Barbara Nowacka, ministra edukacji narodowej, odniosła się do wyników audytu przeprowadzonego w fundacji "Pod Damaszkiem", która otrzymała dotację w ramach programu willa plus. Mówiła, że "najważniejszym wnioskiem" jest to, że od kiedy fundacja kupiła lokal, "tam się bardzo niewiele działo". Zapowiedziała, że w czwartek wiceministra edukacji Joanna Mucha przedstawi publicznie wyniki z dotychczas przeprowadzonych kontroli w sprawie willi plus. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar mówił, że "prokuratura powinna przeprowadzić kompleksowe postępowanie wyjaśniające" w tej sprawie.
Fundacja "Pod Damaszkiem" w 2022 roku otrzymała dotację na zakup lokalu w apartamentowcu w Lublinie w ramach programu willa plus. Miała "wspierać system oświaty". Dziennikarze tvn24.pl dotarli do wyników audytu przeprowadzonego w fundacji na zlecenie MEN. Według wizytatorów podczas kwietniowej kontroli fundacja nie potrafiła przedstawić żadnych dowodów na prowadzenie zajęć wymienionych we wniosku grantowym.
W nieruchomości finansowanej z willi plus powstała Akademia Prawdy, Dobra i Piękna. Dopiero po kontroli fundacja zaczęła organizować w lokalu korepetycje prowadzone przez wolontariuszy
Nowacka o "najważniejszym wniosku" z audytu
O wynikach audytu mówiła w rozmowie z TVN24 ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka.
Mówiła, że "najważniejszym wnioskiem" jest to, że od kiedy fundacja kupiła lokal, "tak naprawdę tam się bardzo niewiele działo". - W momencie, kiedy weszła kontrola w kwietniu - i mamy to na dokumentacji - jeszcze był kurz poremontowy, były powstawiane krzesła. Dodatkowym takim niesmakiem jest to, że jeszcze z tych publicznych pieniędzy kupili sobie miejsce parkingowe - mówiła.
Jak dodała, w tej sprawie wykryto "dużo nieprawidłowości", ale najważniejsze jest to, że fundacja otrzymała apartament, który - jak mówiła Nowacka - "w ogóle nie był wykorzystywany do celów edukacyjnych".
Odniosła się też do tłumaczeń stojącego za fundacją księdza Mirosława Matusznego, który mówił, że "wielkie dzieła rodzą się powoli, może czasami w trudach, ale mają to do siebie, że trwają długo". - Oczywiście, że nie mają sobie nic do zarzucenia. To jest stała informacja od tych wszystkich, którzy wzięli willę na swoje różnego rodzaju działalności, naprawdę umiarkowanie związane z edukacją lub wcale - powiedziała szefowa resortu.
Nowacka: wiceministra Mucha przedstawi wyniki kontroli w sprawie willi plus
Nowacka przekazała także, że w czwartek wiceministra edukacji Joanna Mucha, która nadzoruje audyty związane z willą plus, przedstawi publicznie wyniki ze wszystkich dotychczas przeprowadzonych kontroli w tej sprawie.
Przekazała, że w sumie dotychczas resort odzyskał 11 milionów złotych z dotacji, które były przyznawane w ramach willa plus. - 11 milionów już mamy odzyskane, kolejne wnioski poszły i wiemy, że odzyskamy, ale to naprawdę nie jest koniec, bo tych nieprawidłowości w funkcjonowaniu i tego programu willa plus i programu "Inwestycje w oświacie" po prostu znajdujemy bardzo dużo - powiedziała Nowacka.
Bodnar: prokuratura powinna przeprowadzić kompleksowe postępowanie
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar pytany o to, czy pojawią się wnioski o zniesienie immunitetu w związku z doniesieniami o willi plus powiedział, że "jest za wcześnie, by o tym mówić". - To jest kolejna sprawa, w której prokuratura powinna przeprowadzić kompleksowe postępowanie wyjaśniające, przygotowawcze. Zobaczymy, czym ono się zakończy, czy będą wnioski o uchylenie immunitetu. Myślę, że jest za wcześnie, aby o tym (zniesieniu immunitetów - red.) mówić, bo sprawa jest na dość wczesnym etapie - powiedział Bodnar.
- To jest sprawa, która ilustruje hasło, że młyny sprawiedliwości mielą, czasami powoli, ale jednak ta mąka czasami z nich wychodzi. (...) Niezależnie od procesu rozliczeń, który wiąże się z działalnością prokuratury, bardzo ważne jest także to, co się dzieje w poszczególnych ministerstwach i funduszach celowych w obszarach odzyskiwania środków czy weryfikacji umów, które były zawarte - mówił.
Minister dodał, że teraz ministerstwo jest "na finalnym etapie przygotowywania, zestawienia wszystkich umów cywilnoprawnych, które były zawarte w Ministerstwie Sprawiedliwości w ciągu ostatnich lat".
