Sławosz Uznański-Wiśniewski jest już w Polsce. O to jak przebiegała jego podróż i co robił na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, polski astronauta pytany był przez zgromadzone na lotnisku Chopina dzieci. Chętnych do powitania członka załogi misji Axiom-4 nie brakowało.
Po godz. 11 Sławosz Uznański-Wiśniewski wylądował na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Godzinę później rozpoczęła się konferencja z udziałem polskiego astronauty.
Uznański-Wiśniewski rozpoczął spotkanie od podziękowania wszystkim zaangażowanym w misję Ax-4. Wyraził też nadzieję, że jego lot w kosmos to jedynie początek dla polskiego sektora kosmicznego. - Mam nadzieję, że misja dostarczyła dużej inspiracji młodym, dzieciom w szkołach i studentom - dodał.
Chwilę później okazję do zadania mu kilku pytań miały właśnie zebrane na Okęciu dzieci.
Sławosz Uznański-Wiśniewski i pytania na lotnisku
Wśród kwestii, o które postanowili go zapytać najmłodsi znalazły się fizyczne trudności, jakie towarzyszyły misji. Marcel, który w przyszłości sam chciałby zostać astronautą, zapytał czy ponowne przystosowanie się do poruszania się na Ziemi było trudne. - Nie miałem aż tak dużego problemu, ale każdy astronauta wracając z misji ma trochę problemów z równowagą i koordynacją mięśniową - przyznał Uznański-Wiśniewski.
ZOBACZ TEŻ: Tak pobyt w kosmosie zmienia organizm człowieka
Maciek, kolejny uczestnik konferencji, zapytał astronautę "czy w kosmosie oddycha się tak samo jak na Ziemi?". Sławosz Uznański-Wiśniewski wyjaśnił mu, że "na stacji kosmicznej astronauci żyją w modułach, gdzie jest normalna atmosfera, jak na Ziemi", ale nieco inaczej wygląda to np. w kapsule Dragon, gdzie oddycha się powietrzem dostarczanym do skafandra. Nawet jednak tam "oddychanie jest w miarę normalne", choć "przy różnych przeciążeniach trzeba się trochę napracować, żeby to powietrze nabrać do płuc a później wydychać" - dodał astronauta.
Uznański-Wiśniewski był też pytany o to, kiedy planuje kolejny lot i czy istnieje szansa, że będzie to lot na Księżyc. Astronauta powiedział, że liczy, iż stanie się to niedługo, ale przyznał, że ciężko mu wskazać kiedy. - Nie wiem jak przyszłość będzie wyglądała, ale myślę, że następną destynacją może być Księżyc. Czy to będzie dla mnie, czy dla was (młodych), to już przekonamy się w przeszłości. Natomiast mam nadzieję, że nie będziemy czekać 47 lat na kolejną misję kosmiczną, ale raczej pięć czy 10 - dodał.
Jak zapewnił, wszystkie przeprowadzone na ISS eksperymenty zostały zakończone sukcesem. I dodał, że ich wyniki są obecnie analizowane przez naukowców. Na koniec polskiego astronautę zapytano która z podróży - na ISS czy z powrotem - była dla niego większym wyzwaniem. - Na pewno bardziej ekscytujący i emocjonalny był lot w górę, dlatego że nie do końca wiedziałem czego się spodziewać - oparł. Mówiąc o powrocie przyznał, że choć był "smutny z tego powodu, że misja się kończy", jednocześnie "nie mógł się już doczekać" spotkania z rodziną.
Krewnych astronauta planuje odwiedzić w najbliższy weekend. Później ma ponownie odwiedzić siedzibę Europejskiej Agencji Kosmicznej w Kolonii i udać się do USA, "żeby zamknąć część naukową, techniczną badań".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP