Pożar składowiska odpadów pod Płockiem. Trwają dwa postępowania: administracyjne i prokuratorskie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, PAP
Straż pożarna: sytuacja jest opanowana
Straż pożarna: sytuacja jest opanowanaTVN24
wideo 2/2
Straż pożarna: sytuacja jest opanowanaTVN24

W miejscowości Nowe Miszewo zapaliło się składowisko śmieci. Nie ma osób poszkodowanych. Jak poinformowała straż pożarna, sytuacja jest opanowana. Sprawie nielegalnego składowiska przygląda się prokuratura. Natomiast przedstawicielka gminy zapewnia, że samorząd podjął "szereg działań mających na celu zaprzestanie działań przez spółkę", która gromadziła odpady w tym miejscu.

Ogień pojawił się na składowisku śmieci w miejscowości Nowe Miszewo w powiecie płockim. - W akcji gaśniczej bierze udział 12 zastępów straży pożarnej, czyli w sumie 60 strażaków. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych - poinformował około godziny 11 Edward Mysera z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku.

Pożar składowiska pod PłockiemGrzegorz/Kontakt24

Paliły się odpady zmieszane

Jak informował Mysera, źródło ognia umiejscowione było w środku pryzmy. - W związku z tym dotarcie do źródła ognia zajmie nam trochę czasu. Na miejscu pracuje koparka, która toruje strażakom drogę do źródła tego pożaru - mówił strażak.

- Na wysypisku są odpady zmieszane, jest tam folia i różne inne rzeczy, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia - podkreślił Mysera.

Straż pożarna apelowała do okolicznych mieszkańców, aby bez potrzeby nie wychodzili z domów i nie otwierali okien ze względu na gęsty dym wydobywający się z miejsca pożaru.

Na miejscu pożaru jest również policja. - Informację o pożarze składowiska otrzymaliśmy przed godziną 10. Policjanci zabezpieczają akcję gaśniczą - przekazała Monika Jakubowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.

Około godziny 13.40 Edward Mysera poinformował o tym, że sytuacja związana z pożarem została opanowana. - Trwa dogaszanie przy pomocy sprzętu specjalistycznego. Śmieci są przelewane tak, aby zapobiec ponownemu zapaleniu. W akcji gaszenia tego pożaru brało udział w sumie 27 samochodów, czyli około 100 strażaków - wyjaśnił w rozmowie z reporterką TVN24. - W tej chwili nie ma zagrożenia dla mieszkańców - dodał.

Pożar składowiska pod PłockiemGrzegorz/Kontakt24

Mieszkańcy alarmowali o rozrastającym się składowisku

Kontakt 24 ustalił, że mieszkańcy alarmowali o niebezpiecznym składowisku w tym miejscu już w ubiegłym miesiącu. Jak relacjonowali, w ostatnim czasie składowisko bardzo się rozrosło, zaczęto gromadzić materiały niebezpieczne, odpady farmaceutyczne, odpady bio. Mieszkańcy zauważyli, że znacznie wzrosła liczba ciężarówek, które zwoziły odpady. Skarżyli się na unoszący się w miejscowości odór, miały pojawić się szczury, muchy i inne insekty. 

Jak poinformowała prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku, postępowanie w sprawie składowiska wszczęła Prokuratura Rejonowa w Płocku.

Stanowisko gminy

O składowisko zapytaliśmy też w urzędzie gminy Bodzanów, do której przynależy wieś Nowe Miszewo. "Nielegalne składowisko odpadów nie działa na podstawie wydanego pozwolenia przez Gminę Bodzanów. Pozwolenie na prowadzenie działalności (na wytwarzanie odpadów z uwzględnieniem wymagań przewidzianych dla zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów) w 2014 roku wydane zostało przez Starostwo Powiatowe w Płocku" - poinformowała w mailu do redakcji tvnwarszawa.pl Anna Jakubowska, kierownik referatu ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie gminy. "Gmina otrzymała informację o nielegalnym prowadzeniu składowiska w maju 2021 roku i od tej pory podjęliśmy jako samorząd szereg działań mających na celu zaprzestanie działań przez spółkę" - zapewniła Jakubowska.

Przekazała również, że na składowisku gromadzone są głównie "hałdy odpadów komunalnych".

"To miejsce jest nam doskonale znane"

W związku z pożarem składowiska wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz zwołał briefing prasowy z udziałem m.in. wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby oraz mazowieckiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska Mariusza Zegi.