Joński: Czarnek powinien mieć uchylony immunitet
Dariusz Joński (KO), który zdobył mandat do Parlamentu Europejskiego mówił, że jego zdaniem były minister edukacji Przemysław Czarnek powinien mieć uchylony immunitet. - On był ministrem, nadzorował cały program willi plus, który de facto w wielu przypadkach skupiał się na rozdawnictwie naszych pieniędzy dla ludzi, którzy nie prowadzili żadnych edukacyjnych, oświatowych programów, a wyłącznie wyłudzali pieniądze - mówił Joński. - W moim przekonaniu działała zorganizowana grupa. Z jednej strony przyzwolenie i pieniądze, które dawał minister Czarnek, z drugiej strony była banda cwaniaków, która zakładała fundacje, stowarzyszenia, dostawała nieruchomości i pieniądze, nie prowadząc żadnych edukacyjnych programów. Fundacja "Pod Damaszkiem" jest tego najlepszym przykładem. Kupili sobie apartament 88-metrowy w Lublinie, nie prowadzili żadnych działań. Mieli się dobrze za nasze pieniądze - dodał.
- Nie mieści mi się to w głowie, że minister edukacji na to wyrażał zgodę i na to pozwalał. (...) Wykorzystywali dzieci i nauczycieli, którzy protestowali wcześniej między innymi z uwagi na to, że brakowało pieniędzy na wynagrodzenia, więc uważam, że pan Czarnek powinien odpowiedzieć za to karnie - powiedział polityk KO.
Motyka: to jasny przykład marnotrawienia środków publicznych
Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu, komentując sprawę, ocenił, że "to kolejny przykład, który wskazuje na to, że kolejne instytucje, kolejne organizacje, kolejne fundacje dostawały środki tylko dlatego, że miały je dostać, bo tak zdecydował pan minister Czarnek lub politycy PiS-u, nie realizując jednocześnie żadnego projektu, który miałby jakikolwiek walor edukacyjny".
Jego zdaniem to jest "jasny przykład marnotrawienia środków publicznych". - To jest jasny przykład pewnego wyprowadzania tych pieniędzy do fundacji, które później żadnego merytorycznego programu nie realizują. Liczę w tej sprawie na konkretne decyzje prokuratury - powiedział.
Buda: koalicja audytowa nawet tego nie potrafi robić
O sprawę pytani byli także politycy PiS. Były minister rozwoju Waldemar Buda powiedział, że "koalicja audytowa nawet nie potrafi tych audytów robić". - Proszę mi wierzyć, że nawet tego powinniśmy ich nauczyć. Oni nie potrafią działać i robić jakichkolwiek prozwojowych inwestycji. Ale co więcej nie potrafią nawet audytów przeprowadzić, (…). Jeżeli pani mówi o tym (zwrócił się do dziennikarki - red.), że ktoś przeprowadza audyt w Koalicji Obywatelskiej, to jest pośmiewisko z natury rzeczy. Nie należy przyjmować ustaleń tego rodzaju audytów. Po prostu - dodał.
Ksiądz Matuszny o przebiegu kontroli
Fundacja "Pod Damaszkiem", jak ustalił tvn24.pl, mimo że poinformowała audytorów o tym, że w Akademii odbywały się zajęcia, nie przedstawiła żadnych dokumentów potwierdzających ten fakt. Na stronie internetowej organizacji w dniu kontroli nie było informacji o terminach żadnych zajęć. Pojawiły się one dopiero później.
Inaczej tę sytuację widzi ksiądz Matuszny, którego zapytaliśmy o wizytację zleconą przez MEN. - Nabyty w stanie deweloperskim lokal wykończyliśmy nakładem własnym, wziąłem na ten cel kredyt, oraz przy wsparciu prywatnych darczyńców, wśród których nie było polityków ani ludzi powiązanych z byłą lub obecną władzą. Złożyliśmy w terminie sprawozdanie do MEN, wyjaśniliśmy wszystkie kwestie, o które pytało ministerstwo, zastosowaliśmy się do wszystkich oczekiwań resortu. W styczniu zainaugurowaliśmy prace Akademii Prawdy, Dobra i Piękna imienia świętego Ojca Pio - tłumaczy.
I dodaje: - Kontrola przebiegła w sposób bardzo merytoryczny, biegły wyrażał się pozytywnie o operacie szacunkowym dotyczącym nieruchomości. Wyjaśnił nam wątpliwości proceduralne dotyczące formy zabezpieczeń, do czego od razu się zastosowaliśmy. W czasie rozmowy wyjaśnialiśmy rozbieżności w zakresie cen nieruchomości lokali użytkowych w Lublinie. Biegli przyznali, że przeprowadzili oględziny innych lokali użytkowych w Lublinie i wspólnie analizowaliśmy zasadność dokonanego przez nas wyboru. A niższe koszty lokali z rynku wtórnego na Starym Mieście to wielokrotnie wyższe koszty adaptacji i remontu, a niekiedy w ogóle brak możliwości dostosowania do potrzeb lokalu na cele edukacyjne. Stare Miasto w Lublinie w całości leży w strefie ochrony konserwatora zabytków.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24