W 2023 roku, niedługo przed oddaniem władzy przez PiS, resort rolnictwa wydał zgodę na sprzedaż przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi działki o powierzchni 160 ha w miejscowości Zabłotnia. Przez nią ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do lotniska CPK. Transakcję przeprowadzono za 22,8 mln zł, choć wartość gruntu może wzrosnąć nawet do 400 mln zł - ujawniła w poniedziałek Wirtualna Polska. Portal napisał też, że w 2023 roku, ale jeszcze przed transakcją sprzedaży, firmę dwukrotnie odwiedzał ówczesny minister rolnictwa Robert Telus.
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo - ale dopiero 27 października 2025 roku, czyli po pierwszym tekście WP - w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z warszawskiego oddziału KOWR w związku z podejrzeniem działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Jarosław Kaczyński zawiesza polityków PiS
Jeszcze tego samego dnia, w którym sprawa sprzedaży działki pod CPK została ujawniona, rzecznik PiS Rafał Bochenek, oświadczył, że decyzją prezesa Jarosława Kaczyńskiego, posłowie Robert Telus, czyli były szef MRiRW oraz Rafał Romanowski, były wiceszef resortu zostali zawieszeni w prawach członków Prawa i Sprawiedliwości do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR.
Telus przekazał, że "ze zrozumieniem przyjął" decyzję prezesa PiS i przekonywał, że "nie miał żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana".
Kolejnego dnia, we wtorek zawieszeni zostali kolejni członkowie PiS - Waldemar Humięcki, czyli były szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz Jerzy Wal, były zastępca dyrektora oddziału KOWR w Warszawie.
Również we wtorek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przekazał, że partia powołuje specjalny zespół do wyjaśnienia sprawy.
Bochenek w środę uściślił, że osobą koordynującą jego pracę jest marszałek Sejmu, wiceprezes PiS Elżbieta Witek. - Będziemy podejmować działania z uwzględnieniem ustaleń, do których mamy dostęp. Już teraz wiemy, że również po stronie instytucji rządowych podległych Tuskowi doszło do gigantycznych zaniedbań w tej sprawie, w tym do okłamywania opinii publicznej, jeżeli chodzi o możliwość odkupu działki przez KOWR - mówił w środę.
Politycy PiS o sprzedaży działki pod CPK
Co o sprawie sprzedaży działki mówili i mówią politycy PiS? Po jej ujawnieniu były wicepremier i minister kultury w rządzie PiS Piotr Gliński napisał w poniedziałek w serwisie X, że "tysiące polskich patriotów, członków Prawa i Sprawiedliwości, wypruwa sobie żyły dla Polski, broni Ojczyzny przed Tuskiem, a jakiś głupek sprzeda działkę i cała praca w piach!". "Nie ma na to zgody!" - dodał.
Europoseł PiS Joachim Brudziński ocenił z kolei w poniedziałek w prawicowej Telewizji Republika, że zbycie ziemi, będącej własnością Skarbu Państwa, na rzecz prywatnego podmiotu "przy pełnej wiedzy, że to nie będzie ziemia rolna, to sprawa bulwersująca". - Tutaj szwindlem śmierdzi na kilometr. Nie ma co się dziwić tak bezkompromisowej i natychmiastowej decyzji naszego lidera - mówił.
Inni politycy partii twierdzili, że należy też wyjaśnić kwestię dofinansowania przez właścicieli Dawtony kampanii wyborczej kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
"Dziwi nas fakt, że KOWR pod obecnym kierownictwem - pomimo upływu lat nie próbuje odzyskać na podstawie obowiązujących przepisów sprzedanej nieruchomości… Czyżby wynikało to z faktu, iż rodzina nabywcy działki jest istotnym sponsorem partyjnych inicjatyw i kampanii Platformy/Koalicji Obywatelskiej?" - pisał w poniedziałek na Facebooku rzecznik PiS Rafał Bochenek, informując o zawieszeniu Telusa i Romanowskiego.
Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, który w 2023 roku był premierem, napisał na X, że winnych tej sytuacji należy natychmiast rozliczyć i ukarać. "Panie Tusk - radziłbym sprawdzić, komu ci ludzie finansowali kampanię. I dlaczego dziennikarze nagłośnili sprawę dopiero teraz" - dodał.
"Dawtona oficjalnym sponsorem Campusu Trzaskowskiego. Smacznego i miłej zabawy" - napisał z kolei europoseł PiS Waldemar Buda.
Były pełnomocnik rządu ds. CPK, poseł PiS Marcin Horała pytany w poniedziałek, czy ma sobie coś do zarzucenia, odpowiedział, że "każdy człowiek, który nie ma cech osobowości psychopatycznej, zawsze się samodoskonali". - Natomiast w sprawie CPK trudno powiedzieć, co jeszcze miałby zrobić. Cały szereg pism wystosowało, jednoznacznie pilnowało tej sprawy, wysyłało powiadomienia - dodał. Horała ocenił wówczas, że sprzedaż gruntów "może nadal nie być tragedią i stratą dla Skarbu Państwa".
W środę posłowie PiS Paweł Jabłoński, Krzysztof Ciecióra i Jan Kanthak zorganizowali konferencję przed warszawską siedzibą KOWR. Informowali, że rozpoczynają kontrolę poselską w instytucji w celu uzyskania wglądu w dokumenty i korespondencję między KOWR, spółką CPK, resortem rolnictwa oraz Wodami Polskimi.
- Jest w tej sprawie bardzo dużo niejasności. My chcemy te wszystkie niejasności wyjaśnić - mówił Jabłoński.
- Gdy tylko pojawiły się medialnie informacje, dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości, kilka osób z naszej partii także zostało zawieszonych. Ale wydaje się po tych dwóch dniach, że ta afera jest tak naprawdę aferą Platformy Obywatelskiej, aferą spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Rafała Trzaskowskiego, która była sponsorem Campusu Polska - ocenił.
Jan Kanthak ocenił, że "KOWR, którym kieruje pan Henryk Smolarz, kłamał, oszukiwał instytucje publiczne, jakimi jest Centralny Port Komunikacyjny".
Natomiast na kolejnej konferencji PiS, przed siedzibą MRiRW, poseł PiS Janusz Kowalski mówił, że kontrola poselska w resorcie "ma wyjaśnić najprawdopodobniej największą aferę tego rządu. - Bo się okazuje, że od dwóch lat ekipa Donalda Tuska, ekipa PSL zamiata pod dywan sprawę działki, która była ważna z punktu widzenia realizacji projektu CPK - twierdził.
- Ta działka, od razu mówię, nie powinna być sprzedana. Prawo i Sprawiedliwość jest partią wysokich standardów, natychmiast zawieszenia, natychmiast rozliczenie. Nie mamy niczego do ukrycia - zaznaczył. Wraz z inny posłem PiS Andrzejem Śliwką przekonywali, że Smolarz powinien podać się do dymisji. - Henryk Smolarz, polityk PSL, niekompetentny w naszej ocenie dyrektor KOWR, powinien jeszcze dziś zostać zdymisjonowany - powiedział Kowalski.
Kaczyński: to była działka o niestrategicznym znaczeniu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapytany w środę o sprawę w Krynicy-Zdrój, powiedział, że "to była działka o niestrategicznym znaczeniu, a poza tym umowa całkowicie gwarantowała interesy państwa i interesy tych, którzy chcieli to wybudować". - A cała reszta to jest oszukańcza propaganda, taka obrzydliwa, ale charakterystyczna dla Platformy Obywatelskiej, bo to jest obrzydliwa partia - ocenił.
Według posła Koalicji Obywatelskiej Grzegorza Napieralskiego narracja PiS "to skandal i odwrócenie kota ogonem". - Przecież rząd tymczasowy PiS-u podpisał te dokumenty, nie my - podkreślił. - Ta afera należy do afery PiS-u i wiemy, po co ten rząd i takie przedłużenie całego procesu oddania władzy był zafundowany Polkom i Polakom. Po to, żeby jeszcze nakraść - ocenił w czwartek w rozmowie z reporterką TVN24 Mają Wójcikowską.
"Duże zdenerwowanie" i "rozjazd komunikacyjny" w PiS
Polska Agencja Prasowa przekazała w środę, że według jej źródła w PiS panują obecnie "słabe nastroje i duże zdenerwowanie spowodowane rozjazdem komunikacyjnym".
Rozmówca PAP zwrócił uwagę, że w PiS zabrakło spójnej komunikacji polityków ugrupowania w komentowaniu sprawy. Jak mówił, politycy zabierają głos "po swojemu", przez co ich stanowiska wzajemnie się znoszą. Jako przykład podał wpis Piotra Glińskiego.
Co z zawieszonymi posłami?
Rozmówca PAP zapytany o medialne doniesienia dotyczące planów na wyrzucenie Rafała Romanowskiego z partii, ocenił, że tak rzeczywiście może się zdarzyć. Argumentował, że z informacji i dokumentów w internecie wynika, iż to Romanowski był odpowiedzialny za tę sprawę w ministerstwie rolnictwa. Jak dodał, między innymi były wiceminister rolnictwa, poseł PiS Janusz Kowalski sugerował, że Romanowski podejmował w resorcie decyzje, które były niezgodne z interesem państwa.
W kontekście Roberta Telusa polityk ocenił, że ma on dobre poparcie w swoim okręgu, więc - jak dodał - jeśli okaże się, że nie miał nic wspólnego z tą sprawą, raczej nie zostanie odsunięty od partii.
Autorka/Autor: Justyna Sochacka/akr
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka