Antybiotyki dla dzieci, nowoczesne leki stosowane w leczeniu cukrzycy i redukcji masy ciała otwierają lipcową listę medykamentów - których dostępność spadła o 50 procent i dla których brakuje odpowiedników - opracowaną przez portal GdziePoLek. Tymczasem Europejska Agencja Leków już w połowie lipca ostrzegała, że problem będzie się pogłębiał, a medycy i sami pacjenci powinni przygotować się na kłopoty w dostępie do leków. Głos w tej sprawie zabrało w mediach społecznościowych Ministerstwo Zdrowia.
Na sierpniowej liście brakujących leków, opracowanej przez portal GdziePoLek, widnieje 37 pozycji, których dostępność w aptekach zintegrowanych z portalem spadła o minimum 50 procent i dla których nie ma odpowiedników. Wśród nich są, między innymi, popularne antybiotyki w formie płynnej - augmentin ES 50 ml i amoksiklav ES 50 ml - które stosuje się głównie u dzieci, a także zapobiegająca nudnościom i wymiotom atossa, przepisywana osobom po operacjach chirurgicznych i w trakcie chemioterapii. Dane pochodzą z 1850 aptek. Liczbę wszystkich aptek i punktów aptecznych w Polsce ocenia się na około 13 tysięcy.
Cukrzycy mają kłopot
- Nasza lista jest wyjątkowo konserwatywna - zawiera tylko te leki, których braki są najbardziej zauważalne. W rzeczywistości brakuje jednak wielu innych preparatów - mówi Olga Sierpniowska, farmaceutka pisząca dla portalu GdziePoLek. Jej zdaniem trudno wartościować, która z deficytowych pozycji jest najbardziej dokuczliwa dla chorych. - Każdy pacjent jest przekonany, że to właśnie brak dostępności jego leku jest największym problemem i ma mnóstwo argumentów na to, że właśnie tak jest. Wystarczy podać przykład nutramigenu - modyfikowanego mleka dla niemowląt z alergiami. Te dzieci nie mogą jeść zwykłego mleka modyfikowanego dostępnego w sklepach spożywczych. Produkt, który dobrze tolerują, jest dla nich kluczowy - podkreśla farmaceutka.
Według zestawienia GdziePoLek, wciąż są kłopoty z dostępnością leków na cukrzycę. Nadal brakuje metformin (na liście pojawiają się siofor XR 1000 mg, metformax SR 750 mg i 1000 mg oraz avamina SR 500 mg), a także najnowocześniejszych dostępnych środków, które dodatkowo obniżają masę ciała - ozempicu czy victozy. Pacjenci nie mogą też dostać saxendy, stosowanej do kontroli masy ciała u dorosłych z otyłością lub nadwagą.
- Nowoczesne leki na cukrzycę są obecnie najbardziej poszukiwane przez pacjentów - przyznaje Sierpniowska. - Głównie dlatego, że z ich brakiem mamy do czynienia od dłuższego czasu, a dostępność potrafi spaść do zera. Z moich obserwacji wynika, że pacjenci zaczynają się niepokoić wówczas, gdy nie mogą kupić leku w najbliższej okolicy. Gdy dostępny jest jeszcze na przykład w co czwartej aptece, są w miarę spokojni - mówi farmaceutka. I dodaje: - Ktoś może powiedzieć, że dla metformin są zamienniki, ktoś inny mógłby uszczypliwie zapytać, dlaczego nowoczesne leki przeciwcukrzycowe kupują osoby, które chcą się "tylko" odchudzić. Jednak ktoś otyły powie na to: "dla mnie to kwestia życia i śmierci, bo otyłość powoduje u mnie krytyczne problemy ze zdrowiem" - tłumaczy Sierpniowska.
Farmaceuta z Wielkopolski: brakuje też leków bez recepty
Braki leków dostrzegają także kierownicy aptek, których systemy nie są zintegrowane z portalem GdziePoLek. - Obok braków antybiotyków dla dzieci, zauważamy też trudności w dostępie do antybiotyków dla dorosłych, szczególnie w dużych dawkach, które stosuje się w leczeniu infekcji bakteryjnych górnych dróg oddechowych czy zakażeń laryngologicznych - mówi wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.
A Mariusz Politowicz z Naczelnej Rady Aptekarskiej, farmaceuta prowadzący aptekę w wielkopolskim Pleszewie, dodaje, że coraz częściej wśród braków pojawiają się leki OTC, czyli dostępne bez recepty. - A to również może stanowić zagrożenie dla zdrowia pacjentów. Wyobraźmy sobie, że pacjent ma zapalenie płuc. Ma recepty na zniżkowy antybiotyk w iniekcji, pełnopłatny rozpuszczalnik, czyli sól fizjologiczną lub wodę do iniekcji, obie na receptę, oraz pełnopłatną, dostępną bez recepty pyralginę jako lek przeciwgorączkowy. Gdy w aptece brak wody lub soli, antybiotyk nie zostanie podany. A jeśli jest antybiotyk i rozpuszczalnik, a brak pyralginy, pacjent cierpi z powodu gorączki - wyjaśnia Politowicz.
Ostrzeżenia Europejskiej Agencji Leków
Europejska Agencja Leków (EMA) już w lipcu ostrzegała o brakach w dostępie do leków. W opublikowanym 15 lipca 2022 roku przewodniku dla pacjentów i organizacji medyków (guidance for patients' and healthcare professionals' organisations) czytamy, że dostęp do medykamentów stanowi coraz większy problem nie tylko w krajach Unii Europejskiej, ale na całym świecie, a pandemia choroby COVID-19 jeszcze go nasiliła. "To powoduje, że pacjenci mogą być zmuszeni korzystać z mniej efektywnych alternatyw" - czytamy na stronie EMA.
Zdaniem specjalistów Agencji, przyczyna braku leków leży w problemach z ich wytwarzaniem, brakach substancji do ich produkcji, przerwach w dystrybucji, ale także w zwiększonym zapotrzebowaniu na leki. EMA stoi na stanowisku, że w tej sytuacji wiele będzie zależało od samych pacjentów i rządów krajów członkowskich, którym zaleca przeprowadzenie kampanii na temat braków leków i ryzyka związanego z ich gromadzeniem.
Wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: edukować lekarzy i pacjentów
- Kampania powinna być skierowana z jednej strony do pacjentów, z drugiej do lekarzy i farmaceutów. Pacjenci powinni wiedzieć, że nie mogą gromadzić leków, a lekarze być świadomi, jakich produktów brakuje i jakie są ich odpowiedniki - mówi Marek Tomków, wiceprezes NRA. I tłumaczy, że w odruchu paniki - czy źle pojętej przezorności - pacjenci robią gigantyczne zapasy. - A jeśli jeden pacjent kupi kilka lub kilkanaście opakowań leku, brakuje go dla innych. Dochodzi też do gigantycznego marnotrawstwa, bo pacjenci nie zużywają leków, które wyrzucane są do kosza czy spuszczane w toalecie, zresztą niezgodnie z zasadami ich utylizacji. Dlatego powinno się zapobiegać takim praktykom, również ograniczając dostęp do rocznej recepty. Zauważamy bowiem, że zamiast wykupować leki w miesięcznych porcjach, pacjenci wykupują opakowania na 12 miesięcy. To błąd, bo jeśli dojdzie do zmiany terapii, leki się zmarnują - podkreśla Tomków.
Wiceprezes NRA uważa, że taka kampania powinna zostać przeprowadzona wspólnymi siłami wielu organizacji, przede wszystkim Ministerstwa Zdrowia i samorządów zawodowych medyków oraz organizacji pacjentów. I to jak najszybciej.
Ministerstwo informuje o potencjalnych brakach
W Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia co dwa miesiące publikowana jest lista leków, wyrobów medycznych i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, zagrożonych brakiem dostępności na terenie RP, zwana listą antywywozową. Najnowsza - z 12 sierpnia 2022 roku - obejmuje 178 pozycji. Nie ma tam jednak wielu środków, o których mówią farmaceuci. To dlatego że na liście znajdują się leki, które mogą potencjalnie zostać wywiezione z Polski ze względu na różnicę w cenie w naszym kraju i w krajach UE. Jak wielokrotnie podkreślali urzędnicy, nie jest to wykaz aktualnych braków w aptekach.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia odniosło się do kwestii braków leków na Twitterze. Najpierw zabrało głos w sprawie braków ozempicu: "Rośnie sprzedaż nierefundowana leku ozempic. Minister Adam Niedzielski wydał zgodę na sprowadzenie produktu z zagranicy - pierwsze dostawy już dotarły. Zaznaczamy, że do tej samej grupy leków, co ozempic, należą: refundowany trulicity (dulaglutyd) oraz victoza i rybelsus". W kolejnym tweecie ministerstwo dodaje, że "dziesięciokrotny wzrost sprzedaży leku ozempic - w ciągu dwóch lat - to wynik stosowania go nie tylko w leczeniu cukrzycy, ale również otyłości".
Resort zabrał głos także w sprawie antybiotyków: "W ubiegłym roku w Europie, z powodu pandemii, spadła sprzedaż antybiotyków z substancją amoxicilinum + acidum clavulanicum. Dlatego w tym roku na rynek trafiła mniejsza ich partia. Stąd w niektórych aptekach i hurtowniach są braki. Obecnie w Polsce dostępnych jest około 30 produktów amoxicilinum + acidum clavulanicum w formie płynnej lub do sporządzania zawiesiny. W ciągu ostatnich 50 dni zrealizowano ponad 89 procent recept na te leki. Zaopatrzenie Polski w leki będzie rosło".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock