Podczas obchodów 29. urodzin Radia Maryja dyrektor rozgłośni ojciec Tadeusz Rydzyk nazwał "współczesnym męczennikiem" Edwarda Janiaka, biskupa odsuniętego przez papieża od kierowania diecezją kaliską. Sam hierarcha w czerwcowym liście do wiernych prosił o modlitwę w czasie "medialnej nagonki", a w liście do biskupów oskarżał prymasa Polski o zmowę z braćmi Sekielskimi, którzy w dokumencie "Zabawa w chowanego" zarzucili biskupowi Janiakowi udział w tuszowaniu przypadków pedofilii.
- Nie patrzą na nic. Ksiądz biskup Janiak na raka choruje i ma walczyć z tym wszystkim? To go szybciej rak zje. Ilu takich jest? Ilu biskupów już zabili w Polsce? - mówił w Toruniu redemptorysta podczas sobotniej mszy świętej z okazji 29. rocznicy powstania Radia Maryja.
Na uroczystości organizowanej przez toruńską rozgłośnię tradycyjnie pojawili się politycy Zjednoczonej Prawicy, m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef MON Mariusz Błaszczak i jego poprzednik Antoni Macierewicz.
Ojciec Tadeusz Rydzyk w obecności polityków stanął w obronie oskarżanego o ukrywanie pedofilii w Kościele biskupa Janiaka, nazywając go "współczesnym męczennikiem".
- Zwróćmy uwagę na to, co mówią i nie dajmy się. Nie dajmy się. I w Kościele się nie dajmy. To, że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże - mówił duchowny, nawiązując do ujawnianych przez media przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży.
"Zabawa w chowanego"
W maju bracia Tomasz i Marek Sekielscy w zamieścili na YouTube swój drugi film dokumentalny poświęcony problemowi pedofilii wśród duchownych zatytułowany "Zabawa w chowanego". Opowiedzieli w nim historię księdza Arkadiusza H., pedofila, który był przenoszony z parafii do parafii, gdy pojawiały się informacje na temat popełnionych wobec dzieci przestępstw seksualnych.
Z dokumentu Sekielskich, którego bohaterami są ofiary księdza H., wynika, że bp Janiak znał sprawę kapłana od 2016 roku, jednak nie zareagował w odpowiedni sposób. Hierarcha, który w 2016 roku spotkał się z rodzicami jednej z ofiar - jak wynika z zarejestrowanego materiału - wyprasza ich z pomieszczenia, tłumacząc, że nie może "reagować na osoby trzecie", a zawiadomienie w kurii powinien osobiście złożyć pokrzywdzony.
Po tej rozmowie biskup odwołał księdza H. z parafii, jednak mógł on dalej pełnić posługę kapłańską i nie wszczęto wobec niego postępowania kanonicznego.
Apel o modlitwę i oskarżenia wobec prymasa
Na początku czerwca biskup Janiak, który wcześniej nie odniósł się wprost do dokumentu Sekielskich, w liście do wiernych zaapelował o ''modlitwę w czasie medialnej nagonki'' na niego.
"Proszę także szczególnie o modlitwę w tym czasie medialnej nagonki na moją osobę, abym uświęcony niewidzialną mocą Ducha Świętego, mógł zawsze służyć Bogu Żywemu przez miłość i służbę ofiarną, której Chrystus jest początkiem, środkiem i dopełnieniem" - napisał hierarcha.
W połowie czerwca, jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", bp Janiak napisał kolejny list, tym razem skierowany nie do wiernych, ale innych biskupów, w którym oskarżył prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka, że bierze on udział w zmowie z braćmi Sekielskimi, a jego działania nazwał "uderzeniem w wizerunek Kościoła".
Według biskupa Janiaka prymas dzień przed pojawieniem się dokumentu miał się spotkać z Sekielskimi.
"Nie muszę informować, że to wrogowie Kościoła i jak niskimi pobudkami się kierują, nie jest tajemnicą, ile otrzymali pieniędzy za nagranie tego filmu" - cytowała list "Wyborcza".
Oświadczenie prymasa i dementi dziennikarza
Informację o tym spotkaniu zdementował Tomasz Sekielski. "Oświadczam, że nigdy nie rozmawialiśmy na temat tego filmu z abp. W. Polakiem" - napisał dziennikarz na Twitterze.
"Zgodnie z motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, po otrzymaniu wiarygodnej informacji o 'działaniach lub zaniechaniach mających na celu zakłócenie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych' dotyczących wykorzystania seksualnego osoby małoletniej przez duchownego, każdy ksiądz jest zobowiązany do poinformowania o sprawie władzę kościelną" - odpowiedział prymas w oświadczeniu.
Arcybiskup Polak przypomniał, że jako delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży, po zapoznaniu się z materiałem zawartym w filmie "Zabawa w chowanego", "nie mógł milczeć lub pozostać bezczynny wobec przedstawionych faktów". "Złożenie zawiadomienia nie rozstrzyga o winie i daje rzeczywistą szansę ks. bp. Edwardowi Janiakowi na przedstawienie argumentów w swojej obronie. Osądzenie sprawy jest wyłączną kompetencją Stolicy Apostolskiej" - zaznaczył arcybiskup.
Papież odsuwa biskupa
25 czerwca papież Franciszek odsunął biskupa Janiaka od kierowania diecezją kaliską i ustanowił dla niej administratora, którym mianował arcybiskupa Grzegorz Rysia.
"Ojciec Święty Franciszek mianował administratora apostolskiego sede plena diecezji kaliskiej w osobie metropolity łódzkiego, arcybiskupa Grzegorza Rysia" - ogłosiła w krótkim komunikacie Nuncjatura Apostolska w Polsce.
Decyzja o powołaniu administratora zapada z reguły, gdy ordynariusz nie jest w stanie z poważnego, ale i z zazwyczaj tymczasowego powodu, sprawować urzędu.
Nuncjatura zaznaczyła w komunikacie, że w związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie sygnalizowanych zaniedbań bp. Edwarda Janiaka odnośnie do oskarżeń o nadużycia seksualne niektórych duchownych diecezji kaliskiej, obowiązuje go nadal nakaz przebywania poza diecezją.
W połowie października papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa Edwarda Janiaka. "Od tego momentu abp Grzegorz Ryś zarządza diecezją kaliską, jako administrator apostolski sede vacante" - podkreśliło biuro prasowe Episkopatu.
To oznacza, że na funkcji biskupa kaliskiego jest wakat, a diecezją kieruje abp. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
Kim jest bp. Janiak
Biskup Edward Janiak ma 68 lat, urodził się w Malczycach na Dolnym Śląsku. Kształcił się w Poznaniu i Wrocławiu, gdzie w 1979 roku przyjął święcenia kapłańskie. Biskupem kaliskim został mianowany w 2012 roku decyzją papieża Benedykta XVI.
Wcześniej od 1996 roku był biskupem pomocniczym we Wrocławiu, gdzie blisko współpracował z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, który zmarł 16 listopada. Hierarcha nie został pochowany w tamtejszej katedrze decyzją Watykanu w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne i ukrywanie przypadków pedofilii wśród księży.
Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24