Mariusz Chłopik, będący wówczas nieformalnym doradcą premiera, miał jesienią 2018 roku ostrzegać Mateusza Morawieckiego i Michała Dworczyka w sprawie zapisów nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. "Generalnie grozi to wielkim protestem kibiców podczas najbliższej kolejki meczowej (która jest w trakcie wyborów!!!) oraz odwróceniem się od nas środowisk patriotycznych i wyśmiewaniem rządu PiS, Mateusza i prezesa JK (Jarosława Kaczyńskiego - red.) na trybunach" - czytamy w wiadomości, której autorem ma być Chłopik.
W internecie od kilku miesięcy pojawia się korespondencja mająca pochodzić - jak sugerują zrzuty ekranu - z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący kwestionowali prawdziwość maili, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu zmanipulowanej korespondencji.
Mariusz Chłopik miał pisać o groźbie "wielkiego protestu kibiców"
W kolejnej odsłonie afery mailowej pojawia się korespondencja dotycząca rozważań w sprawie tego, jak przygotowywana wówczas nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych mogłaby spowodować protesty środowisk kibicowskich i przyczynić się do krytyki rządu.
Korespondencja miała być prowadzona jesienią 2018 roku. Wiadomość do premiera Morawieckiego i szefa jego kancelarii Michała Dworczyka miał wówczas wysłać nieformalnie doradzający szefowi rządu Mariusz Chłopik.
"Jestem po spotkaniach z kibicami Legii Warszawa, Śląska Wrocław oraz rozmowami z innymi środowiskami kibicowskimi. Obecnie Zieliński (Jarosław, ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji - red.) proceduje ustawę zaostrzającą kwestię opraw meczowych. Generalnie grozi to wielkim protestem kibiców podczas najbliższej kolejki meczowej (która jest w trakcie wyborów!!!) oraz odwróceniem się od nas środowisk patriotycznych i wyśmiewaniem rządu PiS, Mateusza i prezesa JK (Jarosława Kaczyńskiego - red.) na trybunach" - czytamy w wiadomości, której autorstwo przypisywane jest Chłopikowi. Chodziło prawdopodobnie o wybory samorządowe, które odbywały się w dwóch turach - pierwsza 21 października, a druga - 4 listopada.
"Uwierzcie, że to co wyczynia Zieliński, doprowadzi do kryzysu przed wyborami!" - czytamy dalej (pisownia oryginalna - red.). "A dwa jest zaprzeczeniem deklaracji PMM (Mateusza Morawieckiego - red.) z Okrągłego Stołu i wypowiedzi z różnych konferencji prasowych" - miał dodać Chłopik.
Notatka w sprawie "potencjalnych zagrożeń dla rządu"
Oprócz tego Chłopik miał wysłać w wiadomości zrzut ekranu z notatki, w której wyliczane są "dwa główne zagrożenia podnoszone ze strony Ekstraklasy SA" w związku z proponowanymi zmianami w prawie.
W notatce jest także mowa o tym, że zapisy mogą doprowadzić do "strachu przed wpuszczaniem kibiców na mecze", "prowokacji kibiców na stadionach, żeby udowodnić absurdalność tych rozwiązań", a w najgorszym wypadku możliwy jest "nawet paraliż rozgrywek".
Następnie w notatce wskazywano na zapisy, które był krytykowane przez stowarzyszenia kibiców. Chodzi tu między innymi o trzymanie i układanie pasów materiału, trzymanie flag klubowych czy szalików podczas hymnów.
W przytoczonej notatce jest także mowa o "potencjalnych zagrożeniach dla rządu", którymi mogły być: "ogólnopolski protest kibiców skierowany w stronę policji, a szerzej MSW i rządu", "liczne prowokacje chuligańskie na meczach", "odbijające się szerokim echem w mediach pod hasłem: 'Policja i rząd nie radzą sobie z kibolami'", czy "wspólny front sprzeciwu odnośnie zapisów w ustawie ze strony klubów Ekstraklasy i niższych lig".
Onet pisze, że Mariusz Chłopik "od lat związany jest z Mateuszem Morawieckim i środowiskiem piłkarskim". Przedstawia też jego karierę zawodową po dojściu PiS do władzy. Wylicza kolejno, że w latach 2016–2018 był on dyrektorem marketingu w Agencji Rozwoju Przemysłu, następnie przez pewien czas zajmował stanowisko wicedyrektora w Centrum Informacyjnym Rządu, w 2018 roku objął dyrektorskie stanowisko w PKO BP jako dyrektor do spraw marketingu sportowego, a następnie dyrektor ds. Ekstraklasy i gamingu. Pisze też, że od 1 października tego roku Chłopik jest pełnomocnikiem zarządu Legii Warszawa do spraw projektów infrastrukturalnych i szkoleniowych.
Stanowisko rządu w sprawie afery mailowej
Zarówno członkowie rządu, jak i sam Dworczyk uchylają się od odpowiedzi na pytania, które dotyczą spraw przedstawionych w publikowanych, domniemanych mailach.
O komentarz do treści domniemanej korespondencji zwróciliśmy się z pytaniem do Centrum Informacyjnego Rządu. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Wcześniej Centrum Informacyjne Rządu wielokrotnie pisało, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej", w związku z czym "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów".
Więcej informacji o publikowanych mailach:
>> Dworczyk miał pisać do premiera w sprawie Zalewskiej. "Zachowuje się jak baba z magla" >> Trzy miliardy na onkologię. Co premier miał doradzać w sprawie "Ostrego cienia mgły" prezydenta >> Dworczyk, Mueller i członkowie CIR mieli konsultować odpowiedzi na pytania "Wyborczej". "Wyślij to tym łobuzom" >> "Jeżeli mielibyśmy kierować się starą sprawdzoną zasadą". Michał Dworczyk i dewiza SS >> "Narracja jest gotowa, tylko trzeba ładnie to wszystko ująć". Premier miał pisać do prezesa PAP >> "Odradzam Ci cytowanie, bo nie mamy tak krytycznej sytuacji epidemicznej" >> "Formuła jest następująca". Dworczyk miał dyktować treść depeszy Polskiej Agencji Prasowej >> Były prezes PKO BP miał pisać do Dworczyka w sprawie anglojęzycznego portalu PAP. "Odmaszerować!" >> "Ogólna, mistyczna, ezoteryczna procedura". Jak premier konsultował odpowiedzi dla tvn24.pl i TVN24
Źródło: tvn24.pl, Onet