Sąd w Nysie (woj. opolskie) aresztował na trzy miesiące 40-letniego Mariusza D., który udusił swoją 94-letnią sąsiadkę. Mężczyzna po zbrodni na ulicy prosił przechodniów o wezwanie policji do morderstwa, jakiego dokonał. Grozi mu dożywocie.
Do zdarzenia doszło 30 sierpnia w Nysie. Przechodnie zobaczyli na ulicy mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Prosił ich o wezwanie policji do morderstwa, jakiego dokonał. Funkcjonariusze udali się pod wskazany przez mężczyznę adres. W mieszkaniu znaleziono zwłoki 94-letniej kobiety.
Znali się od lat
- Ofiara była jego sąsiadką, którą znał od wielu lat. Nawet opiekowała się nim, gdy był dzieckiem. Jak relacjonował, zapukał do drzwi mieszkania kobiety, a gdy je otworzyła, od razu ją zaatakował, dusząc ją rękoma. Nie potrafił w racjonalny sposób wyjaśnić swojego zachowania. Najprawdopodobniej konieczne będzie zasięgnięcie opinii biegłych psychiatrów - powiedział PAP prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. Jak powiedział rzecznik opolskiej prokuratury, mężczyźnie przedstawiono zarzut popełnienia zabójstwa. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock