Protektorat nad Ukrainą, a nawet podział tego państwa na trzy części - zdaniem ekspertów ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony właśnie taki jest strategiczny cel polityki Rosji.
Taką wizję wysnuli Wołodymyr Horbulin i Ołeksandr Łytwynenko (eksperci ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony), którzy swoje przypuszczenia opublikowali w opiniotwórczym tygodniku "Dzerkało Tyżnia". Ich zdaniem, wizja protektoratu (a potem podziału kraju na trzy części) jest na tyle realna, że Ukraina powinna podjąć odpowiednie kroki. - Z tego powodu Ukraina powinna zwołać konferencję międzynarodową, która przygotowałaby umowę o gwarancjach bezpieczeństwa, zastępującą obecnie obowiązujące Memorandum Budapeszteńskie, a także rozpatrzyć możliwość procesu demilitaryzacji Morza Czarnego - napisali eksperci.
Rosyjski protektorat?
Zdaniem dwójki ekspertów, plany Moskwy wobec Ukrainy zostały ujawnione m.in. w sierpniowym liście prezydenta Dmitrija Miedwiediewa do prezydenta Wiktora Juszczenki. Rosyjski prezydent oskarżył w nim ukraińskiego szefa państwa o zepsucie stosunków z Rosją i ogłosił, że Moskwa nie wyśle do Kijowa swojego ambasadora, dopóki nie zmienią się tam władze.
- Jednocześnie koncepcja polityki zagranicznej Rosji i Strategia Bezpieczeństwa Narodowego zawierają jasne sformułowania, dotyczące rosyjskich interesów na Ukrainie. Chodzi przede wszystkim o niedopuszczenie do członkostwa Kijowa w NATO i "obronę interesów rosyjskojęzycznej społeczności", czyli utrzymanie Ukrainy w strefie wpływów i uprzywilejowanych interesów Rosji - czytamy. - Jest to faktycznie ultimatum, że zachowanie jedności terytorialnej Ukrainy uzależnione jest od tego, czy przejdzie ona do "szczególnych stosunków" z Federacją Rosyjską, a w gruncie rzeczy pod rosyjski protektorat - podkreślili Horbulin i Łytwynenko.
Wizja podziału Ukrainy na trzy części
Analitycy napisali też, że ustanowienie protektoratu nie musi być jednak dla Moskwy celem ostatecznym. - Może to być jedynie etap przejściowy przed dalszym podziałem Ukrainy, najprawdopodobniej na trzy części według modelu, który został opublikowany (najprawdopodobniej przez rosyjski wywiad) we włoskim czasopiśmie geopolitycznym "Limes" - oświadczyli.
Rozbiór ten miałby wyglądać następująco: południowe i wschodnie obwody Ukrainy zostałyby włączone do Rosji, na centralnej Ukrainie rządziłby marionetkowy rząd, natomiast zachodnia część kraju, jako "główny naruszyciel spokoju" zostałaby całkowicie odizolowana.
Eksperci: Agresywna polityka Moskwy wobec Kijowa
Horbulin i Łytwynenko stwierdzili, że agresywna polityka Moskwy wobec Kijowa jest wynikiem problemów wewnętrznych Rosji i nie zmieni się niezależnie od tego, jaką politykę będą prowadzili Ukraińcy. - Podporządkowanie Ukrainy ma doprowadzić do istotnej poprawy sytuacji w Rosji: zmiękczenia problemów demograficznych, zapewnienia bezproblemowego tranzytu surowców energetycznych do Europy, zwiększenia potencjału gospodarczego, (...) niedopuszczenia do uzyskania przez USA terenu działań w bezpośrednim sąsiedztwie Moskwy (...) oraz zneutralizowania potencjalnego zagrożenia ideologicznego dla autorytarnego reżimu (rosyjskiego), którym jest demokratyczna Ukraina - napisano w analizie, umieszczonej w najnowszym numerze tygodnika "Dzerkało Tyżnia".
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24