Politycy komentowali w poniedziałek kolejny wyciek w aferze mailowej rządu PiS. W sieci opublikowana została domniemana wymiana korespondencji, w której miał uczestniczyć premier Mateusz Morawiecki i szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski. Miał on wysłać premierowi informacje dotyczące zależności między protestami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w listopadzie 2020 roku a zakażeniami koronawirusem. - To są takie "ośmiorniczki" dla rządu Prawa i Sprawiedliwości, które głęboko wchodzą w pamięć - ocenił szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski.
W sieci opublikowana została domniemana wymiana maili, w której miał uczestniczyć premier Mateusz Morawiecki i podsekretarz stanu w kancelarii premiera oraz szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski. Miał on wysłać premierowi informacje dotyczące korelacji między protestami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w listopadzie 2020 roku a zakażeniami koronawirusem.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: "Mail Dworczyka pokazuje, w jaki sposób manipulowana jest opinia publiczna"
Rzecznik rządu odmawia komentarza
O tę kwestię był pytany w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Mueller. - Z żelazną konsekwencją będę odmawiał komentowania informacji, które pojawiają się w portalu, który jest prowadzony przez służby powiązane z reżimem białoruskim i rosyjskim. I to jest to zalecenie, którego będę przestrzegał, bo jest i formułowane przez naszych specjalistów od walki z dezinformacją i walki z zagrożeniami cybernetycznymi, jak również przez naszych sojuszników amerykańskich, sojuszników w ramach Paktu Północnoatlantyckiego - powiedział.
- Co do kwestii analiz, które dotyczą tego, że liczne zgromadzenia mogą spowodować zwiększenie liczby zakażeń, to nie są analizy tylko rządowe, tylko analizy, które są przeprowadzane przez instytuty. To było elementem dyskusji w wielu miejscach na świecie - dodał.
Kierwiński: od momentu, kiedy pojawiło się nagranie audio, wszystko w tej sprawie jest jasne
O aferze mailowej mówili również politycy opozycji. Marcin Kierwiński (Koalicja Obywatelska) stwierdził, że nie słyszał o żadnym ujawnionym mailu, który byłby wskazany przez rządzących jako fałszywy. - Wszyscy wiemy, że minister Dworczyk i premier Morawiecki zachowywali się nieodpowiedzialnie, używali prywatnych, niezabezpieczonych skrzynek do tego, żeby przesyłać ważne informacje i wszyscy teraz znaleźliśmy się w niebezpieczeństwie - powiedział.
Dodał, że "od momentu, kiedy pojawiło się nagranie audio, wszystko w tej sprawie jest jasne". Kłamali wtedy, kiedy te maile wysyłali, kłamią teraz, jeżeli chodzi o autentyczność tych maili. Po takim nagraniu powinna od razu być dymisja - komentował polityk.
Kierwiński nawiązywał do opublikowanego w sieci nagrania rozmowy telefonicznej, której jednym z uczestników ma być szef KPRM Michał Dworczyk. Miał on dyktować treść depeszy Polskiej Agencji Prasowej. O "PAP" wspomina drugi rozmówca. Niedługo po domniemanej rozmowie agencja opublikowała depeszę, której nagłówek jest taki sam, jak miał opisywać go Dworczyk.
Gawkowski: to są takie "ośmiorniczki" dla rządu Prawa i Sprawiedliwości
Z kolei szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził, iż ma "głębokie przekonanie, że afera mailowa pana Dworczyka kładzie się cieniem na całym rządzie, chociaż tego dzisiaj nie widzimy". - To są takie "ośmiorniczki" dla rządu Prawa i Sprawiedliwości, które głęboko wchodzą w pamięć - ocenił.
- To, że wzajemnie się ludzie PiS-u podsłuchują, że wysyłają sobie nagrania, że siebie obrażają, że nie mają dla siebie szacunku, że (Jarosław - red.) Kaczyński to "stary dziad", to wszystko pada z ust najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości. To pokazuje, że obóz gnije. A coś, co gnije, prędzej czy później się skończy - mówił.
Terlecki o Dworczyku: pewna niefrasobliwość, ona się zdarza
Szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki pytany, czy rząd poda przykłady maili, które są nieprawdziwe, odparł, że "powinniśmy to wiedzieć". - Od tego są służby, myślę, że to się wyjaśni - dodał.
Dopytywany, czy ma żal do Michała Dworczyka za korzystanie przez niego z prywatnej skrzynki mailowej, Terlecki stwierdził: - Pewna niefrasobliwość, ona się zdarza. Myślę, że już takiego błędu nie będzie popełniał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24