Samorząd województwa opolskiego prowadzi rozmowy w sprawie współpracy z zagranicą na rzecz ochrony zdrowia w regionie - informuje "Nowa Trybuna Opolska"
Kilkunastoosobowa delegacja władz Opolszczyzny, która w przyszłym tygodniu jedzie na Ukrainę, do partnerskiego Iwano-Frankowska (dawnego Stanisławowa), będzie rozmawiać także o możliwości sprowadzania stamtąd lekarzy.
-Jesienią ubiegłego roku, podczas poprzedniego spotkania, ustaliliśmy wstępnie, że zaczniemy organizować kilkudniowe wizyty ich lekarzy na Opolszczyźnie - tłumaczy Sławomir Tubek, dyrektor Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej.
- Będą się oni przyglądać, jak funkcjonuje nasza służba zdrowia - dodaje w rozmowie z gazetą.
W maju mają przyjechać pierwsi ukraińscy medycy: kardiochirurg, lekarz intensywnej terapii i ginekolog. Opolscy lekarze chłodno przyjmują ten pomysł - zauważa "NTO". Stanisław Kowarzyk, szef Izby Lekarskiej, która wydaje zezwolenia na pracę obcokrajowców, zapowiada, że będzie preferować polskich lekarzy. - Nie mamy mechanizmów, by sprawdzić, czy poziom ich usług jest porównywalny z naszym - wyjaśnia.
To jednak nie wszystkie obawy opolskich lekarzy. Ich zdaniem, po uzyskaniu prawa do wykonywania zawodu na terenie Unii Europejskiej, przybysze ze wschodu wyjadą tam, gdzie zarobią jeszcze więcej. Tymczasem na Opolszczyźnie jest coraz mniej lekarzy, a większość tych, którzy jeszcze pozostali, zbliża się do emerytury. Braki kadrowe dają się już we znaki - przyznaje "Nowa Trybuna Opolska".
Źródło: "Nowa Trybuna Opolska", Kontakt TVN24, PAP