Dla 37-letniego już dziś Richarda Gasqueta każde zwycięstwo w rozgrywkach na najwyższym poziomie to kawał sukcesu. Tak też było w niedzielę, gdy wiwatowany przez publikę w Paryżu Francuz awansował do 2. rundy Rolanda Garrosa, pokonując Bornę Coricia 7:6 (7-5), 7:6 (7-2), 6:4.