Zielonogórscy policjanci od początku czerwca poszukiwali kierowcy, który potrącił trzyletnie dziecko i odjechał. Mężczyzna przyszedł na komendę z adwokatem i złożył wyjaśnienia. 24-latek usłyszał kilka zarzutów, ale nie odpowie za ucieczkę z miejsca zdarzenia, do której zdaniem policji nie doszło. Sprawa trafi do sądu.
Kierowca, który 7 czerwca potrącił na ulicy Pod Topolami w centrum Zielonej Góry trzyletnie dziecko, sam przyszedł na komendę z adwokatem. Podinspektor Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze przekazała, że 24-latek został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. - Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji za drogą publiczną, ponieważ do zdarzenia doszło na drodze dojazdowej do centrum handlowego - dodała.
Mężczyzna nie odpowie natomiast za ucieczkę z miejsca zdarzenia. - O ucieczce z miejsca zdarzenia mówimy kiedy dochodzi do wypadku. Potrącenie dziecka przez 24-latka zostało zakwalifikowane jako kolizja, ze względu na to, że dziecku nic się nie stało - powiedziała podinspektor Barska.
Policjantka wyjaśniła, że kierowca zatrzymał się, zapytał opiekuna dziecka czy wszystko w porządku i wtedy odjechał. - Nie poczekał co prawda na policję, ale uznano, że nie doszło do ucieczki - dodała.
Sprawa trafi do sądu.
Zarzuty za potrącenie, przekroczenie prędkości i jazdę bez uprawnień
Mężczyzna usłyszał jednak trzy zarzuty w innych sprawach, do których doszło w zeszłym roku. Dotyczą one innego potrącenia osoby pieszej na ulicy Bohaterów Westerplatte w Zielonej Górze oraz przekroczenia prędkości i niezatrzymania się na sygnały policji. - Toczy się również postępowanie karne przeciwko 24-latkowi za prowadzenie samochodu bez uprawnień - dodała policjantka.
Do potrącenia trzylatki doszło w piątek 7 czerwca na ulicy Pod Topolami w centrum Zielonej Góry. Kierujący ciemnym volvo potrącił je i uciekł z miejsca zdarzenia. Na miejsce dojechała karetka pogotowia ratunkowego. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście, mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, nie odniosło poważnych obrażeń.
Zostało zabezpieczone nagranie z miejsca zdarzenia. Dzięki temu policja znała numery rejestracyjne samochodu sprawcy. Pierwsza została zatrzymana 22-letnia pasażerka volvo. Kierowca długo się ukrywał.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24