Antoni Macierewicz za swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 zł i 21 punktów karnych - przekazał rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński. Chodzi o listopadowy rajd byłego ministra po ulicach Warszawy.
Poseł Antoni Macierewicz za swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 zł i 21 punktów - poinformował w środę rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński. Dodał, że dalsze kroki policji nastąpią po zsumowaniu punktów karnych byłego ministra.
Do wpisu rzecznika odniósł się szef MSWiA Tomasz Siemoniak. "Koniec bezkarności Macierewicza" - napisał.
"Rajd" Macierewicza
Na początku listopada "Fakt" opisał przejazd Antoniego Macierewicza po Warszawie. Według nich polityk naruszył wiele przepisów drogowych - miał rozmawiać przez telefon komórkowy za kierownicą samochodu, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na pas ruchu dla rowerów. Te wykroczenia zagrożone są ponad 27 punktami karnymi. Policja może odebrać prawo jazdy po przekroczeniu limitu 24.
Macierewicz w TV Republika został zapytany, czy rozmawiał wówczas przez telefon w trakcie prowadzenia samochodu. - Moim zdaniem samochód wtedy stał - odpowiedział.
Z kolei szef MSWiA Tomasz Siemoniak, odnosząc się wówczas do doniesień "Faktu" napisał, że Macierewicz stanowi zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa narodowego, ale również dla bezpieczeństwa ludzi na drodze. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wszczęli wówczas czynności wyjaśniające.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP