Domański o wydatkach "świętych krów": widzę miejsce do redukcji

Pałac Prezydencki
Domański o wydatkach "świętych krów": widzę miejsca do redukcji
Źródło: TVN24
O wydatkach tak zwanych świętych krów, takich jak IPN czy kancelaria prezydenta, decyduje Sejm. Widzę miejsce w tych budżetach, które otrzymaliśmy od tych instytucji, do redukcji, w niektórych wypadkach do redukcji znaczących - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister finansów i gospodarki Andrzej Domański.

Andrzej Domański został zapytany we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy będzie ciął w Sejmie, także jako poseł, wydatki określanie wydatkami "świętych krów", czyli te, które różne instytucje państwowe wpisują do budżetu, jak na przykład kancelaria prezydenta.

- My w tym budżecie przycięliśmy wydatki bardzo wielu instytucji. Między innymi przycięliśmy wydatki kancelarii premiera - powiedział minister finansów. - Natomiast o wydatkach tak zwanych świętych krów, takich jak IPN czy kancelaria prezydenta, decyduje Sejm - dodał.

Domański mówił, że "widzi miejsce w tych budżetach, które otrzymaliśmy od tych instytucji, do redukcji, w niektórych wypadkach do redukcji znaczących". Zaznaczył, że "o tym będą decydowali posłowie".

Pytany, jaki procent oznacza znacząca redukcja, odparł, że "każdemu przypadkowi trzeba się przyjrzeć indywidualnie".

- Też oczywiście nie tniemy na ślepo. Ale oczywiście musimy pamiętać o deficycie. Musimy pamiętać o stabilizacji finansów publicznych. I instytucje publiczne również muszą to uwzględniać - powiedział minister.

Domański: to nie są propozycje, które chcielibyśmy akceptować

Domański odniósł się do relacji z prezydentem Karolem Nawrockim i jego decyzji o wetach do kilku ustaw.

- Może powiedzieć: panie prezydencie, zgodzimy się na przykład na podwyższenie progu podatkowego, bo to jest jeden z pomysłów prezydenta, (...) ale niech pan nam podpisze to i to, bo per saldo budżet na tym wygra? - zapytał prowadzący program Konrad Piasecki.

- To rząd rządzi, to rząd prowadzi politykę gospodarczą, konstytucja jest bardzo jasna, jeżeli chodzi o prerogatywy prezydenta i zadania rządu, więc tutaj nie ma mowy o dealowaniu - odparł minister finansów i gospodarki.

Domański przekonywał, że na propozycjach zmian podatkowych, które złożył Nawrocki, skorzystają "najbogatsi". - Kosztują bagatela 30 miliardów złotych - powiedział.

Dodał, że "to są wyliczenia zarówno Ministerstwa Finansów, jak i niezależnych ośrodków".

- Potężne kwoty i co najważniejsze, beneficjentami tego są najlepiej zarabiający. To nie są propozycje, które chcielibyśmy w jakikolwiek sposób akceptować - zaznaczył Domański.

Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw zakłada podniesienie progu podatkowego ze 120 tysięcy złotych do wysokości 140 tysięcy złotych oraz wprowadzenie zerowego PIT-u dla dochodu do 140 tysięcy złotych w przypadku rodziców co najmniej dwójki dzieci.

Minister podkreślał, że "musi stać na straży finansów publicznych". - Nie mogę pozwolić na to, aby deficyt rósł bardziej, aby dług publiczny przyspieszał - dodał.

- Oczywiście wolałbym, aby podatki w Polsce były niższe, a wydatki wyższe, ale jednak musimy pamiętać o tej równowadze. Muszę myśleć o deficycie cały czas - podkreślił.

Domański: nie szukamy wojny z prezydentem

- My oczywiście, przynajmniej ja, nie szukamy wojny z prezydentem, tylko staramy się przedstawiać takie ustawy, na których korzysta polska gospodarka - powiedział.

- Niestety prezydent wetuje i to czasami wydaje mi się w sposób dosyć losowy, słabo uzasadniając swoje decyzje. Zastanawiam się, co podpowiadają mu jego doradcy, bo pan prezydent w kampanii wyborczej obiecywał ceny energii o 30 procent niższe, a jednocześnie wetuje ustawę, która do tego mogłaby doprowadzić - dodał. Ocenił, że "tutaj żadnej logiki nie ma".

"Wciąż nie ma ze strony prezydenta zapowiedzi"

Domański został zapytany, czy podczas posiedzenia Rady Gabinetowej, jakie odbyło się pod koniec sierpnia, uzyskał od prezydenta jakieś deklaracje dotyczące kwestii wyższego CIT dla sektora bankowego.

- Rada Gabinetowa nie jest jawna, więc nie mogę oczywiście opowiadać o tym, co miało miejsce w jej trakcie - powiedział.

- To, co mogę powiedzieć, to, że wciąż nie ma ze strony prezydenta zapowiedzi, moim zdaniem niezbędnej, bardzo istotnej, podpisania ustawy o podwyższeniu CIT-u dla sektora bankowego. Wciąż trzyma prezydent w niepewności. Zupełnie niepotrzebnie - dodał.

Domański o kwestii 800 plus dla cudzoziemców

Odniósł się również do kwestii projektu, który zakłada między innymi powiązanie prawa do świadczenia wychowawczego (tak zwanego 800 plus) dla cudzoziemców spoza UE z aktywnością wnioskodawcy na rynku pracy i z nauką dzieci w polskiej szkole.

Domański zapytany, czy to daje budżetowi realne pieniądze, powiedział, że "niskie miliardy", czyli "poniżej pięciu miliardów złotych". Dodał, że w tej chwili nie poda dokładnych szacunków.

- Natomiast celem tego rozwiązania jest oczywiście uszczelnienie systemu. Walka z patologiami - dodał.

Jednocześnie podkreślił, że Ukraińcy w Polsce "płacą podatki, płacą składki i nie należy tutaj budować jakiejś fali niechęci wobec nich".

OGLĄDAJ: Andrzej Domański
pc

Andrzej Domański

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: