- Jest szereg propozycji kompromisowych (...), my rozpoczęliśmy dialog zgodnie z sugestiami Komisji Weneckiej sprzed kilku miesięcy i nie ma podstaw do wszczęcia jakiejkolwiek procedury karania Polski - powiedział w "Jeden na jeden" minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Do Rzeczy" nie wykluczył, że Polska zaskarży procedurę ochrony państwa prawa do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w "Jeden na jeden" podkreślał, że nie chodzi o prowadzenie wojny z Komisją Europejską.
- Można prowadzić rozmowy dyplomatyczne na temat praworządności tej procedury (...), dlatego że ta procedura została wprowadzona w 2014 roku, więc kilka lat po ostatnim traktacie lizbońskim, który zmieniał funkcjonowanie UE. Nie jest oparta o traktaty, jest oparta o pewną praktykę, którą wymyślili urzędnicy, nawet nie wysokiego, ale średniego szczebla Unii Europejskiej. Jest ona kwestionowana też przez prawników UE i Komisji Europejskiej. W związku z tym w bezpośrednim dialogu z urzędnikami UE pytamy, czy jest to zasadne, aby prowadzić tego typu działalność wobec państwa członkowskiego - mówił Witold Waszczykowski. - Na razie mamy nadzieję, że dojdzie do pewnej refleksji w Komisji Europejskiej i ta procedura zostanie zatrzymana - przyznał. Szef dyplomacji przekonywał, że premier Beata Szydło przedstawiła w rozmowach z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem szereg ustęp ws. Trybunału Konstytucyjnego.
"KE ma świadomość, gdzie leży granica naszych ustępstw"
- Komisja Europejska ma świadomość, jak daleko Polska może ustąpić, jak daleko może pójść na kompromis. Wydaje się, że problem nie leży po stronie Komisji Europejskiej, problem leży po stronie opozycji w Polsce, która uważa, że sprawa nie podlega żadnym kompromisom. Tu jest większy problem. Wydaje się, że Komisja będzie miała coraz większy problem raczej nie z rządem polskim, ale z opozycją, która używa tego problemu jako instrumentu politycznego do rozgrywki z rządem i z większością parlamentarną - stwierdził.
- Jest szereg propozycji kompromisowych, takich i jeszcze innych, my rozpoczęliśmy dialog zgodnie z sugestiami Komisji Weneckiej sprzed kilku miesięcy. Nie ma podstaw do wszczęcia jakiejkolwiek procedury karania Polski, ponieważ większość parlamentarna przyjęła do wiadomości i pokazuje gotowość do dialogu. W związku z tym jeśli toczy się dialog, to nie ma podstaw, żeby Polska była karana za cokolwiek - mówił Waszczykowski.
- Komisja Europejska ma prawo zalecać, sugerować, radzić. Natomiast urzędnicy Komisji, którzy są wybierani w wyniku układów politycznych między państwami, nie powinni osądzać państw członkowskich, nie od tego są. Od tego są inne gremia w UE, takie jak Parlament Europejski bądź Rada Europejska, która składa się z szefów głów państw, więc dajmy szansę dialogowi - podkreślił minister.
Szef MSZ o groźbach Putina
Waszczykowski był pytany także o słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który stwierdził, że "Rosja będzie zmuszona podjąć działania, żeby zminimalizować zagrożenie, jakie stanowi budowa tarczy antyrakietowej w Rumunii i Polsce".
- Pogróżki są wystosowywane od lat. To właśnie tarcza jest odpowiedzią, obecność amerykańska jest odpowiedzią. (…) To nie jest tak, że my decydujemy o czymś, na co odpowiada Rosja. To Rosja zmienia charakter stosunków międzynarodowych, to Rosja dąży do radykalnego przerysowania architektury bezpieczeństwa w Europie. To my odpowiadamy na agresywne działanie Rosji - komentował.
Szef NATO w Polsce
W poniedziałek dwudniową wizytę w Polsce rozpoczął sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. Przyjazd Stoltenberga jest związany z ostatnim etapem przygotowań do szczytu NATO w Warszawie. Waszczykowski przypominał w tym kontekście o wzmocnieniu wschodniej flanki sojuszu.
- Są bataliony NATO, wielonarodowe i ma być też obecność amerykańska, którą wiele miesięcy temu zapowiedzieli Amerykanie z tą brygadą ciężką, która ma być na wschodniej flance. Mają być składy uzbrojenia amerykańskiego. Do tego dochodzą środki wywiadowcze i rekonesans (...). Ciągle to jest jednak obecność o charakterze symbolicznym na wschodniej flance. To nie jest obecność o charakterze agresywnym - zaznaczył Waszczykowski.
Szef dyplomacji powiedział także, że Polska po raz kolejny pytała Rosję o zwrot wraku prezydenckiego Tupolewa. - Będziemy w dalszym ciągu o to pytać. Rozmawialiśmy z wieloma naszymi sojusznikami na ten temat. W tej chwili zastanawiamy się, czy nie zaskarżyć tej kwestii do instytucji międzynarodowych - przyznał.
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24