Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej zakwestionował przepisy, które pozwalałyby postawić Adama Glapińskiego przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Czy wobec tego prezes Narodowego Banku Polskiego będzie mógł zostać postawiony przed Trybunałem Stanu? - pytał Piotr Marciniak w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. - To orzeczenie nic nie zmienia. TK nie po raz pierwszy ratuje, dlatego że NBP to jest ostatni zakład pracy polityków PiS - komentował Dariusz Joński (Koalicja Obywatelska). Podkreślił, że "to, co robi niekonstytucyjnie wybrany organ, jakim jest TK, nie ma w tej chwili znaczenia". - Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej ma wszystkie dokumenty na stole. Wniosek w sprawie Glapińskiego jest bardzo dobrze przygotowany. Główny argument dotyczy upolitycznienia NBP - wyjaśnił Joński. Radosław Fogiel (PiS) stwierdził, że "dla obecnie rządzących ani TK, ani przepisy prawa, ani konstytucja nie mają znaczenia". - Oni są przekonani, że uchwałami Sejmu mogą zrobić wszystko. To jest kolejny etap zamachu na niezależne instytucje państwowe - ocenił Fogiel.
W dalszej części programu o kampanii przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych Piotr Marciniak dyskutował z profesor Katarzyną Pisarską (przewodnicząca Rady Fundacji Kazimierza Pułaskiego, SGH). - W lipcu wydawało się, że Donald Trump idzie po pewne zwycięstwo przez to, że przeżył atak na siebie. To, że demokraci zdecydowali się na bardzo trudną decyzję, czyli zmianę kandydata, odmieniło cały bieg kampanii - mówiła Pisarska. Dodała, że Kamala Harris wzbudziła wśród demokratów to, czego brakowało od lat, czyli pozytywną energię.
