- W interesie Polski, NATO i UE leży, żeby Ukraina była państwem w pełni niezależnym, a to oznacza, że nie powinno być (w jej granicach-red.) pozostałości sowieckiego panowania, a taką pozostałością jest flota na Krymie - uważa politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Dodaje, że nowa umowa przekreśla szanse Ukrainy na włączenia do NATO i UE.