25 lat więzienia dla Katarzyny W. Dożywocie? Sąd: nie było szczególnego okrucieństwa

Aktualizacja:
[object Object]
Tak Katarzyna W. zabiła dziecko. Rekonstrukcja wydarzeńTVN
wideo 2/20

Katarzyna W. jest winna zabójstwa swojej półrocznej córki Magdy - uznał Sąd Okręgowy w Katowicach i skazał ją na 25 lat. Oznacza to, że kobieta będzie mogła ubiegać się o warunkowe wcześniejsze zwolnienie dopiero po 15 latach. Według sądu, Katarzyna W. chciała pozbyć się dziecka, a śmierć Magdy nastąpiła w wyniku celowego działania.

RELACJA MINUTA PO MINUCIE Z OGŁOSZENIA WYROKU

Sąd, uzasadniając wyrok, podkreślał, że znaczna część ustaleń prokuratury, m.in. dotyczących mechanizmu zabójstwa oraz dni, które go poprzedzały, jest w tej sprawie bezsporna.

- Osobą, która bowiem wpisywała w wyszukiwarkę frazę "jak zabić bez śladów", "czy można zabić bez pozostawienia śladów", "dochodzenie policyjne przy zaczadzeniu tlenkiem węgla", była Katarzyna W. - mówił sędzia Chmielnicki.

Nie zgodził się z argumentami obrony, że słowa te były wpisywane w wyszukiwarce z powodu realnej obawy o zdrowie członków rodziny, m.in. z powodu wadliwie działającego pieca.

- Może to być wyraz zwykłej ciekawości - jak sugerował obrońca. Ale potem były inne wyszukiwania: "zasiłek pogrzebowy niemowlaka", "pochówek dzieci martwo urodzonych", "kremacja niemowlaka cena" i "nieumyślne spowodowanie śmierci" oraz "cennik trumien dla dzieci w miejskim zakładzie pogrzebowym" - mówił sędzia Chmielnicki.

Sąd podkreślił, że z dowodów wynika, iż nikt w rodzinie W. się nie zaczadził, nie zmarło też w niej żadne niemowlę, więc nikt nie potrzebował takich informacji.

- Sąd doszedł do wniosku, że tylko Katarzyna W. mogła dokonywać tych wyszukiwań. Teoretycznie każdy ma prawo poszukiwać takich informacji, ale nabiera to szczególnego znaczenia w świetle późniejszych zdarzeń z córką Katarzyny W., które ocenili biegli medycy - uzasadniał sędzia Chmielnicki.

"Śmierć dziecka nastąpiła w wyniku celowego działania"
"Śmierć dziecka nastąpiła w wyniku celowego działania"tvn24

CZYTAJ FRAGMENTY UZASADNIENIA WYROKU

Nie zemsta, ale chęć pozbycia się dziecka

Sąd podkreślał, że zabójstwo miało motyw. Nie podzielił jednak argumentów prokuratury, że chodziło o zemstę na mężu.

Motywem zabójstwa była - według sądu - chęć pozbycia się niechcianego dziecka, które w ocenie Katarzyny W. rujnowało jej przyszłość oraz chęć powrotu do życia, jakie Katarzyna W. wiodła przed zajściem w ciążę, a które jawiło się jej jako lepsze.

- Stanu swobody w kierowaniu swoim życiem i zaspokajaniu swoich potrzeb - powiedział sędzia.

Chmielnicki zaznaczył, że rekonstrukcja procesów motywacyjnych podsądnej była możliwa dzięki zeznaniom świadków - bliskich oskarżonej - oraz zabezpieczonym zapiskom Katarzyny W., w których autorka wskazała m.in., że nie czuje się matką i że dziecko zrujnuje jej plany i spowoduje, że stanie się pośmiewiskiem wśród znajomych.

- Dowody z dokumentów (...) wskazują, iż wiedza o zajściu w ciążę była dla niej dużym stresem, sama ciąża była dla niej obciążeniem, zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Nie była to ciąża planowana, chciana, która jest spełnieniem marzenia, tylko przeciwnie - ciąża uciążliwa, niechciana, która w dodatku przekreślała ambitne plany na przyszłość - powiedział sędzia. Sąd nie miał wątpliwości, że Katarzyna W. nie chciała dziecka. Po urodzeniu tylko utwierdziła się w tym poczuciu. Zaczęła też odczuwać, że słabnie też zainteresowanie, jakim obdarza ją mąż, a ciężar opieki nad dzieckiem spocznie na niej.

