"Nie wiedziałem, że mam sobowtóra. Rosyjska telewizja najwyraźniej tak uważa" - napisał Steve Rosenberg, były korespondent BBC w Moskwie, odnosząc się do sytuacji w czasie dorocznej konferencji prasowej rosyjskiego przywódcy, która odbyła się 19 grudnia. Konferencja pod tytułem "Podsumowanie roku z Władimirem Putinem" została połączona z "dialogiem z narodem", w czasie którego Putin odpowiadał także na "pytania Rosjan".
Propagandowa telewizja Pierwyj Kanał, relacjonując to wydarzenie, postanowiła pokazać, że w konferencji przywódcy, podsumowującej mijający rok, wzięli udział liczni dziennikarze, w tym zachodni.
"Steve miał niejedną okazję, żeby zadać pytanie"
"Widzimy w tym miejscu także Steve'a Rosenberga" - opowiadała dziennikarka Pierwogo Kanała, rozglądając się po sali. "Po prostu, zapytajmy. Steve, która to już konferencja prasowa z Władimirem Putinem?" - zapytała mężczyznę, który nie zwrócił szczególnej uwagi na to, w jaki sposób został przedstawiony. "Nie pierwsza" - padła odpowiedź.
"To nie pierwszy raz. Steve miał już niejedną okazję, żeby zadać pytanie" - powiedziała dziennikarka państwowej telewizji.
Nie był to jednak Steve Rosenberg.
Według niezależnych rosyjskich mediów dziennikarka Pierwogo Kanała mogła pomylić korespondenta BBC z dziennikarzem wojennym Siergiejem Zieninym, który pracuje w tej samej stacji.
Andrij Kowałenko, szef ukraińskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji napisał, że pytanie dziennikarki propagandowej telewizji "to typowy przykład tego, jak rosyjska propaganda fabrykuje 'rzeczywistość' nawet na pozornie otwartych wydarzeniach, zastępując fakty obrazami wygodnymi dla Kremla".
Odpowiedź Putina
Rosenberg był korespondentem BBC w Moskwie od 2003 roku. W 2022 roku, kiedy Rosja przypuściła atak zbrojny na Ukrainę, został redaktorem ds. Rosji w BBC News. Co ciekawe, rzeczywiście wziął udział w tegorocznej konferencji Putina. Zapytał go o przyszłość Rosji i o to, czy Kreml nadal będzie poszukiwał wrogów wewnętrznych i zewnętrznych i czy Rosja zamierza przeprowadzać nowe "operacje specjalne" (propagandowy termin agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę - red.).
Putin odpowiedział, że "nie będzie żadnych operacji, jeśli będziecie nas traktować z szacunkiem, będziecie przestrzegać naszych interesów tak samo, jak my staraliśmy się przestrzegać waszych i jeśli nas nie oszukacie, tak jak zostaliśmy oszukani przy rozszerzeniu NATO na Wschód".
Autorka/Autor: tas/kg
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kremlin.ru