Podejrzewam, że chodzi o zmianę ordynacji wyborczej w kierunku, który w przyszłości ułatwiłby wygraną PiS-owi - powiedziała w "Kropce nad i" prof. Jadwiga Staniszkis. To - jej zdaniem - powód, dla którego spór o Trybunał Konstytucyjny wciąż nie znajduje finału. Socjolog oceniła też rolę prezydenta w tym konflikcie.
Według Jadwigi Staniszkis większości parlamentarnej zależy na sparaliżowaniu prac Trybunału, by ten nie mógł odrzucić spodziewanych zmian w ordynacji wyborczej.
- Jeżeli PiS zmieni ordynację i tak przetrzyma ten paraliż Trybunału, to oczywiście, mimo że ma w tej chwili 30 procent (poparcia - red.) i głosowało na niego 18 procent uprawnionych, to może przedłużać swoją władzę - tłumaczyła Staniszkis.
Dodała, że to jej zdaniem "niebezpieczne dla Polski".
Duda "mógł przerwać" spór
Socjolog oceniła także rolę prezydenta w trwającym sporze o Trybunał.
- Prezydent Duda na pewno nie jest mózgiem tego sporu, ale miał kilkakrotnie możliwość jego przerwania - powiedziała prof. Staniszkis.
Odniosła się do jednego z ostatnich wyroków TK, w którym sędziowie uznali skargę prezydenta Dudy za zasadną. Powiedziała, że wiąże z tym orzeczeniem nadzieję na częściowe rozwiązanie sporu o Trybunał, bo być może premier Beata Szydło zdecyduje się na jego publikację.
- Wtedy odblokuje się Trybunał w obecnym kształcie i każdy zapyta: dlaczego nie publikowano wcześniejszych wyroków - mówiła socjolog.
Dodała, że jej zdaniem przeciągający się kryzys konstytucyjny tylko utrudnia pracę rządowi.
"Kompromis pod kolejną fazę konfliktu"
Staniszkis jest zdania, że sędziowie Trybunału i opozycja nie powinni się zgodzić na najnowszą propozycję kompromisu w sprawie TK, którą przedstawiło PiS. Jak mówiła, gdyby to zrobili, stałoby się to ze szkodą dla nich, bo będzie im to wytykane przez większość parlamentarną.
- Kompromis w tym wydaniu PiS-owskim jest przygotowywaniem gruntu pod kolejną fazę konfliktu - mówiła socjolog. - W sprawach prawa naprawdę nie ma kompromisów - dodała.
Przestrzegała też, że konflikt o TK wpłynie na to, iż w ramach Unii Europejskiej wkrótce zaczną zapadać różnego rodzaju decyzje, np. o charakterze gospodarczym, niekorzystne dla Polski. - Myślę, że to poczucie będzie dominujące, że jesteśmy obcym krajem, obcą kulturą polityczną, dla której nie warto poświęcać swoich interesów - wyjaśniała Staniszkis.
Oceniła, że traktowanie przez PiS sporu o TK jako sposobu na scementowanie partii jest "bardzo wschodnie" i "obce" zachodniej kulturze politycznej.
- To jest taka "funkcjonalizacja zła" zupełnie nie do przyjęcia na Zachodzie - wskazała socjolog.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24