"Zabiła, bo chciała zmienić swoje życie"
"Zabiła, bo chciała zmienić swoje życie"tvn24

Wskazywał także na to, że po narodzeniu dziecka Katarzyna W. nie nawiązała więzi ze swoim dzieckiem.

Dodał, że oskarżona jest osobą, która konsekwentnie dąży do celu, bez względu na konsekwencje.

- Obserwacja bliskich wskazuje, że jest to osoba, która trudno przyznaje się do porażek. Oddanie swojego dziecka byłoby właśnie takim się przyznaniem. Bardzo chciała uniknąć złego postrzegania jej osoby przez społeczeństwo - mówił sędzia Chmielnicki.

Sąd: Mamy stuprocentową pewność
Sąd: Mamy stuprocentową pewnośćtvn24

Celowe upuszczenie

Sąd uznał, że śmierć dziecka Katarzyny W. nastąpiła w wyniku celowego działania, a nie nieuwagi lub nonszalancji matki. Wskazał, że nie doszło do wypadku, jak twierdziła obrona, ale celowego upuszczenia dziecka. Jednak śmierć półrocznej Magdy nie była wynikiem upadku, choć była nim poprzedzona.

Sąd nie zgodził się z opinią prokuratora, że wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że upadek nie był przypadkowy, był fakt, iż doszło do niego w najniebezpieczniejszym miejscu domu, czy też dlatego, że matka trzymała córkę w sposób nieostrożny.

Kluczowe dla sądu były wyniki badań histopatologicznych, z których wynikało jasno, że "śmierć małoletniej nie nastąpiła w wyniku upadku", tylko później, "na skutek ostrego niedotlenienia w wyniku gwałtownego duszenia".

Całość ustaleń medycznych dała, według sądu, podstawy do stwierdzenia, że "zgon niemowlęcia miał charakter nagły i gwałtowny".

Sąd w pełni podzielił argumenty prokuratury, że żadne inne osoby nie są winne śmierci półrocznej Magdy, gdyż dziecko zmarło wyłącznie w obecności Katarzyny W., i w wyniku jej działania. Kobieta cały czas działała sama. Nie potrzebowała pomocy, by zakopać ciało dziecka, wystarczyły jej tylko rękawice ochronne.

Sąd pewny winy Katarzyny W.

- Jesteśmy pewni, że Katarzyna W. dokonała zarzuconego jej zabójstwa. Po procesie mamy stuprocentową pewność. Gdybyśmy byli przekonani o jej winie na 99 procent, to by została uniewinniona. Nie znaleźliśmy też dowodów, by ktoś jej w zbrodni pomagał. Sama zabiła, sama też zakopała zwłoki - podkreślił sędzia Chmielnicki.

- Jeśli się kogoś dusi, trudno wyjaśniać potem, że zmarł na skutek utopienia bądź postrzału, bo taka teza będzie łatwa do zweryfikowania. Dlatego, jeśli kogoś się dusi i wyjdzie na jaw, że nie zrobił tego ktoś inny, to jedyną następną linią obrony jest twierdzenie, że pokrzywdzony udusił się z przyczyn od sprawcy niezależnych, że to był po prostu nieszczęśliwy wypadek - dodał. Sędzia Chmielnicki podkreślił, że pomijając wszystkie inne okoliczności, w ocenie sądu, treść opinii biegłych taką możliwość wyklucza, skutkując koniecznością uznania, że było to celowe działanie, u którego podstaw legł zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonej.

Dodał, że oskarżona nie zachowywała się, jak matka dziecka, które zginęło w wypadku.

Sąd nie zgodził się natomiast z argumentami prokuratury, że prób zabójstwa Magdy było kilka, a w swoim pierwotnym zamyśle Katarzyna W. chciała zaczadzić swoje dziecko.

Sąd uznał, że "nie można wykluczyć, iż oskarżona podjęła próbę zaczadzenia", jednak istnieje za mało dowodów, by stwierdzić to z całą pewnością.

Katarzyna W. winna zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie
Katarzyna W. winna zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwietvn24

Nieprawomocny wyrok

Sąd uznał, że Katarzyna W. winna jest także zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Za popełnienie tego czynu skazał ją na rok pozbawienia wolności. Kara łączna wynosi 25 lat. Na poczet kary sąd zaliczył okres przebywania w areszcie.

