Po szczycie w Warszawie będzie więcej wojsk NATO w Polsce tak, by wysłać jasny sygnał każdemu potencjalnemu agresorowi, że atak na Polskę będzie uważany za atak na cały Sojusz - powiedział w poniedziałek w Warszawie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Prezydent Duda i sekretarz generalny NATO rozmawiali o przygotowaniach do szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 8-9 lipca. - Trwają w tej chwili ostatnie ustalenia pomiędzy państwami członkowskimi co do ostatecznych postanowień, jakie zapadną na szczycie - powiedział Duda po spotkaniu ze Stoltenbergiem. Jak podkreślił, Polsce jako gospodarzowi szczytu zależy na tym, by miał on charakter wszechstronny, by "odpowiedział na wszystkie te wyzwania, które dzisiaj w przestrzeni międzynarodowej ewidentnie przed Sojuszem Północnoatlantyckim stoją". Dwoma podstawowymi problemami, według prezydenta, są: bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu oraz kwestia destabilizacji na Południu. - Najważniejsze jest to, by Sojusz był solidarny i by był jednością - zaznaczył Duda. Jak mówił, z punktu widzenia Polski oznacza to wzmocnienie obecności Sojuszu na wschodniej flance: w Polsce i państwach bałtyckich. - Te decyzje są w tej chwili w trakcie ostatecznych negocjacji politycznych. Będzie spotkanie ministrów obrony w połowie czerwca, na którym ta sprawa będzie dyskutowana - zapowiedział prezydent. Podkreślił również, że w ramach solidarności Polski w Sojuszu, podjęto decyzję o tym, że fregata Kościuszko wyruszy na Morze Egejskie, by tam wspierać misję NATO związaną z kryzysem uchodźczym.
Sygnał dla potencjalnego agresora
Jens Stoltenberg powiedział, że czeka na szczyt, bo przed sojusznikami stoją najpoważniejsze od pokolenia wyzwania dla bezpieczeństwa – ze Wschodu i z Południa. - NATO odpowiada na te zagrożenia i Polska odgrywa ważną rolę w tej odpowiedzi – powiedział sekretarz generalny NATO. Jego zdaniem warszawski szczyt NATO będzie przełomowy. - Wzmocnimy nasze odstraszanie i naszą obronę, a także wzmocnimy wysiłki na rzecz rozszerzenia stabilności poza nasze granice – zapowiedział Stoltenberg. Przypomniał, że w lutym ministrowie obrony Sojuszu zgodzili się na wzmocnienie obecności wojskowej NATO na jego wschodniej flance, czyli w krajach naszego regionu. Obecność – mówił sekretarz generalny – będzie wielonarodowa i będzie miała charakter rotacyjny. - Mamy jasne propozycje, które leżą na stole, zostały przedstawione przez naszych planistów wojskowych. Dyskutujemy konkretne lokalizacje tej wysuniętej, zwiększonej obecności wojsk NATO. Podejmiemy decyzje do czasu szczytu w Warszawie – zapowiedział sekretarz generalny NATO. - Będzie więcej wojsk NATO w Polsce po szczycie w Warszawie po to, żeby wysłać jasny sygnał każdemu potencjalnemu agresorowi, że atak na Polskę będzie uważany za atak na cały Sojusz – podkreślił. Zwracając się do prezydenta Dudy, Stoltenberg powiedział: "Z pana wsparciem szczyt w Warszawie jasno pokaże, że nasz Sojusz jest zjednoczony, solidarny i silny". Stoltenberg ocenił, że Polska wnosi wyjątkowy wkład w NATO. Wymienił dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ Wschód w Szczecinie, jednostkę integracji sił (NFIU) w Bydgoszczy, bazę obrony przeciwrakietowej w Redzikowie, której budowa niedawno się rozpoczęła, oraz wkład w operacje Sojuszu, ćwiczenia i misję ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. - Polska również jest przykładem, jeżeli chodzi o wydatki na obronność. Polska wydaje 2 proc. PKB na obronność i czyni ważne inwestycje w nowe zdolności – dodał sekretarz generalny NATO.
Odwiedził Stadion Narodowy
Wcześniej sekretarz generalny NATO, wraz z towarzyszącą mu delegacją z Kwatery Głównej NATO oraz przedstawicielami MON i MSZ, odwiedził stadion PGE Narodowy w Warszawie, który będzie głównym miejscem obrad szczytu Sojuszu. Wizyta na arenie, gdzie od niedawna trwają prace adaptacyjne, trwała około pół godziny. Przyjazd Stoltenberga do Polski jest związany z ostatnim etapem przygotowań do warszawskiego szczytu. Dwa główne tematy rozmów to program szczytu oraz treść decyzji, które mają zapaść w Warszawie.
Decyzje dotyczące wzmocnienia wschodniej flanki
Szczyt NATO, pod przewodnictwem sekretarza generalnego Sojuszu, odbędzie się w dniach 8-9 lipca. W obradach wezmą udział przywódcy państw i rządów 28 krajów członkowskich oraz państw partnerskich. Przewidywane tematy szczytu to odpowiedź na zagrożenia ze Wschodu i Południa, w tym decyzje dotyczące zwiększenia obecności wojskowej na wschodnich obrzeżach sojuszu, a także dalsze rozszerzanie NATO. W lutym ministrowie obrony NATO postanowili zwiększyć wojskową obecność na wschodniej flance NATO, w tym w Polsce; wojskowi zaproponowali rozmieszczenie kilku batalionów w krajach regionu. W ubiegłym tygodniu MON poinformowało, że Polska wyśle do państw bałtyckich kompanię zmechanizowaną. W połowie maja w wystąpieniu w Akademii Obrony NATO w Rzymie prezydent Duda mówił, że szczyt NATO w Warszawie musi przynieść odpowiedzi na wyzwania dla bezpieczeństwa, napływające ze Wschodu i Południa. Duda podkreślił wówczas, że "Europa stoi w obliczu radykalnej zmiany w dziedzinie międzynarodowego bezpieczeństwa, zarówno w sąsiedztwie na Wschodzie, jak i na Południu". Oświadczył też, że "aneksja Krymu i agresja na wschodzie Ukrainy podważyły fundamenty europejskiego bezpieczeństwa, to jest: poszanowanie prawa międzynarodowego, wewnętrznej suwerenności i terytorialnej integralności". Duda zaznaczył jednocześnie, że niestabilność w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie prowadzi do rosnącego zagrożenia terrorystycznego i stałego napływu migrantów do Europy. We wtorek - drugiego dnia wizyty w Polsce - szef NATO spotka się z premier Beatą Szydło oraz szefami MON i MSZ.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP