Policyjni lotnicy przetransportowali serce dla pacjentki wymagającej pilnego przeszczepu. O powodzeniu akcji mogła zadecydować każda minuta. Transport drogą powietrzną zajął trochę ponad godzinę. Po przebytej operacji pacjentka czuje się już dobrze i pod czujnym okiem medyków wraca do zdrowia.
W połowie lutego załoga policyjnego śmigłowca po raz 51 wzięła udział w transporcie organu do przeszczepu. Tym razem na pokładzie Bella 407GXi znalazło się serce, które było przeznaczone dla 53-letniej kobiety cierpiącej na ostrą niewydolność.
Operacja pobrania organu miała miejsce w jednym ze szpitali w województwie warmińsko-mazurskim. To właśnie stamtąd trzeba było przewieźć serce jak najszybciej do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie czekała na nie pacjentka.
- Ponieważ liczyła się każda minuta, decyzja o wykorzystaniu policyjnego śmigłowca była w tym przypadku oczywista, tym bardziej że transport drogą lądową zająłby około 3,5 godziny - przekazała Agnieszka Włodarska z Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.
Dodała, że śmigłowiec pokonał trasę do szpitala w Gdańsku w około godzinę i 10 minut.
– Czas jest kluczowym czynnikiem w transplantologii, a każdy transport organu to dla nas olbrzymie logistyczne wyzwanie. W przypadku takiego organu, jakim serce, każda minuta może decydować o powodzeniu operacji, a tym samym o zdrowiu i życiu pacjenta, w tym przypadku 53-letniej kobiety cierpiącej na ostrą niewydolność serca – powiedziała Karolina Lipka, koordynator transplantacji z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Dodała przy tym, że pacjentka już po raz drugi znalazła się na liście osób oczekujących na transplantację.
- Za pierwszym razem, w 2023 roku, jej stan poprawił się na tyle, że przeszczep można było odłożyć. Niestety, na początku tego roku jej stan ponownie się pogorszył i tym razem wymagała już przeprowadzenia pilnej operacji - wyjaśniła.
Pacjentka wraca do zdrowia
Jak podkreślił insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP, cała akcja przebiegła sprawnie i zgodnie z założeniami.
- Jak zawsze w tego typu przypadkach liczył się czas, precyzja i bezpieczeństwo. Nasi piloci doskonale wiedzą, jak działać w sytuacjach, w których każda minuta ma znaczenie. Dzięki sprawnej współpracy ze służbami medycznymi kolejny raz udało się nam dostarczyć organ na czas, co bardzo nas cieszy, tym bardziej że pacjentka pod czujnym okiem medyków wraca do zdrowia - przekazał.
Źródło: KGP
Źródło zdjęcia głównego: KGP