Bertold Kittel z "Superwizjera" mówił w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 o swojej pracy reporterskiej, w trakcie której przyjrzał się trójmiejskiemu półświatkowi. Jego reportaż "Sutenerzy Trójmiasta" opisuje działalność gangu w gdańskim drink-barze "Rozi". Według prokuratury, trzonem gangu były osoby wywodzące się z grup kibicowskich i klubów sportów walki. Wśród oskarżonych w tej sprawie jest Grzegorz H., ps. "Śledziu", a zatrzymani zostali Patryk M., ps. "Wielki Bu" oraz Olgierd L., ps. "Olo" - wszyscy powiązani z prezydentem Karolem Nawrockim.
"To nie jest żadna archeologia"
- To nie jest żadna historia, żadna archeologia. To są rzeczy, którymi będziemy żyli przez tak naprawdę całą kadencję prezydenta Nawrockiego - mówił Kittel.
Powiedział też, że po emisji reportażu "Sutenerzy Trójmiasta" pojawił się "niesamowity odzew i cieszył się on ogromnym zainteresowaniem". W związku z tym Kittel postanowił wydać książkę o tym samym tytule.
FRAGMENTY KSIĄŻKI BERTOLDA KITTLA "SUTENERZY TRÓJMIASTA" PRZECZYTASZ W TVN24+>>>
Bertold Kittel przywołał też swoją rozmowę ze swoim kolegą dziennikarzem, który powiedział, że "dziennikarstwo śledcze upada". - Tak powiedział, że jestem mastodontem, zawsze się z tego śmieję - dodał.
- Moja ocena była inna i ona się potwierdziła, że dziennikarstwo śledcze staje się tym jakościowym dziennikarstwem, które jest pożądane przez czytelników - uzupełnił Kittel.
Autorka/Autor: sz/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24