Michał Dworczyk, ówczesny szef kancelarii premiera, jak wynika z kolejnego opublikowanego w internecie maila, miał napisać w marcu 2019 roku do premiera Mateusza Morawieckiego wiadomość zatytułowaną "Kukiz". Jest w niej mowa o kulisach rozmów rządu z posłami Kukiz'15. "Tyszka, podkreślając, że muszą się uwiarygadniać i, że to nic osobistego, obiecał, że będzie się 'uwiarygadniał', atakując rząd 'in corpore', a nie personalnie - zobaczymy" - czytamy między innymi w treści maila.
W internecie wciąż publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej skrzynki mailowej ministra w KPRM, byłego szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący, kwestionując prawdziwość maili, mówią o "rosyjskiej prowokacji", ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Istnieje za to co najmniej kilka maili, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afera mailowa rządu PiS
Dworczyk miał pisać do Morawieckiego o negocjacjach z posłami Kukiz'15
W środę 5 lipca został opublikowany mail, którego 11 marca 2019 roku miał wysłać do szefa rządu Mateusza Morawieckiego ówczesny szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Został zatytułowany "Kukiz".
"Mateusz, sprawa z Kukizem wygląda tak: projekt ustawy jest złożony, umówiłem się dziś na następujące terminy: pierwsze czytanie 2-3.04; drugie i trzecie 25.03. Poseł sprawozdawca - Rzymkowski. Kukizy zadowolone. Tyszka, podkreślając, że muszą się uwiarygadniać i, że to nic osobistego, obiecał, że będzie się 'uwiarygadniał', atakując rząd 'in corpore' (w komplecie-red.) , anie personalnie - zobaczymy" (pisownia oryginalna-red.) - miał napisać w wiadomości Dworczyk. Stanisław Tyszka, obecnie poseł Konfederacji był wówczas wicemarszałkiem Sejmu (Kukiz'15).
"Zarówno Kukiz, jak i PJK zaakceptowali Piotra Lussę ale jest mały problem - on sam niezbyt się pali do kandydowania. On i jego środowisko są dla nas sporą szansą (po wyborach do sejmu) więc trzeba go docisnąć. Dlatego jeżeli pozwolisz to jutro zamiast na posiedzenie RM pojadę do Białegostoku aby zamknąć temat (jest b. mało czasu, trzeba układać listę i zbierać podpisy. Na Mazowszu z kandydatami i środowiskami gorzej - ale nie składamy broni" - czytamy w opublikowanym mailu.
"Kukizowi ponadto pomogę wydać w formie albumowej - dzieło życia jego taty - tzn. Madonny Kresowe (dotychczas było tylko wydanie papierowe słabej jakości)" - miał pisać w dalszej części wiadomości ówczesny szef kancelarii premiera.
Mateusz, sprawa z Kukizem wygląda tak: projekt ustawy jest złożony, umówiłem się dziś na następujące terminy: pierwsze czytanie 2-3.04; drugie i trzecie 25.03. Poseł sprawozdawca — Rzymkowski. Kukizy zadowolone. Tyszka, podkreślając, że muszą się uwiarygadniać i, że to nic osobistego, obiecał, że będzie się "uwiarygadnia", atakując rząd "in corpore", anie personalnie — zobaczymy. Zarówno Kukiz, jak i PJK zaakceptowali Piotra Lussę ale jest mały problem - on sam niezbyt się pali do kandydowania. On i jego środowisko są dla nas sporą szansą (po wyborach do sejmu) więc trzeba go docisnąć. Dlatego jeżeli pozwolisz to jutro zamiast na posiedzenie RM pojadę do Białegostoku aby zamknąć temat (jest b. mało czasu, trzeba układać listę i zbierać podpisy. Na Mazowszu z kandydatami i środowiskami gorzej - ale nie składamy broni. Kukizowi ponadto pomogę wydać w formie albumowej - dzieło życia jego taty - tzn. Madonny Kresowe (dotychczas było tylko wydanie papierowe słabej jakości). Z Kurą sprawa załatwiona, choć trzeba monitorować, natomiast Czabańskiego jutro załatwię - mam nadzieję, że skutecznie :) pozdr. Michał
Podane w ujawnionej wiadomości informacje dotyczące złożonego projektu ustawy wskazują, że prawdopodobnie chodzi o projekt tak zwanej ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz’15, który wówczas trafił do Sejmu. Zakładał między innymi zaostrzenie prawa wobec osób, które dopuściły się przestępstwa korupcji w tym poprzez zakaz zajmowania przez takie osoby funkcji publicznych. Onet przypomina, że po pierwszym czytaniu, które rzeczywiście odbyło się na początku kwietnia 2019 roku, projekt utknął w sejmowej komisji i nigdy nie został przyjęty. Natomiast podobny projekt został przegłosowany dopiero w kolejnej kadencji Sejmu w 2021 roku.
Odpowiedź KPRM
Zwróciliśmy się z pytaniami dotyczącymi treści ujawnionej w środę korespondencji do KPRM. Centrum Informacyjne Rządu nie odpowiedziało wprost na zadane pytania. W odpowiedzi przesłało komunikat, w którym czytamy, że "Polska od wielu lat pozostaje jednym z głównych celów szeroko zakrojonych i wrogich działań o charakterze hybrydowym, realizowanych z terytorium Rosji".
"Zarówno polskie służby specjalne, jak i nasi zachodni partnerzy, identyfikują tę aktywność w cyberprzestrzeni, jako przejaw działalności przeciwko Zachodowi. Dlatego nie będziemy komentować treści materiałów, które wykorzystywane są do akcji dezinformacyjnej, prowadzonej przez osoby z terenu Federacji Rosyjskiej. Cybernetyczne ataki na nasz kraj to współczesna wojna hybrydowa. Nie wpisujmy się więc w scenariusz atakujących. Nie rozprzestrzeniajmy także treści materiałów czy rzekomych wiadomości wykradzionych ze skrzynek polskich polityków. Działania dezinformacyjne ze Wschodu nabierają szczególnego znaczenia w świetle obecnej sytuacji, związanej z atakiem Rosji na Ukrainę" - dodano.
Komunikat podobnej treści otrzymujemy przy każdej próbie uzyskania informacji o opisanych w mailach wydarzeniach.
Źródło: tvn24.pl