Posłowie wysłuchali informacji ministra klimatu i środowiska oraz MSWiA na temat pożaru na składowisku odpadów chemicznych w Zielonej Górze. Doszło do gorącej dyskusji na temat odpowiedzialności za likwidację wysypiska i skutków pożaru dla zdrowia mieszkańców.
Od soboty do niedzielnego wieczora z pożarem hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne chemikalia, walczyło około 200 strażaków.
W czwartek na forum połączonych sejmowych komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz ochrony środowiska wiceminister klimatu i środowiska, poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba ocenił, że jego zdaniem pożary to skutek wieloletnich zaniedbań. - Brak realnych mechanizmów w walki z przestępcami środowiskowymi przynosi negatywne skutki do dzisiaj - mówił. Przy okazji wiceminister nawiązał do pożaru w okolicach Płocka.
Ozdoba stwierdził także, że w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o składowisku w Przylepie, które nie są zgodne ze stanem faktycznym.
W imieniu MSWIA informacji udzielił komendant Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.
- 118 wozów i 342 funkcjonariuszy brało udział w gaszeniu składowiska w Przylepie - podał. Wyjaśnił, czym zajmowały się cztery grupy ratownictwa chemicznego: z Zielonej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego, Poznania i Kędzierzyn Koźla. - 37 raportów sporządzonych przez nie raportów jest do dyspozycji - zapewnił posłów. Dodał, że prócz jednego zawyżonego wskazania sprzęt nie wskazywał zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi.
WIĘCEJ W PORTALU FACT-CHECKINGOWYM KONKRET 24: "Wszyscy wiedzieli". Jak nie udało się zlikwidować składowiska w Zielonej Górze
"Powinniśmy szukać rozwiązania problemu. Ludzi nie obchodzi, czy to wysypisko powstało za PiS czy za Platformy"
Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak stwierdziła na posiedzeniu, że "nie mogła uwierzyć, jak wmawia się nam, że spalona trucizna nie zagraża zdrowiu i życiu". Dodała, że zawiadomiła o wspomnianym zagrożeniu prokuratora i zostało już wszczęte postępowanie w tej sprawie.
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki podziękował policji, straży pożarnej i wszystkim służbom zaangażowanym w gaszenie składowiska za to, że stanęły na wysokości zadania. - Przepraszam mieszkańców, że nie byłem dość skuteczny, by wcześniej usunąć to wysypisko - oświadczył.
W emocjonalnym tonie zaapelował do zgromadzonych, by nie grzęźli w politycznym sporze, a szukali rozwiązania. - Wszyscy wiemy dokładnie, że wydarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. Wydarzyła się katastrofa. Nigdy nikt nie powiedział, że jest bezpiecznie. Jeżeli rozważaliśmy ewakuację mieszkańców, to uważaliśmy, że jest bezpiecznie? - pytał.
Jego zdaniem "kłótnia polityczna nie powinna mieć miejsca". - Powinniśmy szukać rozwiązania problemu. Ludzi nie obchodzi, czy to wysypisko powstało za PiS czy za Platformy - przypomniał.
CZYTAJ TAKŻE: Skażenie cieku po pożarze w Zielonej Górze. Prokuratura informuje o wszczęciu śledztwa
"Zielona Góra to dzisiaj jest miejsce katastrofy ekologicznej o rozmiarach nie do oszacowania"
Na forum komisji występowali też przedstawiciele strony społecznej, a posłowie zadali łącznie kilkadziesiąt pytań. - Zielona Góra to dzisiaj jest miejsce katastrofy ekologicznej o rozmiarach nie do oszacowania - zauważyła posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. - Pytając o Zieloną Górę pytamy także o zaniedbania w kilkuset miejscach w całej Polsce, gdzie składowane są toksyczne odpady - zaznaczyła.
- Cały czas monitorujemy powietrze i ono cały czas jest czyste. Zaufajcie strażakom - apelował komendant Bartkowiak. Dodał, że strażacy mają rozpoznane miejsca, gdzie znajdują się składowiska, stąd możliwość zorganizowania szybkiej i zdecydowanej akcji.
Prezydent Kubicki zapewnił, że nikt nie został hospitalizowany z powodu pożaru w Przylepie (co stoi w sprzeczności z poniedziałkowym oświadczeniem wojewody lubuskiego, który przekazał, że jedna osoba została hospitalizowana na dwie godziny - red.).
Dodał, że prowadzone są badania nie tylko powietrza i wody, ale i pobrano próbki warzyw i owoców z nieodległych ogródków działkowych i wysłano do instytutu badawczego PAN. Prezydent Zielonej Góry zaprosił posłów z lubuskiego w poniedziałek na 12 do ratusza, by wspólnie "szukać rozwiązania".
Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak obiecała wsparcie finansowe dla strażaków i program profilaktyki zdrowotnej skierowany do mieszkańców zagrożonego obszaru. Oświadczyła, że to prezydent, a nie ona, ponosi odpowiedzialność za usunięcie odpadów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24