- Ponad wszelką wątpliwość oskarżona powiadomiła o porwaniu swojego dziecka, wiedząc, że przestępstwo to nie zostało popełnione - powiedział sędzia Chmielnicki.

Wyjaśnił, że Katarzyna W. informując o porwaniu nie miała statusu podejrzanej, nie mogła więc korzystać z prawa do obrony, czyli kłamać. Zatem nie mogła w ten sposób postępować nie narażając się na sankcje karne.

Sąd nie podzielił tezy prokuratura, że oskarżona kierowała postępowanie przeciwko innej osobie, gdyż nie została ona wskazana.

Sąd wyjaśniając, dlaczego Katarzyna W. została skazana na 25 lat więzienia, a nie na dożywocie stwierdził, że oskarżona chciała co prawda zabić swoje dziecko i zaplanowała to zabójstwo, ale nie było to zabójstwo, które można uznać za zabójstwo z premedytacją i szczególnym okrucieństwem.

Mec. Arkadiusz Ludwiczek komentował wyrok ws. swojej klientki
Mec. Arkadiusz Ludwiczek komentował wyrok ws. swojej klientki tvn24

Dlaczego nie dożywocie?

Dożywocie - jak uzasadnił sąd - byłoby karą rażąco za wysoką. Zaś 15 lat więzienia byłaby karą za niską, bo zabójstwo było zaplanowane i konsekwentnie realizowane. 25 lat więzienia, jak dodał sędzia Chmielnicki, jest więc karą adekwatną.

Sąd zasądził też od oskarżonej koszty sądowe obejmujące wydatki w kwocie 118 752,81 zł oraz opłatę w kwocie 600zł. Koszty tego postępowania były zdaniem sądu bardzo wysokie, ale zasadne. - Być może są tacy, którzy wiedzą wszystko na każdy temat, ale ten sąd - choć orzekał w wielu sprawach o zabójstwo - potrzebuje dowodów, których przeprowadzenie jest nieraz drogie - mówił sędzia Chmielnicki, uzasadniając obciążenie tymi kosztami skazanej.

Wyrok 25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo i kierowanie śledztwa na fałszywe tory jest nieprawomocny. Można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Prokurator: To po prostu konsekwencja działań organów ścigania w tej sprawie
Prokurator: To po prostu konsekwencja działań organów ścigania w tej sprawietvn24

Chciał dożywocia

Prokurator żądał dla Katarzyny W. dożywocia. Wnosząc o taką karę, domagał się dodatkowo, by o zwolnienie z więzienia Katarzyna W. mogła ubiegać się najwcześniej po 30 latach.

Zażądał też dla niej kar finansowych - 50 tys. zł nawiązki i obciążenia jej kosztami wszelkich wydatków poniesionych w jej sprawie przez policję, prokuraturę i sąd. Urząd prokuratorski chciał też opublikowania wyroku w mediach.

Zakwestionował ustalenia biegłych

Obrońca oskarżonej wniósł o uniewinnienie. Uważał, że zgromadzone w tej sprawie dowody nie dają podstaw do skazania Katarzyny W.

Adwokat zakwestionował ustalenia biegłych, według których oskarżona W. udusiła dziecko. Według obrony, niemowlę zmarło w wyniku wypadku - po tym, jak wypadło matce z rąk, a przyczyną śmierci mógł być skurcz krtani.

Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca.

Według pierwszej relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.

Autor: MAC/tr/jk / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Raporty:
Pozostałe wiadomości

W wyniku ataku sił ukraińskich na magazyn wojskowy w obwodzie twerskim armia rosyjska straciła dwu-, a nawet trzymiesięczny zapas amunicji - ocenił Ants Kiviselg, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych, cytowany przez publicznego nadawcę ERR. W nocy z piątku na sobotę Ukraińcy zaatakowali obwód twerski ponownie. Celem była baza wojskowa.  

30 tysięcy ton amunicji wyleciało w powietrze. Co to oznacza dla armii rosyjskiej?

30 tysięcy ton amunicji wyleciało w powietrze. Co to oznacza dla armii rosyjskiej?

Źródło:
ERR, The Moscow Times, tvn24.pl

Od środy informowaliśmy, że będą potężne opady i będzie szła potężna woda. Mówiliśmy o tym, że będzie porównywalna z 1997 rokiem. Każdy samorządowiec miał być na to przygotowany - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń. To jego odpowiedź na zarzuty burmistrza Kłodzka, który twierdzi, że o pękniętym wale w sąsiednim Stroniu Śląskim dowiedział się od mediów. Fala powodziowa dotarła do miasta kilka godzin później. Awiżeń powiedział, że wszyscy wiedzieli o zbliżającym się zagrożeniu. - Czy do tego się dołoży fala ze zniszczonego zbiornika, czy z innej rzeki, to już jest mało istotne - przekonywał.

Burmistrz Kłodzka mówił o fatalnej komunikacji. Wojewoda: z której strony woda płynie to już mało istotne

Burmistrz Kłodzka mówił o fatalnej komunikacji. Wojewoda: z której strony woda płynie to już mało istotne

Źródło:
TVN24

Fala powodziowa na Odrze zbliża się do województwa zachodniopomorskiego. Zagrożone nią miasta przygotowują się na wielką wodę. Służby umacniają wał w Żabnicy, potem przeniosą się do Gryfina.

Zachodniopomorskie szykuje się na falę. Tym miejscowościom grożą podtopienia

Zachodniopomorskie szykuje się na falę. Tym miejscowościom grożą podtopienia

Źródło:
tvn24.pl

Płonie hala z materiałami budowlanymi w Krzywanicach pod Radomskiem (woj. łódzkie). Jak informuje straż pożarna, na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej.

Ciemny dym widoczny z kilku kilometrów. Pożar hali

Ciemny dym widoczny z kilku kilometrów. Pożar hali

Źródło:
tvn24.pl

Agencja Reutera przekazała w piątek, że Hezbollah rozdawał swoim członkom pagery z partii urządzeń, które wybuchły we wtorek, jeszcze na kilka godzin przed eksplozjami. Urządzenia te były wcześniej sprawdzane przez Hezbollah, ale nie wykryto w nich podłożonego przez izraelskie służby materiału wybuchowego.

"Musiała być planowana co najmniej od 15 lat". Media o akcji Izraela

"Musiała być planowana co najmniej od 15 lat". Media o akcji Izraela

Źródło:
PAP

Przez prawie dwa miesiące Ziemia będzie miała dwa księżyce - Srebrny Glob i asteroidę 2024 PT5, określaną jako miniksiężyc.

Przez dwa miesiące Ziemia będzie miała dwa księżyce

Przez dwa miesiące Ziemia będzie miała dwa księżyce

Źródło:
PAP, space.com

Ulewne deszcze doprowadziły do powodzi w środkowej części Japonii. Władze wydały nakaz ewakuacji dla ponad 60 tysięcy osób - podała agencja AFP. Zginęło siedem osób, jedną uznaje się za zaginioną.

Masowa ewakuacja w Japonii. Są ofiary śmiertelne

Masowa ewakuacja w Japonii. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
BBC, Reuters, PAP

Resort sprawiedliwości w celu zwiększenia skuteczności w walce z przestępczością na polskich drogach zapowiada intensywne prace nad zmianami w prawie. Wśród rozwiązań ma być wprowadzenie zabójstwa drogowego do katalogu przestępstw.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada prace nad zmianami w prawie. Chodzi o piratów drogowych

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada prace nad zmianami w prawie. Chodzi o piratów drogowych

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce trwa. Przez Ścinawę (woj. dolnośląskie) przechodzi fala powodziowa. Na miejscu jest reporter TVN24. - Wody wciąż przybywa. Wczoraj było to 590 centymetrów, a teraz mamy 647, a więc ponad pół metra więcej - relacjonował. - Mamy nadzieję, że ta woda się nie dostanie do środka. Żyjemy nadzieją, że będzie dobrze - powiedział jeden z mieszkańców Ścinawy. W sobotę rano we Wrocławiu ponownie zebrał się sztab powodziowy z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska, na którym podsumowano aktualną sytuację na zagrożonych obszarach kraju.

Przez Ścinawę przechodzi fala powodziowa. "Wody wciąż przybywa"

Przez Ścinawę przechodzi fala powodziowa. "Wody wciąż przybywa"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

W niektórych miejscach jesteśmy ciągle w środku akcji zapobiegawczej powodzi i ratunkowej - powiedział w sobotę rano, podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu, premier Donald Tusk. Zapowiedział, że po południu odbędzie się spotkanie z wojewodami dotyczące szacowania strat.

