Reportaż Łukasza Rucińskiego i Macieja Dudy "GetBack. Miliardy znikają po cichu" już teraz dostępny jest w serwisie TVN24+, a w sobotę o godz. 20 zostanie wyemitowany na antenie TVN24.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła w jaki sposób prokuratorzy awansowani przez Zbigniewa Ziobrę i jego ówczesnego zastępcę Bogdana Święczkowskiego od siedmiu lat prowadzą śledztwa w sprawie afery GetBack, w której ponad 9 tysięcy osób, które posiadały obligacje GetBack, straciło około 2,5 mld złotych.
Prezes NIK Marian Banaś na konferencji prasowej w lipcu tego roku ocenił, że prokuratura w tej sprawie zawiodła pokrzywdzonych. Jego zdaniem odkryto bowiem "budzące poważne wątpliwości" powiązania prowadzących śledztwa prokuratorów z osobami z GetBack. Chodzi o grupę prokuratorów, których w 2018 roku ówczesny prokurator krajowy Święczkowski pospiesznie awansował do Prokuratury Regionalnej w Warszawie do wyjaśniania afery.
W większości byli to wtedy mało doświadczeni śledczy, którzy wykonywali polecenia swoich przełożonych z ramienia ministra Ziobry. Po wyborach w 2023 roku i zmianach, jakie zaszły w prokuraturze, prokuratorom tym nie odebrano śledztw w sprawie GetBack i dalej się nimi zajmują.
Akcja - reakcja
Także w lipcu Banaś i kontrolerzy NIK ujawnili "przypadki nacisków, w tym prokuratora krajowego (chodzi o Bogdana Święczkowskiego – przyp. red.) na prokuratorów prowadzących postępowania oraz nakłanianie ich do zgłaszania wniosków o areszty dla osób z kierownictwa GetBack, mimo że nie było do tego przesłanek". Z kolei w postępowaniu układowym sąd podejmował - zdaniem NIK - decyzje niekorzystne dla poszkodowanych.
Prezes NIK przekazał, że w wyniku kontroli Izba skierowała do prokuratury cztery zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez członków zarządów Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, spółek giełdowych, biegłego oraz zastępcy prokuratora krajowego.
- Zawiedli również politycy odpowiedzialni za państwo, służby i wymiar sprawiedliwości, nie podejmując żadnych adekwatnych działań – mówił wówczas Banaś.
Jak ustalili reporterzy Superwizjera, bezpośrednią reakcją prokuratury na te ustalenia NIK było wszczęcie śledztwa. Ale nie w sprawie prokuratorów, którzy zdaniem Izby mieli popełnić nieprawidłowości w sprawie GetBack, a w sprawie… właśnie kontrolerów NIK.