W Żaganiu odbyły się obchody 70. rocznicy "Wielkiej Ucieczki". W nocy z 24 na 25 marca 1944 roku z niemieckiego obozu jenieckiego dla lotników w Sagan (obecnie Żagań) uciekło tunelem 76 jeńców.
"Great Escape 50 March" - przemarsz 50 oficerów RAF-u wyruszył z Żagania we wtorek rano, po uroczystym apelu. Grupa brytyjskich żołnierzy w ciągu czterech dni pokona 170 km, by dojść do Poznania - poinformował PAP dyr. Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu Marek Łazarz. - Nadchodzący marsz będzie wyjątkowy i odbędzie się po raz pierwszy. Upamiętni słynną "Wielką ucieczkę" oraz 50 oficerów, uczestników ucieczki rozstrzelanych przez Gestapo. Zamordowani lotnicy (w tym 6 Polaków) spoczywają w Poznaniu na Cytadeli. Stąd też symboliczna trasa marszu Żagań-Poznań oraz symboliczna liczba uczestników - 50 - powiedział Łazarz. Marsz zakończy 28 marca ceremonia wojskowa na cmentarzu brytyjskim na terenie poznańskiej Cytadeli. Grupie brytyjskich oficerów będzie towarzyszyło dwóch weteranów, jeńców Stalagu Luft 3: Andy Wiseman oraz Air Commodore (generał) Charles Clarke - prezes stowarzyszenia byłych jeńców wojennych RAF.
Tradycyjne marsze
Marsze z udziałem Brytyjczyków są stałym elementem obchodów rocznic "Wielkiej ucieczki". Pomysł ich organizacji zrodził się 9 lat temu. Inicjatorem i bezpośrednim uczestnikiem przedsięwzięcia są Królewskie Siły Powietrzne (Royal Air Force) przy współpracy z żagańskim muzeum. Wszystkie dotychczasowe marsze upamiętniały ewakuację obozu Stalag Luft 3, która miała miejsce 27 stycznia 1945 roku. Jeńcy musieli pokonać dystans ponad 70 kilometrów z Żagania do niemieckiego Spremberg.
"Wielka ucieczka"
Historia brawurowej ucieczki miała swój początek w marcu 1943 roku w Stalagu Luft 3 w Żaganiu. Zawiązał się w nim wówczas "Komitet X", na czele którego stanął mjr Roger J. Bushell. Zadaniem komitetu było przygotowanie i przeprowadzenie masowej ucieczki 200 jeńców. Przygotowania obejmowały między innymi kopanie trzech tuneli, które nazwano: "Tom", "Dick" i "Harry". Cały wysiłek skupiono jednak na "Harrym" - tunel miał 54 cm wysokości, 52 cm szerokości i długość ok. 111 m. Znajdował się ok. 9 m pod ziemią. W nocy z 24 na 25 marca 1944 roku tunelem wydostało się 80 jeńców, ale czterech od razu złapał wartownik. 76 udało się uciec z obozu. W wyniku zarządzonej akcji poszukiwawczej Niemcy złapali 73 jeńców. Tylko trzem udało się dotrzeć do Wielkiej Brytanii.
Tragiczny los uciekinierów
Na rozkaz Hitlera straconych zostało 50 uciekinierów. Pochodzili z Wielkiej Brytanii, Kanady, RPA, Australii, Nowej Zelandii, Norwegii, Litwy, Belgii, Holandii, Francji, Czech, Grecji oraz Polski.
Dużą rolę w przygotowaniach do ucieczki odegrał polski lotnik, porucznik Włodzimierz Kolanowski.
- Był Wielkopolaninem, pochodził z Leszna. W latach szkolnych robił ilustracje do gazetki szkolnej, a swoje zdolności plastyczne wykorzystał w obozie do sporządzania kopii map dla uczestników ucieczki - powiedział wojewoda wielkopolski Piotr Florek, składając kwiaty pod Krzyżem Ofiarności na Cytadeli, gdzie pochowanych 48 z 50 rozstrzelanych przez Niemców lotników.
Wydarzenie to nazwano "Wielką ucieczką". W 1963 roku powstał film fabularny z Charlesem Bronsonem i Stevem McQueenem, a w 1988 roku nakręcono "Wielką ucieczkę II" z Christhopherem Reeve'em. Powstało także wiele filmów dokumentalnych na ten temat.
Obóz nie przetrwał do naszych czasów
Do naszych czasów nie zachowały się oryginalne zabudowania obozu (pozostały jedynie fragmenty fundamentów) ani tunel nazwany przez jego budowniczych "Harry", którym żołnierze wydostali się na wolność. Odwiedzając muzeum w Żaganiu można obejrzeć replikę tunelu ucieczkowego o dł. ok. 30 m - jego wyposażenie wzorowane jest na tunelach budowanych przez jeńców. Dzięki pomocy Brytyjczyków udało się także zrekonstruować jeden z obozowych baraków oraz wieżę wartowniczą. W miejscu, gdzie było wyjście z tunelu "Harry", stoi teraz pamiątkowy obelisk.
Autor: kło/ja/zp / Źródło: PAP