Siły przesuwane do dwóch województw. Sztab o sytuacji powodziowej

Siły przesuwane do dwóch województw. Sztab o sytuacji powodziowej

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Poszukiwany listami gończymi 31-latek, by nie wpaść w ręce policjantów, wskoczył do stawu w Zwierzyńcu (Lubelskie) i przepłynął na znajdującą się na środku wyspę. W jego zatrzymaniu pomogli strażacy z łodzią.

Uciekał przed policją, wskoczył do stawu i dopłynął na wyspę

Uciekał przed policją, wskoczył do stawu i dopłynął na wyspę

Źródło:
PAP

Agencja Moody’s nie zmienia ratingu Polski - podano w komunikacie. W związku z tym ocena kredytowa naszego kraju jest na poziomie "A2", a perspektywa - stabilna.

Jest decyzja w sprawie ratingu Polski

Jest decyzja w sprawie ratingu Polski

Źródło:
PAP
Kompania braci

Kompania braci

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jakub L. usłyszał zarzuty przeszkadzania akcji ratowniczej i przywłaszczenia funkcji publicznej. Mężczyzna, podając się za żołnierza Służby Kontrwywiadu Wojskowego, pytał o słabe miejsca wałów przeciwpowodziowych.

Podawał się za żołnierza i pytał o słabe miejsca wałów. Usłyszał zarzuty

Podawał się za żołnierza i pytał o słabe miejsca wałów. Usłyszał zarzuty

Źródło:
PAP

Samolot LOT-u odleciał rano z Warszawy do Szczecina, ale musiał zawrócić na Lotnisko Chopina. Jak poinformował przedstawiciel przewoźnika, powodem była "usterka techniczna".

Lecieli do Szczecina, zawrócili do Warszawy. "Z powodu usterki"

Lecieli do Szczecina, zawrócili do Warszawy. "Z powodu usterki"

Źródło:
Kontakt24

Rowerzysta zginął po potrąceniu przez przez 47-latką, kierującą autem osobowym w miejscowości Plebania Wola (Lubelskie). Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, mężczyzna wymusił pierwszeństwo, a wynik narkotestu kobiety dał wynik pozytywny.

Rowerzysta nie żyje, kierująca z pozytywnym wynikiem narkotestu

Rowerzysta nie żyje, kierująca z pozytywnym wynikiem narkotestu

Źródło:
tvn24.pl

"Wreszcie dobra decyzja!", "szkoda, że nareszcie" - tak niektórzy komentowali doniesienia, jakoby algierska bokserka Imane Khelif straciła "wszystkie medale" i 25 milionów dolarów nagród. Część internautów przestrzega jednak, że to "żenująca dezinformacja". Rzeczywiście.

Imane Khelif "traci wszystkie medale"? "Żenująca dezinformacja"

Imane Khelif "traci wszystkie medale"? "Żenująca dezinformacja"

Źródło:
Konkret24

W nocy z piątku na sobotę pożar wybuchł na targowisku przy ulicach Jadźwingów i Gotarda. Paliło się 12 stoisk. Do akcji wkroczyła straż pożarna. Policja będzie przeprowadzać oględziny.

Pożar na bazarze. Spłonęło 12 stoisk

Pożar na bazarze. Spłonęło 12 stoisk

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Beko Europe zamierza zamknąć swoją fabrykę w Łodzi. Pracę ma stracić 1100 osób. W piątek przeciwko tej decyzji protestowali pracownicy zakładu. - Walczymy o dalszą działalność fabryki i nasze miejsca pracy. A jeśli się nie uda, o godne odprawy - powiedział szef Solidarności w łódzkich zakładach Beko Sebastian Graczyk.

Gigant zamyka fabrykę w Polsce. "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie"

Gigant zamyka fabrykę w Polsce. "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie"

Źródło:
PAP

Oszuści przekonali 77-latka, że jego pieniądze są zagrożone. Wpłacił na wskazane przez nich konto 100 tysięcy złotych. W tym celu pojechał, tak jak mu kazali, do banku w Radomiu. To był jednak dopiero początek, miał zrobić kolejny przelew - na 1,5 miliona złotych. Tym razem w banku w Warszawie.

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do pięciu lat więzienia grozi 44-latkowi, który jest podejrzany o uszkodzenie elewacji bloku w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie)j. Mężczyzna - jak podała policja - kilkukrotnie obrzucił fasadę budynku woreczkami z farbą. Straty oszacowano na ponad 25 tysięcy złotych.

