Ubyło jednego kandydata na szefa Platformy Obywatelskiej. Borys Budka poinformował, że nie będzie ubiegać się o przywództwo w PO, a poparcie przekazuje Grzegorzowi Schetynie. Politycy PO ostro skrytykowali też działania PiS i prezydenta Dudy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. - Nie pozwolimy, żeby Jarosław Kaczyński, który jest właścicielem PiS-u, stał się właścicielem Polski - mówił Schetyna.
Podczas konferencji prasowej w Katowicach w piątek były minister sprawiedliwości Borys Budka poinformował, że wycofuje się z kandydowania na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Dodał, że swoje poparcie przekazuje Grzegorzowi Schetynie, gdyż jego zdaniem tylko były szef MS będzie właściwym szefem partii w tym ciężkim czasie.
Do dzisiaj na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej ubiegało się trzech kandydatów: Borys Budka, Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak. W walce o przywództwo zostało więc dwóch pretendentów: Siemoniak i Schetyna.
"Mam jeden głos i ten głos oddam na Schetynę"
W trakcie konferencji Budka powiedział, że "są takie momenty w historii, kiedy polityk musi schować własne ambicje, kiedy polityk w trosce o własny kraj, o Polskę, musi zrozumieć, że tylko i wyłącznie jedna silna drużyna, tylko i wyłącznie osoby, które działają wspólnie, tylko i wyłącznie opozycja, która działa sprawnie jest w stanie walczyć o prawa Polaków". - Dlatego też ja dzisiaj chowam te swoje ambicje wierząc, że wspólnie z Grzegorzem Schetyną i wspólnie z całą Platformą Obywatelską jesteśmy w stanie być najsilniejszą partią opozycyjną, jesteśmy w stanie, w bardzo szerokim zespole, do którego zapraszamy wszystkich członków Platformy Obywatelskiej spowodować, że Polacy przy nas i wspólnie z nami będą mogli zaprotestować przeciwko temu, co próbuje nam fundować ta większość, dlatego też dzisiaj zdecydowałem się na rezygnację ze startu o fotel przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w trosce o Polskę, w trosce o Platformę Obywatelską - powiedział Budka.
Były minister sprawiedliwości poinformował, że podjął taką decyzję po to, by już w pierwszej turze wewnętrzne sprawy PO "zakończyły się", by "jak najszybciej mogli skupić się tylko i wyłącznie na tych najważniejszych dla kraju wartościach". - Wiem, że z panem ministrem Grzegorzem Schetyną w tych czasach będzie to najlepsze rozwiązanie, wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie zrobić bardzo dużo dla Polski, dlatego też mając to wszystko na uwadze robię ten krok do tyłu - powiedział Budka.
Budka zapytany o to, czy wycofując się z wyścigu o fotel szefa PO przekazuje głos na rzecz Schetyny odpowiedział: "mam jeden głos i ten głos oddam na pana ministra Grzegorza Schetynę". - Wierzę, że zbuduje silny zespół w Platformie Obywatelskiej - zaznaczył.
Schetyna: to co się dzieje pomiędzy klubem PiS a Pałacem Prezydenckim jest nie do zaakceptowania
Obecny na konferencji z Budką były szef MSZ oświadczył, że "Platforma Obywatelska nie zgodzi się, nie pozwoli, żeby PiS zawłaszczył Polskę, (...) przestrzeń publiczną, władzę". - To wszystko, co zdarzyło się w ostatnich dniach w parlamencie, co dzieje się dzisiaj między klubem PiS, między Nowogrodzką (warszawska siedziba władz PiS - red.) a Pałacem Prezydenckim jest nie do zaakceptowania. Nie pozwolimy, żeby Jarosław Kaczyński, który jest właścicielem PiS-u, stał się właścicielem naszego kraju, właścicielem Polski - powiedział Schetyna w Katowicach. - Wszystko, co się dzieje, to wszystko, co chce zafundować PiS, spotka się ze stanowczą i bardzo twardą obroną - zapowiedział polityk PO. - Chcę wreszcie powiedzieć, że jest nam smutno, bo wierzyliśmy, że prezydent kraju, na którego głosowało blisko 8,5 mln Polaków, będzie czuł brzemię odpowiedzialności za to, że jest konstytucja, że Polska jest krajem konstytucyjnej demokracji, że Polska jest krajem odpowiedzialnym, Polska wreszcie jest krajem, który wymaga naszej wspólnej pracy i zaangażowania, a prezydent, jak nikt inny, powinien stać na straży konstytucji i straży praworządności - mówił Schetyna.
Budka: Polska potrzebuje silnej opozycji
Także Budka oświadczył, że "jeszcze nigdy Polska po 1989 roku tak bardzo nie potrzebowała silnej opozycji". - Jeszcze nigdy w naszej nowoczesnej historii nie było tak, że przyjdzie nam bronić - być może na ulicy - tych podstawowych wartości konstytucyjnych praw obywatelskich, demokracji, samorządności i wolnego rynku - powiedział Budka.
W ostrych słowach odniósł się do działań prezydenta Andrzeja Dudy i przywódców PiS w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Powiedział również, że opcja skierowania wniosku o postawienie prezydenta przed Trybunał Stanu wchodzi w rachubę, ale należy się jeszcze zastanowić.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP, TVN24