Nie wolno ustępować imperializmowi, druga wojna światowa jest tego wielką lekcją - podkreślił w niedzielę w Wieluniu prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, "wybaczenie i uznanie winy to jedno, a zadośćuczynienie za szkody to drugie". - I ta sprawa cały czas jeszcze nie jest załatwiona i nigdy nie była załatwiona od 80 lat - powiedział.
Prezydent podczas uroczystości w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej przypomniał, że wczesnym rankiem 1 września 1939 r. Niemcy przeprowadzili atak lotniczy na Wieluń, choć miasto to i jego mieszkańcy niczym nie zawinili. Podkreślił, że brutalny zmasowany atak na śpiących ludzi był "aktem absolutnego barbarzyństwa".
Duda: nie wolno ustępować imperializmowi
Andrzej Duda zaznaczył, że Niemcy postanowili zmiażdżyć Polaków i taki był cel ich ataku. Podkreślił, że Polska stanęła, sprzeciwiła się temu i walczyła od pierwszego dnia tej wojny, przeciwstawiając się "przemysłowi śmierci" hitlerowskich Niemiec. - Mówimy: "nigdy więcej wojny", mówimy: "nigdy więcej nie może być na to zgody świata". Wtedy była w istocie ta zgoda. Hitler odważył się na to dlatego właśnie, że miał zgodę. On tak rozumiał to, że kiedy wcześniej dokonał anschlussu Austrii, i kiedy wcześniej dokonał de facto zaboru Czechosłowacji, kiedy wcześniej rozpoczął eksterminację Żydów w Niemczech, to świat nie reagował - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, 15 lat temu podkreślał to ówczesny prezydent Lech Kaczyński w swoim przemówieniu na Westerplatte. - Powiedział wtedy bardzo wyraźnie: nie wolno ustępować imperializmowi i druga wojna światowa jest tego wielką lekcją - przypomniał Andrzej Duda.
Prezydent: wybaczenie to jedno, a zadośćuczynienie za szkody to drugie
Prezydent podczas obchodów 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej i zbombardowania Wielunia ocenił, że "śmiało można powiedzieć tak: w istocie wybaczyliśmy, choć pamiętamy, choć ból jest, choć cały czas są jeszcze dziesiątki tysięcy tych, którzy zostali osobiście skrzywdzeni przez Niemców".
Jak zaznaczył, "wybaczenie i uznanie winy to jedno, a zadośćuczynienie za szkody to drugie". - I ta sprawa cały czas jeszcze nie jest załatwiona i nigdy nie była załatwiona od 80 lat, licząc cały okres drugiej wojny światowej - dodał prezydent Duda.
- Wierzę w to głęboko, że będzie załatwiona, bo nikt nigdy nie zrzekł się oczekiwania wobec tego, że jeżeli ktoś po prostu przyszedł i coś nam zniszczył, to powinien nam to oddać takie samo albo za to zapłacić. Tak jak jest zupełnie naturalne, że jeżeli ktoś komuś wyrządził szkodę, to musi ponieść tego oczywiste konsekwencje, także w postaci przywrócenia do stanu poprzedniego albo wypłaty takiej kwoty, która to umożliwi - mówił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że "tego wszystkiego, co straciliśmy przez ponad 40 lat bycia za 'żelazną kurtyną', nikt nam nie rozliczy i nikt nam nie wyrówna, ale za te wyliczalne straty, które ponieśliśmy w wyniku wojny i napaści, zadośćuczynienie nie tylko jest możliwe, ale jest należne". - My Polacy go oczekujemy - podkreślił.
- Tak samo jak oczekujemy my i oczekuje cały wolny świat, że Rosja zapłaci za zbrodnie na Ukrainie i za zniszczenia, których dzisiaj na Ukrainie dokonuje, bo to jest element zwykłej sprawiedliwości i zwykłej logiki następstw. Jeżeli jest zniszczenie, należy się zadośćuczynienie i jeśli jest winny tego, to winny jest za to odpowiedzialny - powiedział Andrzej Duda.
Zdaniem prezydenta "polskie władze powinny się tego domagać i wierzę w to głęboko, że będą się tego domagały aż do skutku". - Liczę na to, że będziemy mieli w tym zakresie uczciwe wsparcie wspólnoty międzynarodowej, bo nam się ono po prostu należy, dlatego, że zawsze byliśmy po właściwej stronie - wskazał prezydent.
Prezydent Duda podczas obchodów złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zbombardowaną synagogę w Wieluniu, a później wieniec pod pomnikiem upamiętniającym nalot bombowy na wieluński szpital pw. Wszystkich Świętych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA