Przypominamy nasz tekst z lipca.
W sobotę w Warszawie odbyła się manifestacja Prawa i Sprawiedliwości, przeciwko unijnemu paktowi migracyjnemu i umowie handlowej z państwami Mercosur. Tymczasem premier Donald Tusk zapewnił, że żadnej relokacji migrantów do Polski nie będzie. Nasz kraj, ze względu na przyjęcie uchodźców z Ukrainy, ma zostać wyłączona z relokacji migrantów - podało wcześniej radio RMF FM. Z kolei PAP w kilku źródłach ustaliła, że ostateczna decyzja w sprawie zwolnienia Polski z obowiązków paktu migracyjnego jeszcze nie zapadła.
Co zakłada pakt migracyjny - czytaj więcej >>>
O tym, jaka jest skala nielegalnej migracji w Polsce, opowiadała w lipcu na antenie TVN24 Agnieszka Kosowicz, prezeska zarządu Fundacji Polskie Forum Migracyjne.
"Narracja wrogości to element naszej rzeczywistości, ale nie cała rzeczywistość"
Szef MSZ Radosław Sikorski opublikował 12 lipca w mediach społecznościowych nagranie, w którym mówi, że nie ma przyzwolenia na nasilającą się kampanię rasizmu i napędzany przez nią antysemityzm. Przekonuje w nim, że "nie wolno nam być obojętnymi" i apeluje o "opamiętanie".
- Bardzo się cieszę, że padły te słowa w przestrzeni publicznej. Trochę się niepokoję, że tak późno - mówiła Agnieszka Kosowicz w TVN24. Według niej "nienawiści, wrogości i niechęci do innych ludzi" w naszym kraju "mamy od dawna daleko za dużo".
Zaznaczyła, że "ta narracja wrogości to jest jakiś element naszej rzeczywistości, ale to nie jest cała nasza rzeczywistość". - Przy okazji kilku kolejnych wyborów migracja była pokazywana Polakom w kolejnych kampaniach jako niebezpieczne, trudne zjawisko, które może zagrozić naszej tożsamości, naszemu bezpieczeństwu, naszej przyszłości. Tymczasem, także doświadczenie Polaków jako migrantów pokazuje, że migracja często jest szansą na lepsze życie - tłumaczyła Kosowicz.
Jak oceniła, "Polska się bardzo radykalnie zmieniła na przestrzeni ostatnich dekad". - I to w dużej mierze jest kwestia naszej migracji. I tego, że my byliśmy w stanie poprawić swój byt, korzystając z pracy w innych krajach. W tej chwili doświadczamy dokładnie tego samego (u siebie - red.) - przekonywała.
"Na jednego nielegalnego imigranta przypada 657 legalnych"
Kosowicz powiedziała, że dużo mówimy w Polsce o nielegalnej migracji, "a tymczasem, biorąc pod uwagę liczby, na każdego nielegalnego imigranta w Polsce przypada 657 osób, które są tutaj legalnie". - Budując taką wrogą narrację, ranimy, dotykamy i pogarszamy sytuację tych osób, które tutaj pracują i żyją z nami w zgodzie - zwracała uwagę Kosowicz.
Zaznaczyła, że dla wielu osób żyjących w Polsce ta narracja jest niezwykle trudna. - Znam osoby czarnoskóre, które mieszkają w Polsce 20 lat i mówią, że pierwszy raz wychodzą na ulicę z lękiem, ponieważ nie wiedzą, co ich na tej ulicy spotka. Mamy w Polsce bardzo dużo mieszanych małżeństw. Rodziny, które są dwukulturowe, obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Zapominamy o tym, że mamy nie tylko migrantów, ale także Polaków, którzy mają inny kolor skóry albo pochodzą z mieszanych rodzin i oni nie czują się w tej chwili w Polsce bezpiecznie - powiedziała gościni TVN24.
Autorka/Autor: momo/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock