkreślał powagę tej sytuacji - dodał.
Pytany o potencjalny wpływ pakietu na sytuację na froncie, Siewiera odparł, że pomoc z USA "ustabilizuje ją", ale "to nie jest pomoc, która jest w stanie doprowadzić do radykalnego odwrócenia sytuacji". - Natomiast bez wątpienia na tym etapie przynajmniej doprowadzi do stabilizacji linii frontu - powiedział Siewiera.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24