Spór o Dolinę Rospudy tygodniami nie schodził z czołówek mediów. W końcu sprawa obwodnicy Augustowa trafiła do Komisji Europejskiej. Budowa stanęła. Od rozpoczęcia inwestycji mijają właśnie 2 lata, a końca sporu nadal nie widać. Zamiast międzynarodowej trasy są tylko wielomilionowe koszty i droga donikąd….
Spór o Dolinę Rospudy
Augustowskie noce zatopione w jeziorach niepoznane do wczoraj - śpiewała kiedyś Maria Koterbska. Augustowskie jeziora długo znali tylko zakochani w mazurskich krajobrazach pasjonaci kajakarstwa i żagli. Dopiero kiedy rozpoczęto budowę obwodnicy Via Baltica, która miała ograniczyć ruch w centrum Augustowa, o cennych ekologicznych obszarach Doliny Rospudy przypomnieli sobie ekolodzy.
Ekolodzy i ich argumenty
Ekolodzy podkreślają, że nie są przeciwnikami obwodnicy, tylko walczą o to, by przebiegała ona w innym miejscu. Według nich, prowadząca przez Dolinę Rospudy obwodnica zniszczy cenne naturalne tereny objęte programem Natura 2000. Jednym tchem wymieniają torfowiska, różne gatunku storczyków i rosiczek, a także żurawie czy bieliki.
Przeciwko nim stanęli mieszkańcy Augustowa i okolicznych wsi. Chcą mieć obwodnicę, bo codziennie przez miasto przejeżdżają tysiące tirów. Zmiana trasy, której domagają się ekolodzy, jest nie do przyjęcia także mieszkańców wsi. Boją się, że zmiana planów przebiegu drogi, będzie oznaczać konieczność wyburzenia ich domów.
Interweniowała UE
Przepychanka zaczęła się w lutym 2007 roku. Wtedy Komisja Europejska zażądała zaprzestania prac, grożąc przekazaniem sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Wciąż nie wiadomo, kiedy Trybunał zajmie się tą sprawą. Powołano też "okrągły stół" w sprawie budowy obwodnicy Augustowa. W jego skład weszli przedstawiciele rządu, samorządu, drogowcy, naukowcy, ekolodzy i przedstawiciele mieszkańców Augustowa. Efektów i nowej drogi jak na razie nie widać.
Widać drogę donikąd i wydane pieniądze. Budowa pochłonęła już 92 miliony zł, a możliwe, że trzeba będzie zapłacić kolejne 44 mln zł odszkodowania wykonawcy - firmie Budimex-Dromex.
- Nie obowiązuje żadna decyzja administracyjna, która umożliwiałaby kontynuowanie budowy – mówi rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Andrzej Maciejewski - Brakuje ekspertyzy dotyczącej wariantów przebiegu obwodnicy i nie wiadomo, którędy będzie ona przebiegać, więc nie można kontynuować budowy - tłumaczy.
Kiedy budowa ruszy? Nie wiadomo
Nic nie wskazuje na to, że budowa szybko ruszy ponownie. GDDKiA w połowie lutego rozpoczęła analizę poprawionego raportu firmy konsultingowej DHV dotyczącego wariantów przebiegu obwodnicy Augustowa. Ostateczna decyzja jednak nadal nie zapadła, mimo, że GDDKiA zapewniał, że nastąpi to do końca marca. Zapewniał, ale decyzji nie podjęto. Dlaczego? Nie wiadomo.
Trzy warianty obwodnicy
Do wyboru są trzy warianty budowy drogi. Pierwszy, którego realizację już rozpoczęto, a który wywołał spór zakłada, że część trasy przejdzie przez torfowiska doliny. Trasa ma długość 17,2 km, z czego 7 kilometrów biegnie przez obszary leśne, w tym przez chronione w ramach sieci Natura 2000. Projekt ten został stworzony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, i zakłada, że ze względu na szczególne walory przyrodnicze terenu, wybudowania na specjalnych słupach, estakady o długości 517 metrów. Wraz z nią miałyby powstać ekologiczne przejścia dla zwierząt oraz urządzenia, które oczyszczałyby wodę deszczową. Zastosowane technologie, pozwolą by planowana inwestycja zajęła tylko 600 m kw. Doliny Rospudy, co stanowi 0,1 proc. jej powierzchni. Natomiast przestrzeń pod estakadą miała być niezbędnym korytarzem migracyjnym dla zwierząt. Jak uzasadnia GDDiA w miejscu, w którym została wytyczona przeprawa, występuje najniższa miąższość torfów na terenie całej doliny. Dodatkowo zastosowana technologia ma nie powodować zmian stosunków wodnych w dolinie.
"Dewastacja środowiska"
Na ten wariant obwodnicy nie zgadzają się ekolodzy, którzy podkreślają, że nawet w ten sposób przeprowadzono budowa drogi, nie pozwoli uniknąć dewastacji środowiska naturalnego doliny. Ekolodzy proponują krótszy wariat trasy, który nie przecina terenów przyrodniczych. Ekolodzy chcą, by obwodnica poprowadzona została przez miejscowość Raczki. Jednak ta alternatywna opcja wydaje się być nie do przyjęcia dla okolicznych mieszkańców. Trzeba bowiem wyburzyć ok. 30 gospodarstw i puścić drogę przez środek 10 wsi.
Trzeci z wariantów to obwodnica biegnąca przez Chodorki. Zgodnie z tym planem droga miała być poprowadzona wzdłuż linii wysokiego napięcia i zakłada przekroczenie Rospudy w Chodorkach, w miejscu istniejącego mostu. Droga omijałaby tereny gęsto zabudowane i wymagała wyburzenia jedynie 2-3 gospodarstw. Według autorów to rozwiązanie tańsze i krótsze od proponowanego przez GDDKiA, spełniające ponadto wszelkie warunki aby uzyskać dofinansowanie ze środków unijnych. Choć wariant ten popierany jest przez ekologów i inne organizacje pozarządowe, to nigdy nie był poważnie analizowany przez GDDKiA.
Kiedy budowa zostanie wznowiona? Nawet jeśli wybrany zostanie nowy wariant to procedury przetargowe wyboru wykonawcy mogą potrwać kilka lat. Nie ma też żadnej gwarancji, że ponownie nie zaprotestują ekolodzy.
Źródło: tvn24.pl, lechpoznan.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24