NIK składa cztery zawiadomienia do prokuratury w sprawie afery GetBack

25708055
Banaś w sprawie afery GetBack: tysiące osób czekają na sprawiedliwość
Źródło: TVN24
Najwyższa Izba Kontroli złożyła cztery zawiadomienia do prokuratury w sprawie afery GetBack - przekazał we wtorek prezes NIK Marian Banaś.
Kluczowe fakty:
  • NIK wskazała, że w sprawie afery GetBack powinna powstać sejmowa komisja śledcza.
  • Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś mówił, że w sprawie zawiodły instytucje państwa i politycy.
  • Poszkodowani piszą o "gorzkiej satysfakcji" i "ważnych wątkach, które nie doczekały się aktów oskarżenia".
  • Premiera reportażu "GetBack. Miliardy znikają po cichu" już dziś w TVN24+.  

We wtorek Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli z działania Komisji Nadzoru Finansowego w zakresie sprawowanego nadzoru nad spółką GetBack. NIK oceniła negatywnie działania KNF i jej Urzędu w zakresie sprawowanego nadzoru nad spółką GetBack S.A. (obecnie Capitea S.A.) oraz podmiotami współpracującymi ze spółką oraz wskazała, że nadzór był "nierzetelny".

"Prokuratura nie wyjaśniła do chwili obecnej w sposób merytoryczny przyczyn, przebiegu i skutków afery GetBack oraz nie wskazała osób odpowiedzialnych za utratę środków przez wierzycieli, w tym obligatariuszy niezabezpieczonych" - dodano w komunikacie.

Reportaż Łukasza Rucińskiego i Macieja Dudy "GetBack. Miliardy znikają po cichu" już dziś w TVN24+.

Już teraz zobacz fragment materiału:

08N222
Skrót reportażu "GetBack. Miliardy znikają po cichu"
Źródło: TVN24+

NIK złożyła cztery zawiadomienia do prokuratury

Prezes NIK Marian Banaś przekazał, że dotychczas NIK skierowała do prokuratury cztery zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez członków zarządów Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, spółek giełdowych, biegłego oraz zastępcy prokuratora krajowego.

Powyższe zawiadomienia przekazano także KNF. Komisja dotychczas nie odniosła się w jakikolwiek sposób do wskazanych kwestii.

Marian Banaś i Janusz Pawelczyk na konferencji NIK
Marian Banaś i Janusz Pawelczyk na konferencji NIK
Źródło: PAP/Tomasz Gzell

- Afera GetBack to nie jest zwykły błąd urzędniczy, to strukturalna wada systemu, w którym instytucje mające kontrolować i interweniować, stały się bezradne albo - co gorsze - świadomie niewydolne. Ta sprawa to symbol znacznie głębszej patologii państwa, które nie działa, jak powinno - mówił Banaś.

NIK o potrzebie powołania komisji sejmowej

- Potrzebujemy reformy nadzoru finansowego, rzeczywistego rozliczenia tej afery i odzyskania przez państwo wiarygodności. (...) Najwyższa Izba Kontroli widzi potrzebę powołania sejmowej komisji śledczej - dodał prezes NIK.

NIK wskazał, że komisja sejmowa jest potrzebna, bo "aparat państwa przez ponad siedem lat nie był w stanie wyjaśnić tej afery w interesie tysięcy pokrzywdzonych obywateli".

nik 2
Banaś: w aferze GetBack zawiodła też prokuratura
Źródło: TVN24

Banaś o "niezrozumieniu i opieszałości"

Działania instytucji państwa były nieadekwatne do istoty i skali zagrożeń - oświadczył Banaś. Zaznaczył, że w szczególności Komisja Nadzoru Finansowego nie podejmowała prawnie możliwych działań, które mogły zmniejszyć skalę strat i nie zrealizowała swojego ustawowego celu, czyli prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego. - Zdaniem NIK poczynania Komisji cechowały się nierzadko niezrozumieniem i opieszałością - stwierdził prezes Izby.

Jak dodał, w ocenie NIK zawiodła również prokuratura. Odkryto bowiem "budzące poważne wątpliwości" powiązania prokuratorów prowadzących śledztwa z osobami z GetBack, potwierdzono przypadki nacisków, w tym prokuratora krajowego na prokuratorów prowadzących postępowania oraz nakłanianie ich do zgłaszania wniosków o areszty dla osób z kierownictwa GetBack, mimo że nie było do tego przesłanek. Z kolei w postępowaniu układowym sąd podejmował - zdaniem NIK - decyzje niekorzystne dla poszkodowanych.

- Zawiedli również politycy, odpowiedzialni za państwo, służby i wymiar sprawiedliwości, nie podejmując żadnych adekwatnych działań - dodał Banaś.

"Z gorzką satysfakcją przyjęliśmy ustalenia kontrolerów"

Swoje oświadczenie w związku z raportem NIK wydali poszkodowani w aferze GetBack. "Jako poszkodowani oczekujemy, że przedstawiony dziś raport Najwyższej Izby Kontroli na temat sprawy GetBack będzie impulsem do zaangażowania wszystkich instytucji państwa w pełne wyjaśnienie tej afery i pomoc jej ofiarom. Przyłączamy się do apelu NIK do najważniejszych osób w kraju, Prezydenta, Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu, o podjęcie w tym celu niezwłocznych działań" - czytamy w tekście.

Poszkodowani wyrazili poparcie dla powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie GetBack. "Z gorzką satysfakcją przyjęliśmy ustalenia kontrolerów NIK, które potwierdzają wskazywane przez nas nieprawidłowości podczas przyspieszonego postępowania układowego GetBack. Doprowadziły one do zawarcia układu, wskutek którego indywidualni wierzyciele mają odzyskać w ciągu ośmiu lat zaledwie jedną czwartą swoich oszczędności, choć - według NIK - sytuacja finansowa GetBack pozwalała na zwrot ich pieniędzy wraz z odsetkami. W związku z tym oczekujemy, że podjęte przez NIK ustalenia staną się przedmiotem intensywnych działań Prokuratury" - napisali.

"Liczymy, że Prokuratura stanie po naszej stronie także w staraniach o zmianę krzywdzącego układu i odzyskanie przez poszkodowanych oszczędności stanowiących dorobek ich życia. Ufamy, że zebrane przez kontrolerów NIK informacje i dowody nadadzą nowy impet rozliczaniu afery, której ofiarą padło prawie 10 tysięcy osób. Że przyczynią się do wskazania i ścigania wszystkich organizatorów, sprawców i popleczników przestępczego procederu, bez względu na ich rangę oraz polityczne i finansowe interesy. To warunek, aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu.

Zaapelowali również do władz o wsparcie, ponieważ "jest ono niezwykle ważne, ponieważ w naszym odczuciu i zgodnie z wnioskami NIK polskie państwo – mimo upływu ponad siedmiu lat od wybuchu afery – zrobiło niewiele, aby ją rzetelnie wyjaśnić, ukarać wszystkich winnych i pomóc w zadośćuczynieniu poszkodowanym".

Zdaniem poszkodowanych "ważne wątki w sprawie nie doczekały się aktów oskarżenia". "Niepokoi nas odwoływanie kolejnych rozpraw w pierwszym z głównych procesów sądowych. Obawami napawa przewlekłość śledztw, w tym dotyczącego nieprawidłowości przy zawieraniu układu z wierzycielami. Tymczasem od skuteczności działań w sprawie GetBack zależy odbudowa społecznego zaufania, że państwo chroni obywateli przed oszustami, a nie im pobłaża" - podsumowali swoje oświadczenie poszkodowani.

Afera GetBack. O co chodzi

Proces w aferze GetBack ruszył przed Sądem Okręgowym w Warszawie w lutym 2022 roku. Poszkodowanych w sprawie jest ponad dziewięć tysięcy obligatariuszy spółki, którzy stracili blisko 3,14 mld zł. Zarzuty dotyczą oszustw związanych z dystrybucją obligacji GetBack i certyfikatów funduszy inwestycyjnych, nadużycia uprawnień i wyrządzenia Idea Bankowi szkody majątkowej w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia przez ten bank działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia KNF. Oskarżycielami posiłkowymi w sprawie są obligatariusze GetBack, Komisja Nadzoru Finansowego, a także sama spółka.

Spółka GetBack powstała w 2012 roku, zajmowała się zarządzaniem wierzytelnościami, a jej obligacje oferował między innymi Idea Bank. W lipcu 2017 roku GetBack zadebiutował na Giełdzie Papierów Wartościowych. W kwietniu 2018 roku, przez "wzgląd na interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu", GPW zawiesiła obrót akcjami i obligacjami spółki.

Dziennikarz "Superwizjera" i jeden z autorów reportażu "GetBack. Miliardy znikają po cichu" Maciej Duda mówił na antenie TVN24, że chodzi o ponad dwa miliardy złotych, które "straciło ponad dziewięć tysięcy osób i podmiotów".

- GetBack to była firma windykacyjna. Handlowała, skupowała niespłacone kredyty bankowe, a później je windykowała. W pewnym momencie ta dobrze prosperująca spółka zaczęła emitować obligacje, żeby mieć pieniądze na kupno kolejnych niespłaconych kredytów. (...) Współwłaściciel GetBack nie dofinansował firmy, przez co ówczesny prezes i zarząd byli zmuszeni do emitowania tych obligacji - tłumaczył Duda.

O co chodzi w aferze GetBack?
Źródło: TVN24

- Pieniądze z tych obligacji nigdy nie zostały w całości zwrócone ludziom, którzy kupili obligacje. Doszło do tego, że zawarto przyspieszone postępowanie, na skutek którego ci wszyscy pokrzywdzeni dostają tylko 25 procent wartości swoich pieniędzy i jest to rozłożone na osiem lat - dodał.

Czytaj także: