Prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili przekazała w oświadczeniu, że przebywa w Tbilisi w swej rezydencji Pałacu Orbeliani i nie planuje opuszczać tego gmachu. W niedzielę w parlamencie planowane jest zaprzysiężenie nowego prezydenta Micheila Kawelaszwilego, któremu sprzeciwia się opozycja.
"Pozdrowienia z Pałacu Orbeliani. Jestem tutaj, zostanę tutaj i spędzę tutaj noc" - zakomunikowała Zurabiszwili. Zwróciła się do Gruzinów oznajmiając, że czeka na nich w swej rezydencji, gdzie w niedzielę o godzinie 10 czasu lokalnego (godzina 7 w Polsce) ogłosi swoje najbliższe plany. "(…) powiem wam stąd, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Powiem, jakie będą następne dni i jakie będą dni zwycięstwa" - zapowiedziała przywódczyni.
Planowana inauguracja prezydentury Kawelaszwilego
Prezydentka wygłosi w niedzielę oświadczenie na godzinę przed planowaną inauguracją prezydentury Kawelaszwilego. Zurabiszwili oraz partie opozycyjne nie uznają wyboru 14 grudnia szóstego prezydenta Gruzji przez kolegium elektorskie, które składało się wyłącznie z przedstawicieli partii rządzącej, Gruzińskie Marzenie.
Wyborowi Kawelaszwilego oraz polityce rządu sprzeciwia się także wielu Gruzinów. Od miesiąca biorą oni udział w antyrządowych protestach, żądając rozpisania nowych wyborów parlamentarnych. Nie uznają rezultatu październikowych wyborów ze względu na liczne nieprawidłowości.
Opozycja zapowiada protesty w trakcie inauguracji
Protesty odbyły się także w sobotę. Tysiące mieszkańców 17 miast wyszło na ulice w antyrządowym proteście pod hasłem "Łańcuch jedności".
Jak podał serwis Echo Kawkaza, filia Radia Swoboda, w stolicy kraju Tbilisi ludzie złapali się za ręce tworząc ponad siedmiokilometrowy łańcuch, wijący się po obu stronach nabrzeża rzeki Kury i zajmując pięć mostów w centrum miasta.
Natomiast w niedzielę środowiska opozycyjne zorganizują protest pod hasłem "Czerwona kartka dla Kawelaszwilego."
Według NewsGeorgia po raz pierwszy w uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Gruzji nie będą uczestniczyć zagraniczni dyplomaci. Urzędnicy parlamentu oznajmili, że nie ma dla nich miejsca w budynku. Do tej pory nie ma potwierdzonej informacji czy wyjątkowo pojawią się przedstawiciele władz Chin.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA