Dramat zwierząt pod Warszawą. "Psy, tak jak ludzie, czasem się zabijają"

Psy zagryzały się nawzajem
Arciechów - mapa dojazdowa
Dramat psów z Arciechowa trwał latami. Zaniedbane czworonogi pozostawione na wiele dni bez opieki, jedzenia i picia zagryzały się nawzajem. Po interwencji fundacji w październiku schorowane zwierzęta odebrano właścicielowi. "Na pytanie, dlaczego psy się zagryzają, odpowiedział: "psy, tak jak ludzie, czasem się zabijają" – mówi nam Paweł Artyfikiewicz z grupy interwencyjnej fundacji Viva!.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Mieszkańcy alarmowali o gehennie zwierząt w Arciechowie pozostawionych bez opieki. Schorowane i głodne zwierzęta zagryzały się nawzajem.
  • Sprawą zajęła się prokuratura. Właściciel psów usłyszał zarzut.
  • Gmina wydała decyzję o odbiorze czworonogów, jednak przez miesiąc jej nie wykonano. Psy zabrały organizacje społeczne.

Arciechów – miejscowość letniskowo-rekreacyjna, tuż obok Zalewu Zegrzyńskiego. Zaledwie 17 kilometrów od granic Warszawy. Ulica Zegrzyńska. To tutaj latami trwał dramat zwierząt.

Czytaj także: