W czwartek przez Nowy Jork przeszła silna burza. Przewidywano, że deszcz będzie padał przez kilka godzin, ale większość opadów zanotowano w ciągu 20 minut. Na ulicach znajdowało się dużo opadłych liści i śmieci, które doprowadziły do zatkania kanalizacji w wielu miejscach, przez co woda nie mogła odpłynąć.
Dwie ofiary śmiertelne w zalanych piwnicach
W kilku miejscach odnotowano rekordowe opady. Wstępne szacunki wskazują, że w Central Parku spadło ponad 45 litrów na metr kwadratowy. Jeśli się one potwierdzą, będzie to nowy rekord dla 30 października, bijący dotychczasowy z 1917 roku - podała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS). Znaczne opady, przekraczające 50 l/mkw., odnotowano także na lotniskach LaGuardia i Newark w New Jersey.
39-letni mieszkaniec Brooklynu został uwięziony przez wodę powodziową, gdy próbował wydostać z piwnicy psa. Ratownik wyciągnął mężczyznę, którego następnie przewieziono do szpitala. Niestety jego życia nie udało się uratować - przekazał rzecznik straży pożarnej. Drugą ofiarę, 43-letniego mieszkańca Manhattanu, znaleziono martwego w zalanej piwnicy.
Chaos komunikacyjny w Nowym Jorku i okolicach
Intensywne opady wywołały chaos komunikacyjny w Nowym Jorku i okolicach. Wiele samochodów utknęło na ulicach, a niektóre pojazdy zostały zniesione przez wodę. Powódź zmusiła władze do zamknięcia głównej drogi w dzielnicy Queens. Ponadto doszło do niewielkich opóźnień w kursowaniu nowojorskiego metra oraz pociągów pasażerskich. Na lotniskach LaGuardia i Newark ulewa doprowadziła do zakłóceń w rozkładzie lotów.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: The New York Times, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved