Polski Komitet Olimpijski, a także Międzynarodowy Komitet Olimpijski chciałyby mieć w swoim gronie honorowych członków pana prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział w "Kawie na Ławę" doradca prezydenta Błażej Poboży. - Ta sprawa niestety załatwiana jest, że tak powiem, po PiS-owsku - stwierdziła Agnieszka Pomaska z KO. - Spartoliliście temat i teraz już nie wiecie, co z tym zrobić. Mylicie się w zeznaniach - skomentował wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Zarząd PKOl przyjął w czwartek uchwałę rekomendującą zgłoszenie prezydenta Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Do tej sprawy odniósł się w sobotę wieczorem na platformie X premier Donald Tusk. "Źli ludzie najwyraźniej wmanewrowali pana prezydenta w tę olimpijską awanturę. Kiedy tylko się zorientuje, że zajął miejsce medalistce olimpijskiej, od lat aktywnej w MKOl, szanowanej i kompetentnej, z pewnością podejmie właściwą decyzję" - napisał Tusk.
W niedzielę sekretarz generalny PKOl Marek Pałus potwierdził, że prezydent Andrzej Duda "został rekomendowany na członka rzeczywistego, a nie honorowego" Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda kandydatem do MKOl
Poboży: ten wpis jest absolutnie kompromitujący
- To Polski Komitet Olimpijski, a także Międzynarodowy Komitet Olimpijski chciałyby, tak to odczytujemy, mieć w swoim gronie honorowych członków pana prezydenta - powiedział doradca Dudy Błażej Poboży. Jak mówił, "dobrze byłoby, aby ktoś tego formatu, z takim doświadczeniem politycznym i przede wszystkim polityk światowej klasy, mógł wzmocnić tę organizację".
- Nic dziwnego, że w sytuacji, gdy politycy, głowy państw, zwłaszcza w tak młodym wieku, kończą swoją ważną misję państwową, różne instytucje, organizacje międzynarodowe starają się pozyskać potencjał takich osób. Nie ma w tym nic złego - przekonywał.
Odnosząc się do wpisu Donalda Tuska, stwierdził, że jest to "skrajna dezinformacja". - Ten wpis jest absolutnie kompromitujący, bowiem tu chodzi o zupełnie inny rodzaj funkcji w MKOl. Pan prezydent ma tę możliwość, jak rozumiem, zostania członkiem honorowym. Tymczasem w przypadku pani Włoszczowskiej jest ona członkiem zawodowym - twierdził Poboży. Zaznaczył, że "w przypadku członkostwa honorowego nawet nie ma wynagrodzenia".
Dopytywany, czy członkostwo prezydenta w MKOl-u ma mieć charakter rzeczywisty, czy honorowy, Poboży odparł, że "członkostwo rzeczywiste ma w tym wypadku wymiar honorowy i nie jest związane z otrzymywanym wynagrodzeń".
Pomaska: ta sprawa załatwiana jest po PiS-owsku
- Pan po prostu nie ma racji - kontrowała Pobożego Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej. Przekonywała, że dyskusja dotyczy członkostwa rzeczywistego, a nie honorowego Andrzeja Dudy. - Rozmawiamy o funkcji, która jest docenieniem pewnej aktywności. I taką funkcję miała zająć Maja Włoszczowska - podkreśliła. Dodała, że jeszcze pół roku temu polska kolarka górska była jedną z kandydatek na członka rzeczywistego w PKOl-u.
- Ta sprawa niestety załatwiana jest, że tak powiem, po PiS-owsku, czyli "dopchniemy kolanem, powiemy, że tak ma być i tak będzie" - powiedziała.
Jak mówiła w MKOl "potrzeba kogoś z autorytetem, kogoś, kto włożył pracę w ramach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, w budowanie tej organizacji, a nie wskazanego palcem". - Wy zawsze lubicie wskazywać paluszkiem, że tak ma być i koniec. Tak nie funkcjonują struktury międzynarodowe - oświadczyła. - Zamykacie drogę Mai Włoszczowskiej do kariery w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim - dodała.
Zgorzelski: spartoliliście temat i teraz już nie wiecie, co z tym zrobić
- Pan prezydent Andrzej Duda widocznie bardzo mocno wziął sobie do serca taką oto zasadę, że "gdy ważnego chcesz dokonać dzieła, bacz, by stosowna chwila nie minęła". Nie byłoby w tym nic złego, bo tak jak wcześniej wspomniano, byli politycy, szczególnie jeszcze czujący się młodo, mają prawo do aktywności międzynarodowej. To było, jest i będzie, ale nie tak to się załatwia - stwierdził wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z (PSL-Trzecia Droga).
W jego opinii "o tym, że pan prezydent będzie w jakimś międzynarodowym ciele, w jakimś organie, gdzieś w jakiejś organizacji nie powinniśmy się dowiadywać na etapie, kiedy on do tej organizacji aspiruje, tylko wtedy, kiedy już w niej zasiada".
- Na tym polega cała koronkowa dyplomacja, aby nie narażać swojego szefa na to, że dzisiaj pół Polski zastanawia się, czy Andrzej Duda jest lepszym kandydatem od Mai Włoszczowskiej. Moim zdaniem pani Maja jest tutaj na jak najbardziej wygranej pozycji, ponieważ jest autentycznym sportowcem - stwierdził Zgorzelski.
- Spartoliliście temat i teraz już nie wiecie, co z tym zrobić. Mylicie się w zeznaniach. Tu rzeczywisty, tu honorowy członek. Jedno jest pewne, nie powinniście w ten sposób przeprowadzić całej procedury, bo dzisiaj wasz szef czuje się bardzo skonfundowany - powiedział wicemarszałek.
Szrot: Rosja będzie za wszelką cenę na każdym polu usiłowała ukarać pana prezydenta
Zdaniem posła PiS Pawła Szrota prezydent Duda "świetnie by współpracował z panią Włoszczowską" w MKOl-u.
- Przypominam tylko, że w międzynarodowym sporcie niestety straszą cały czas upiory kremlowskie. Polityka radykalnego sprzeciwu wobec rosyjskiego imperializmu, jaką prowadził prezydent Andrzej Duda w porozumieniu z rządem Zjednoczonej Prawicy, myślę, że może mu w tym przedsięwzięciu stworzyć dużo problemów. Rosja będzie za wszelką cenę, na każdym polu usiłowała ukarać pana prezydenta za jego postawę - stwierdził Szrot.
Scheuring-Wielgus: niech w tym komitecie będzie ktoś, kto naprawdę reprezentuje polski sport
- To, że pracuję w europarlamencie, daje mi możliwość patrzenia z dystansu na pewne rzeczy. I teraz tak tutaj się czuję przy tym stole - powiedziała europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
- Jako Polka bardzo chciałabym, żeby w Komitecie Olimpijskim reprezentował nas Polak lub Polka. Każdą jedną osobę, która będzie w tym komitecie, po prostu należy wspierać - stwierdziła.
Przyznała, że nie rozumie "całego tego zamieszania i kłótni". - Wspierajmy się wzajemnie. Niech w tym komitecie będzie ktoś, kto naprawdę reprezentuje polski sport. I tyle - skwitowała.
Członkostwo w MKOl
Obecnie polską przedstawicielką w MKOl jest Maja Włoszczowska, która od 2021 działa w Komisji Zawodniczej MKOl i na tej podstawie ma status członka MKOl.
Druga kadencja Dudy kończy się w sierpniu 2025 r. Pierwsza Sesja MKOl po tym terminie, na której mógłby on zostać wybrany na członka MKOl, zaplanowana jest w lutym 2026 w Mediolanie, przy okazji zimowych igrzysk olimpijskich. Formalnie jednak nie ma przeszkód, by wybrać urzędującą głowę państwa.
Ogólna liczba członków MKOl nie może przekraczać 115, obecnie jest ich 111. Wszyscy członkowie wybierani są na ośmioletnią, odnawialną kadencję. Członkowie MKOl wybrani w latach 1967-1999 mogą pełnić tę funkcję maksymalnie do 80. roku życia, a wybrani po roku 1999 do ukończenia 70 lat.
Ostatnim rzeczywistym polskim członkiem MKOl była od 1998 roku do śmierci w 2018 roku Irena Szewińska.
Źródło: TVN24