Jutro w Sądzie Okręgowym w Olsztynie zamierzam przystąpić do rozpoznania w składzie trzech sędziów sprawy odwoławczej przydzielonej do mojego referatu - oświadczył w mediach społecznościowych sędzia Paweł Juszczyszyn. We wtorek nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zawiesiła go w czynnościach i obniżyła mu wynagrodzenie. Olsztyński sędzia ocenił, że izba ta "nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego".
Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna w II instancji rozpoznała we wtorek odwołanie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów na decyzję podjętą w tej samej Izbie w I instancji w grudniu ubiegłego roku. Wówczas uchyliła ona zarządzenie prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych przez sędziego Pawła Juszczyszyna.
We wtorek Izba Dyscyplinarna nieuznawana przez Sąd Najwyższy zdecydowała o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna i obniżeniu jego wynagrodzenia o 40 procent.
Sędzia Juszczyszyn: zamierzam przystąpić w środę do rozpoznania sprawy
Tego samego dnia wieczorem sędzia Juszczyszyn napisał w mediach społecznościowych, że "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego. (wyrok SN z 5.12.2019 r., III PO 7/18, por. uchwałę składu połączonych Izb SN: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 23.01.2020 r.)".
"Dlatego też, jutro – 5 lutego 2020 r. o godzinie 11.45 w Sądzie Okręgowym w Olsztynie zamierzam przystąpić do rozpoznania w składzie trzech sędziów sprawy odwoławczej przydzielonej do mojego referatu" - oświadczył na Facebooku sędzia.
"Życzę wszystkim, a zwłaszcza - w obecnej sytuacji - sędziom, odwagi i wytrwałości! Trzymajcie się!" - dodał.
Sędzia Paweł Juszczyszyn jest sędzią olsztyńskiego sądu rejonowego. W Sądzie Okręgowym w Olsztynie orzeka w związku z delegacją. Została mu ona jednak cofnięta po tym, jak rozpoznając w tym sądzie apelację w sprawie cywilnej, między innymi nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Mimo odwołania z delegacji, sędzia miał dokończyć w sądzie okręgowym sprawy, które zostały mu już przydzielone.
"Sędzia Juszczyszyn nadal jest sędzią"
Po wydaniu decyzji przez Izbę Dyscyplinarną jeden z pełnomocników Juszczyszyna, Michał Wawrykiewicz, powiedział, że "sytuacja, jeśli chodzi o rozumienie prawne, jest absolutnie jednoznaczna".
Podkreślił, że mamy uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego, która stwierdziła wyraźnie i jednoznacznie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego jak również w rozumieniu prawa krajowego". - Nie istnieje, nie jest sądem. Osoby w niej zasiadające nie są sędziami, więc nie mogą wydać wiążącego prawnie orzeczenia w stosunku do sędziego Pawła Juszczyszyna - mówił Wawrykiewicz.
- Pan sędzia Juszczyszyn jest nadal sędzią, nadal może, a wręcz musi, jest to jego obowiązkiem, wykonywać swoje obowiązki orzecznicze - zaznaczył. Jak powiedział, sędzia Juszczyszyn będzie od środy zasiadał w sądzie. Dodał, że jeżeli prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki będzie "utrudniał mu pracę sędziowską, będzie utrudniał pracę wymiaru sprawiedliwości".
Pytany, co się stanie w przypadku, gdy Maciej Nawacki prezes Sędziego Rejonowego w Olsztynie w którym orzeka Juszczyszyn, odsunie sędziego od orzekania (Nawacki zapowiedział już to w mediach społecznościowych), Wawrykiewicz powiedział, że "tu możemy mówić wyłącznie o wariancie siłowym, czyli siłowym odsunięciu, a nie prawnym". - W świetle prawa dzisiejsza decyzja Izby Dyscyplinarnej nie jest postanowieniem - dodał.
"Narazi się na odpowiedzialność dyscyplinarną i kolejne zarzuty"
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych sędzia Przemysław Radzik komentując zapowiedź wykonywania czynności przez Juszczyszyna, ocenił, że jeżeli sędzia to zrobi, "narazi się na odpowiedzialność dyscyplinarną i kolejne zarzuty".
- Jeżeli wbrew zawieszeniu (sędzia Paweł Juszczyszyn -red.) będzie przychodził do pracy, to będzie kwalifikowało się na delikt dyscyplinarny - powiedział. Sędzia Radzik stwierdził, że w zachowaniu sędziego Juszczyszyna oburza go najbardziej to, że "jego działanie godzi w normalnych obywateli, w strony postępowania, daje zły przykład innym sędziom".
Inny pełnomocnik Juszczyszyna Dariusz Mazur komentując słowa Radzika o "delikcie dyscyplinarnym" przekonywał, że "jeżeli tu ktoś popełnia delikt, to właśnie te osoby, które zasiadają za stołem sędziowskim w budynku Sądu Najwyższego, prezentując się jako jedna z izb Sądu Najwyższego".
Nawacki: sędzia Juszczyszyn ma prawo przyjść do sądu, tylko nie będzie sądził
Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego i członek nowej, wyłanianej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Nawacki powiedział, że Juszczyszyn "ma prawo przyjść do sądu". Zaznaczył jednak, że "na wykorzystanie sali rozpraw, jako sędzia, nie będzie miał możliwości".
- Nie będzie miał możliwości uruchomienia systemu nagrywania rozpraw, który na większości sal funkcjonuje, nie będzie miał dostępu do systemu informatycznego, nie będzie miał dostępu do akt sprawy. Nikt mu tych akt sprawy nie wyda - mówił Nawacki.
- W tej sytuacji nie ma materiału, który by pozwalał mu na sądzenie. A na samej pamięci sędzia nie jest w stanie bazować - dodał.
Autorka/Autor: akr/tr
Źródło: PAP, TVN24