Trzaskowski: doprowadzili do tego i teraz krzyczą, że za późno ich złapano za rękę

Rafał Trzaskowski
"Teraz krzyczą, że za późno ich złapano za rękę"
Źródło: Fakty po Faktach TVN24
- Próba stawiania znaku równości pomiędzy tymi, którzy aferę wywołują, a tymi, którzy później muszą doprowadzić sprawę do sądu, to jest coś absolutnie niebywałego - ocenił w "Faktach po Faktach" TVN24 Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Odniósł się w ten sposób do afery związanej ze sprzedażą działki pod CPK pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości.

W 2023 roku, niedługo przed oddaniem władzy przez PiS, resort rolnictwa wydał zgodę na sprzedaż przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi działki o powierzchni 160 ha w miejscowości Zabłotnia. Przez nią ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do lotniska CPK. Transakcję przeprowadzono za 22,8 mln zł, choć wartość gruntu może wzrosnąć nawet do 400 mln zł - ujawniła Wirtualna Polska.

Trzaskowski: klasyczne odwracanie kota ogonem

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stwierdził w "Faktach po Faktach" TVN24, że próby polityków PiS, aby obarczyć winą za tę aferę obóz rządzący, "to nieprawdopodobna bezczelność". - Dlatego że jest to przekręt PiS-owski, bo na to wszystko wskazuje, albo transakcja, która jest niesłychanie podejrzana. I teraz zarzut jest kierowany w stosunku do Koalicji Obywatelskiej, że za wolno tropiony jest przekręt PiS-owski. Być może rzeczywiście za wolno, natomiast próba stawiania tutaj znaku równości to jest klasyczne odwracanie kota ogonem - ocenił były kandydat KO na prezydenta.

Trzaskowski przyznał, że niektóre afery PiS-u mogłyby być szybciej napiętnowane i szybciej rozliczone. - Natomiast próba stawiania znaku równości pomiędzy tymi, którzy aferę wywołują, a tymi, którzy później muszą doprowadzić sprawę do sądu, to jest coś absolutnie niebywałego - podkreślił.

Jak mówił gość TVN24, politycy PiS "doprowadzili do bardzo dziwnej transakcji w momencie, kiedy nie powinni rządzić, i teraz krzyczą, że za późno ich złapano za rękę".

"Każda osoba może wpłacać pieniądze na fundusz wyborczy"
Źródło: Fakty po Faktach TVN24

"Nie mam nic absolutnie wspólnego z tą sprawą"

Prezydent Warszawy odniósł się także do doniesień, że nabywca działki wpłacił pieniądze na jego kampanię wyborczą, gdy ubiegał się o urząd prezydenta Polski. - Każda osoba może wpłacać pieniądze na fundusz wyborczy - tłumaczył gość programu. - Jaki ja mam wpływ, jako prezydent Warszawy, na to, jak sprzedawane są gdzieś pod Łodzią działki? - zapytał.

Trzaskowski potwierdził, że firma Dawtona sponsorowała Campus Polska Przyszłości. - Jest jednym z naszych partnerów i to jest wszystko jasne i transparentne - oświadczył. Dodał, że odwiedzał firmę Dawtona, podobnie jak "150 innych firm", podczas kampanii wyborczej.

- Jeszcze raz powtarzam, nie mam nic absolutnie wspólnego z tą sprawą. Prezydent Warszawy nie ma żadnej władzy, jeżeli chodzi o te decyzje, o których mówimy - podkreślił gość TVN24. - Dobrze by było, żeby po prostu ta działka jak najszybciej wróciła w ręce państwa, po to, żeby mógł ten projekt (CPK - red.) być realizowany - dodał.

"Życzyłbym naszym partnerom, żeby weszli do Sejmu"

W dalszej części programu Trzaskowski wyraził zadowolenie rosnącą popularnością Koalicji Obywatelskiej w sondażach, ale przyznał, że martwi go niskie poparcie dla koalicjantów. - Życzyłbym naszym partnerom, żeby weszli do Sejmu - podkreślił.

Jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej", na KO zamierza oddać swój głos 30,4 procent badanych, na PiS - 27,6 procent, a 15 procent na Konfederację. Lewica uzyskała wynik 6,7 procent, PSL - 4,1 procent, a Polska 2050 - 1,3 procent.

Ponadto prezydent Warszawy zapewnił, że lotnisko Okęcie będzie rozbudowywane, a po otwarciu CPK "będzie pełniło funkcję, która dla miasta będzie istotna". Jako gospodarz stolicy powtórzył też, że nie chce, aby Narodowe Święto Niepodległości było monopolizowane przez jedną stronę sceny politycznej.

Trzaskowski krytycznie odniósł się także do tych członków Koalicji 15 października, którzy mają wątpliwości, czy należy znieść dwukadencyjność osób wybieranych do władz samorządów, którą wprowadziło PiS. - Wolałbym, żeby samorządowcy byli zależni od woli wyborców, a nie partii politycznych - podkreślił.

OGLĄDAJ: Partner Campusu Polska kupił teren ważny dla CPK. Trzaskowski komentuje
pc

Partner Campusu Polska kupił teren ważny dla CPK. Trzaskowski komentuje

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: