Kosiniak-Kamysz: politycy nie są w stanie rozstrzygnąć kwestii aborcji

Władysław Kosiniak-Kamysz
Kosiniak-Kamysz: powrót do "kompromisu aborcyjnego" zwiększyłby poczucie bezpieczeństwa kobiet
Źródło: TVN24

Powrót do tak zwanego kompromisu aborcyjnego zwiększyłby poczucie bezpieczeństwa kobiet, które zostało radykalnie utracone po wyroku Trybunału Konstytucyjnego - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem w tej sprawie jest referendum. - Politycy nie są w stanie rozstrzygnąć tej kwestii - wyjaśnił.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał Justynę Wydrzyńską na osiem miesięcy ograniczenia wolności - przez wykonywanie 30 godzin nieodpłatnych prac społecznych w miesiącu. Wydrzyńską uniewinniono od drugiego zarzutu - posiadania i wprowadzania do obrotu zakazanych substancji - tabletek mizoprostolu.

Aktywistka w 2020 roku udostępniła tabletki poronne kobiecie, która prosiła o pomoc i sygnalizowała, że jest w przemocowym związku. Kobieta miała już jedno dziecko, była w drugiej ciąży, a partner uniemożliwił jej wyjazd za granicę w celu dokonania aborcji.

Justyna Wydrzyńska
Justyna Wydrzyńska
Źródło: TVN24

Kosiniak-Kamysz: powrót do "kompromisu" zwiększyłby poczucie bezpieczeństwa

O sprawę pytany był w "Faktach po Faktach" szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. 

- W naszej liście wspólnych spraw, którą zaprezentowaliśmy razem z Szymonem Hołownią, jest punkt pierwszy "przywrócenie kompromisu (aborcyjnego)", bo na to znajdzie się większość - powiedział szef ludowców. 

Na uwagę, że nie wszyscy zgodziliby się z określeniem "kompromis", Kosiniak-Kamysz sprecyzował, że chodzi mu o "przywrócenie stanu, który był przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego" z 2020 roku. 

- Na pewno w tym momencie zwiększyłoby się poczucie bezpieczeństwa kobiet, bo ono przez ten wyrok zostało radykalnie utracone - stwierdził. 

"Politycy nie są w stanie rozstrzygnąć tej kwestii"

Zdaniem prezesa PSL "politycy nie są w stanie rozstrzygnąć tej kwestii". Przekonywał, że należy poddać tę kwestię pod referendum.

- Ja mam swój osobisty pogląd, ale nie chce narzucać swojego zdania w tak ważnej kwestii. Mogę obiecać jako polityk, że zrealizuję wynik tego referendum. Napiszemy taką ustawę. Czy to rozstrzygnięcie w referendum będzie mi się podobać, czy nie, my je zrealizujemy - zapowiedział. Dodał, że głosownie poprzedzone zostanie "panelem obywatelskim".  

- Tego nie można zrobić ad hoc, to musi być dobrze przemyślane - zaznaczył. Dodał, że to nie może być tylko jedno pytanie. 

Kosiniak-Kamysz wskazał, że "dużo więcej kobiet jest w społeczeństwie niż w parlamencie". - Czemu my się boimy głosu milionów kobiet? - pytał.

"W sprawach światopoglądowych u nas panuje wolność"
Źródło: TVN24

"W sprawach światopoglądowych u nas panuje wolność"

Dopytywany, czy w kolejnym parlamencie, gdyby to opozycja zdobyła większość, ustawa liberalizująca aborcję miałaby szanse zostać przyjęta, odparł, że nie sądzi, by taki projekt przeszedł, bo "nie wszyscy posłowie by za nim głosowali".

- Pan liczy że posłowie Koalicji Obywatelskiej i lewicy będą mieli samodzielną większość? - stwierdził, pytając prowadzącego "FpF".

Na pytanie, czy samo PSL poparłoby liberalizację przepisów aborcyjnych, powtórzył, że na pewno głosowałoby "za przywróceniem zapisów przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego". 

- Mam poczucie, że znakomita większość mojego klubu zagłosowałaby za. W sprawach światopoglądowych u nas panuje wolność - podkreślił. 

W ocenie Kosiniaka-Kamysza "demokracja albo pójdzie w stronę demokracji bardziej bezpośredniej, albo będzie stanowić pożywkę dla rządów autorytarnych".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: