Liderzy ugrupowań demokratycznej opozycji podpisali umowę koalicyjną, która zawiera 24 założenia. - Brakowało mi kobiet podczas tego podpisywania, tylko że dzisiaj kobiety nadal nie przewodniczą żadnej partii, która reprezentowała komitet wyborczy - mówił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Robert Biedroń (Lewica). Przyznał, że "polityka w Polsce jest dziaderska". - Brakuje kobiet i musimy zrobić wszystko, żeby tych kobiet było więcej, dlatego walczymy o pełne równouprawnienie, żeby te wszystkie standardy, które dotyczą równego statusu kobiet i mężczyzn były także w polskiej polityce - dodał Biedroń. Został również zapytany o prawo do aborcji. - Jutro na pierwszym posiedzeniu Sejmu składamy dwa projekty - dotyczący dekryminalizacji aborcji oraz przerywania ciąży do 12. tygodnia - zapowiedział Biedroń. Odniósł się też do kwestii praw mniejszości seksualnych. - Tysiące par czeka na minimum, jakim są związki partnerskie - powiedział Biedroń.
Następnie w programie o oczekiwaniach lekarzy wobec nowego rządu mówił Łukasz Jankowski (prezes Naczelnej Rady Lekarskiej). - Dziś najważniejszym problemem jest brak zaufania do systemu - stwierdził Jankowski. Komentował także założenia umowy koalicyjnej ugrupowań demokratycznej opozycji. - Zabrakło mi paru słów na temat profilaktyki zdrowotnej - przyznał Jankowski. Temat ochrony zdrowia w Polsce Piotr Kraśko kontynuował z kolejnymi gośćmi - Wojciechem Koniecznym (Polska Partia Socjalistyczna) i Martą Golbik (Koalicja Obywatelska). - Musimy działać w kierunku, żeby było więcej lekarzy - ocenił Konieczny. Zdaniem Marty Golbik "system ochrony zdrowia został przez ostatnie lata zideologizowany". - Musimy to zmienić - podkreśliła Golbik.
