Lato hierarchii w polskich skokach nie zmieniło. Liderem pozostał Kamil Stoch. - Jest liderem nie tylko na podstawie wyników sportowych - przyznaje trener reprezentacji Łukasz Kruczek. Polscy skoczkowie są na ostatniej prostej przed sezonem. Podczas przygotowań do Pucharu Świata każdy z nich oddał po ok. pół tysiąca skoków.
Polacy mają za sobą zgrupowania w Oberstdorfie i Klingenthal. We wtorek wyjeżdżają do Lillehammer na ostatni obóz przed Pucharem Świata, który startuje 23 listopada.
- Naszym celem sportowym na sezon jest utrzymanie wzrostowej tendencji z ostatnich dziesięciu lat - zapowiada Łukasz Kruczek.
Liderem kadry - tam samo jak w poprzednim sezonie - jest Kamil Stoch. - Jest liderem nie tylko na podstawie wyników sportowych. Przejął pałeczkę po poprzednim liderze Adamie i ciągnie. Celem dla Kamila jest walka o najwyższe lokata - zapowiada Kruczek.
Sezon zmian
Latem kadrowicze skakali, a przy okazji testowali nowe kombinezony, ograniczającego powierzchnię nośną o 15-17 procent. To nie ostatnie innowacje przed sezonem.
Drugą zmianą jest zwiększenie tolerancji wietrznej. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) pozwoli skakać w trudniejszych niż w poprzednim sezonie warunkach.
Nowością będzie również możliwość zmiany belki startowej dla zawodnika. Trener będzie mógł obniżyć lub podwyższyć rozbieg przed skokiem swojego podopiecznego.
- W tym roku mamy zmianę przepisów i w czołówce Pucharu Świata może dojść do dużego zamieszania. Można być na szczycie i za chwilę spaść. Także sezon będzie miał wiele niespodzianek. Mam nadzieję, że też będziemy brali udział w tych pozytwnych - liczy trener polskiej kadry.
Autor: twis / Źródło: tvn24.pl