- Nie wiem, czy nasza elita rządząca bierze pod uwagę, że Węgry mogą być jesienią przyszłego roku też objęte artykułem 7. Wtedy może być w Radzie głosowanie w pakiecie i nie będziemy się mogli wzajemnie zablokować, tylko będziemy łącznie przegłosowani - wskazał politolog Adam Balcer z Instytutu WiseEuropa, odnosząc się do decyzji Komisji Europejskiej wobec Polski.
Komisja Europejskiej podjęła w środę decyzję o uruchomieniu wobec Polski artykułu 7.1 unijnego traktatu. Wiceszef KE Frans Timmermans, informując o tym postanowieniu, podał, że Komisja daje Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
- Komisja Europejska to instytucja patrząca na świat z perspektywy prawa, bo na tym opiera się Unia Europejska - rządy prawa to jest fundament - bo inaczej nie mogłaby funkcjonować jako organizacja - tak do decyzji Komisji odniósł się Adam Balcer, politolog i ekspert od spraw polskiej polityki zagranicznej z Instytutu WiseEuropa.
"Polska nie podjęła dialogu"
Jak przekonywał Balcer, "nie można mówić o dialogu" między Polską a Unią Europejską. - Bo Polska nie podjęła dialogu. Nie poszła na jakiekolwiek ustępstwa - wskazał.
- Komisja Europejska cały czas próbuje z nami rozmawiać, nawet teraz stwierdzając, że daje nam trzy miesiące. Jest cały czas zostawienie furtki, lekko uchylonych drzwi do rozmów - podkreślił ekspert think-tanku.
Pytany o naszą pozycję w Unii Europejskiej w kontekście wszczęcia procedury przestrzegania praworządności, Balcer stwierdził, że "jesteśmy na aucie".
"Orban jest cwanym graczem"
Politolog zwrócił również uwagę na reakcje europejskich przywódców komentujących decyzję Komisji. - Tylko Węgry powiedziały, że nas popierają. A inne kluczowe kraje mówią, że popierają Komisję. I nawet w przypadku Węgier - Orban jest cwanym graczem, ja bym [mu] nie wierzył w stu procentach - podkreślił Balcer.
- Po drugie, nie wiem, czy nasza elita rządząca bierze pod uwagę, że Węgry mogą być jesienią przyszłego roku też objęte artykułem 7., bo Parlament Europejski wszczął już procedurę - zauważył.
Balcer wyjaśnił, że w przypadku takiego scenariusza nie będziemy mogli liczyć na poparcie Węgier.
"Głosowanie w pakiecie"
- Wtedy może być w Radzie głosowanie w pakiecie, bo zostanie stwierdzone, że oba kraje - Polska i Węgry - są stronami w sporze, ponieważ zostały zgłoszone, by objąć je artykułem 7. I wtedy nie będziemy się mogli wzajemnie zablokować, tylko będziemy łącznie przegłosowani - tłumaczył w TVN24 ekspert Instytutu WiseEuropa.
- Pamiętajmy, że na Węgrzech dzieją się bardzo nieciekawe rzeczy - przypomniał Balcer. - Węgry mają spór z Komisją Europejską, która zgłosiła ich teraz w trzech sprawach: NGO-sy, Uniwersytet i uchodźcy.
Rezolucja w sprawie Węgier
W maju Parlament Europejski wezwał do uruchomienia wobec Węgier artykułu 7. traktatu o Unii Europejskiej. Wskazał, że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami.
Przegłosowanie na sesji w Strasburgu rezolucji w tej sprawie to następstwo kwietniowej debaty w Parlamencie Europejskim, podczas której węgierskie władze były krytykowane między innymi za prawo dotyczące szkolnictwa wyższego. Przepisy wprowadzone przez węgierski rząd uderzają w założony przez finansistę i biznesmena George'a Sorosa Uniwersytet Środkowoeuropejski (CEU) w Budapeszcie.
Rezolucja, którą przygotowała centrolewica (S&D), Zieloni, liberałowie (ALDE) i skrajna lewica (GUE), dotyczy jednak też innych spraw. Wynika z niej, że europarlament dopatrzył się poważnego pogarszania się stanu praworządności i demokracji na Węgrzech. Uznał również, że Komisja Europejska powinna prowadzić ścisły monitoring wykorzystania funduszy unijnych przez ten kraj.
Parlament Europejski wezwał też w rezolucji Węgry do uchylenia przepisów zaostrzających zasady traktowania uchodźców. Chodzi o prawo przewidujące obligatoryjne zatrzymywanie osób ubiegających się o azyl. Europosłowie domagali się również, by rząd Węgier zrezygnował z restrykcji wobec organizacji pozarządowych oraz wypracował porozumienie z władzami USA, które umożliwi Uniwersytetowi Środkowoeuropejskiemu dalsze funkcjonowanie w Budapeszcie.
Autor: azb//now / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: P. Tracz/KPRM