Oblał farbą blok, który sam wyremontował

Oblał farbą blok, który sam wyremontował

Źródło:
tvn24.pl

"Znakoza" dotyczy większości polskich dróg. W gąszczu oznakowań wielu kierowców jeździ na pamięć i nie zwraca na nie uwagi. W ciągu roku sytuacja ma się zmienić. Materiał z programu "Raport" w TVN Turbo.

Niektóre znaki znikną z dróg

Niektóre znaki znikną z dróg

Źródło:
TVN Turbo

Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w Lubece. Odbyło się już posiedzenie przed sądem niemieckim. - Ż. został aresztowany, nie wyraził zgody na przyspieszoną ekstradycję do Polski - zaznaczył Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W sprawie jest już sześciu podejrzanych.

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Przy przystanku w Brzezinach w powiecie mińskim znaleziono martwego noworodka. 18-latka z Ukrainy przyznaje, że doszło do porodu i że zaniosła dziecko do kosza na śmieci. Twierdzi, że dziecko urodziło się martwe, co – jak wynika z opinii biegłego – jest nieprawdą. Prokuratura oskarżyła kobietę o dzieciobójstwo, jednak nie wyklucza, że dojdzie do zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo. Podejrzana trafiła do aresztu.

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Źródło:
tvn24warszawa.pl

Kesaria Abramidze została w środę śmiertelnie pchnięta nożem w swoim mieszkaniu w Tbilisi - informuje BBC powołując się na lokalne służby. We wtorek gruziński parlament uchwalił ustawę wymierzoną w społeczność LGBT.

Transpłciowa modelka zabita we własnym domu. Dzień wcześniej przyjęto prawo wymierzone w społeczność LGBT

Transpłciowa modelka zabita we własnym domu. Dzień wcześniej przyjęto prawo wymierzone w społeczność LGBT

Źródło:
BBC, PAP

Fourna, wyludniająca się wioska w centralnej Grecji, poszukuje nowych mieszkańców - rodzin z dziećmi. Miejscowość oferuje zakwaterowanie, pracę dla co najmniej jednej osoby i pieniądze na dobry start w nowym miejscu. Są już pierwsze zgłoszenia. - Mam nadzieję, że się rozrośniemy - komentuje miejscowy duchowny Konstantinos Dusikos.

Wioska szuka mieszkańców. Oferuje zakwaterowanie, pracę i pieniądze na start

Wioska szuka mieszkańców. Oferuje zakwaterowanie, pracę i pieniądze na start

Źródło:
PAP, Euronews, Reuters

Darów i wsparcia dla szpitala w Nysie jest bardzo wiele - podkreślił na antenie TVN24 Artur Kamiński, dyrektor szpitala w Nysie. Trwa akcja charytatywna "Fundacja TVN dla szpitala w Nysie". Zuzanna Lewandowska z Fundacji TVN przekazała, że do dzisiaj na ten cel udało się zebrać ponad 6 milionów złotych.

Trwa akcja Fundacji TVN dla szpitala w Nysie. "Takiego bloku reklamowego w swoim życiu nie widziałam"

Trwa akcja Fundacji TVN dla szpitala w Nysie. "Takiego bloku reklamowego w swoim życiu nie widziałam"

Źródło:
tvn24.pl

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

"Drużyna A(A)" to druga fabuła w dorobku Daniela Jaroszka, który polską publiczność zachwycił filmem "Johnny". W jego najnowszym komediodramacie zagrali między innymi: Magdalena Cielecka, Danuta Stenka, Łukasz Simlat, Michał Żurawski i Mikołaj Kubacki. "Drużyna A(A)" od piątku w kinach.

"Drużyna A(A)" Daniela Jaroszka w kinach. Film, który pozwala "włożyć własne historie". "Przywraca wiarę w ludzi"

"Drużyna A(A)" Daniela Jaroszka w kinach. Film, który pozwala "włożyć własne historie". "Przywraca wiarę w ludzi"

Źródło:
tvn24.pl

Film o przyjaciółkach podejmujących pracę w pubie podczas podróży przez Australię, kultowa komedia o pogromcach duchów, a może serial o słynnym Gotham? Oto pięć godnych uwagi tytułów, które od piątku można obejrzeć na platformie Max.

Kultowa komedia i inne hity na weekend. Top 5 nowości na platformie Max

Kultowa komedia i inne hity na weekend. Top 5 nowości na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl