Rekonstrukcja rządu była szykowana od dawna - już na początku lutego Donald Tusk zapowiedział zmiany "po wyborach prezydenckich". Tusk mówił wtedy, że "to będzie zmiana systemowa, będzie mniej ministrów, rząd będzie jednym z najmniejszych w Europie". Po przegranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborach, a przed expose i głosowaniem nad wotum zaufania w Sejmie, Donald Tusk powtórzył zapowiedź rekonstrukcji gabinetu. Ta zmaterializowała się dokładnie po 54 dniach od tamtej zapowiedzi. 23 lipca 2025 Donald Tusk ogłosił największe - jak dotąd - zmiany w składzie i strukturze rządu.
Rada Ministrów liczyła do tej pory wraz z premierem 27 członków, po zmianach będzie ich 22. Czy to jest "jeden z najmniejszych" rządów w Europie? Jak zauważyła w "Podkaście politycznym" Arleta Zalewska z "Faktów" TVN - najmniejszym rządem w Unii Europejskiej jest rząd niemiecki, gdzie resortów jest tylko 16. Według niej Donald Tusk nie był w stanie ograniczyć liczby ministrów - głównie ze względów politycznych i relacji z koalicjantami - więc "poszedł w nazwiska".
W tym tekście skupimy się na tym, czy "nazwiska", które właśnie odchodzą, zrealizowały zapowiedzi, z którymi zaczynały pracę w rządzie.