- To miejsce jest nam doskonale znane - przyznał Zega. - Jako Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Środowiska wstrzymaliśmy to składowisko w styczniu 2022 roku. Jesteśmy na etapie egzekucji naszej decyzji - dodał.

Potwierdził też, że firma operująca na tym składowisku, działała na podstawie pozwolenia wydanego przez starostę w 2014 roku. - Po zmianie ustawy w 2019 roku jurysdykcja nad tego typu decyzjami przeszła w zakres kompetencji urzędu marszałkowskiego. W 2022 roku urząd marszałkowski na nasz wniosek rozpoczął postępowanie celem cofnięcia decyzji - powiedział Mariusz Zega.

Urząd marszałkowski czeka na wyniki kontroli

Swoje oświadczenie w tej sprawie wydał również urząd marszałkowski. "31 stycznia 2022 r. Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wstrzymał działalność LOVEKO (firmy zarządzającej terenem składowiska - red.), nadając decyzji rygor natychmiastowej wykonalności. Niestety, właściciel składowiska nie zastosował się do tej decyzji, a składowisko w dalszym ciągu działało. Jak dotąd Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie wyegzekwował swojej decyzji" - czytamy w oświadczeniu urzędu.

"6 kwietnia 2022 r. Marszałek Województwa Mazowieckiego wszczął postępowanie administracyjne w celu jak najszybszego cofnięcia decyzji Starosty Płockiego. Jednak aby móc podjąć ostateczną decyzję, urząd marszałkowski potrzebuje wyników kontroli przeprowadzonej przez Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Niestety, jak wynika z informacji urzędu marszałkowskiego, kontrola ta ciągle jest prowadzona i do tej pory jej wyniki nie trafiły do urzędu. Niezwłocznie po otrzymaniu wyników kontroli Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Marszałek Województwa podejmie odpowiednie decyzje w sprawie LOVEKO sp. w Nowym Miszewie" - napisano w oświadczeniu.

Czytaj też: Niebezpieczne odpady zalegają w Wołominie. Minister umywa ręce i zasłania się decyzją starosty sprzed ośmiu lat

Przedstawicielka urzędu gminy o składowisku odpadów
Przedstawicielka urzędu gminy o składowisku odpadówTVN24

Autorka/Autor:dg

Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, PAP

Pozostałe wiadomości

W warszawskich szkołach i przedszkolach brakuje 3024 nauczycieli i nauczycielek. To prawie 10,5 procenta ogółu stanowisk w publicznej edukacji. W szkołach podstawowych największym problemem jest brak osób, które prowadziłyby zajęcia wyrównawcze z języka polskiego dla dzieci, które przyjechały z innych krajów. W szkołach średnich nie ma kto uczyć etyki.

W podstawówkach brakuje nauczycieli polskiego dla obcokrajowców, w liceach nie ma kto uczyć etyki

W podstawówkach brakuje nauczycieli polskiego dla obcokrajowców, w liceach nie ma kto uczyć etyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjant Wydziału Ruchu Drogowego z Legionowa usłyszał zarzut korupcyjny i został zawieszony w obowiązkach. W tym samym śledztwie prokurator przedstawił zarzut także drugiej osobie.

Policjant drogówki podejrzany o korupcję. Został zawieszony

Policjant drogówki podejrzany o korupcję. Został zawieszony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły komercjalizację powierzchni handlowo-usługowej na stacji Warszawa Zachodnia. Kolejarze piszą wręcz o "galerii handlowej", która powstanie na dworcu i ogłaszają przetarg na 26 lokali.

Na stacji Warszawa Zachodnia powstanie galeria handlowa

Na stacji Warszawa Zachodnia powstanie galeria handlowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

48-latek siedzący za kierownicą skody był tak pijany, że wjechał na wysepkę rozdzielającą pasy ruchu, następnie uderzył w stojące w korku bmw. "Jakby tego było mało pojazd, którym się poruszał, kilkadziesiąt minut wcześniej ukradł" - informuje policja z Wyszkowa.

Miał trzy promile, doprowadził do kolizji. Policja: rozbił auto, które wcześniej ukradł

Miał trzy promile, doprowadził do kolizji. Policja: rozbił auto, które wcześniej ukradł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poważny wypadek w Kolonii Warszawskiej pod Wólką Kosowską. Kierowca volkswagena potrącił na przejściu 40-letniego mężczyznę. Pieszy trafił do szpitala

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

26-latka zamawiała ubrania przez internet do sklepu, w którym pracowała. Potem zdekompletowane paczki odsyłała. Jak wyliczyła policja, straty z tego procederu wyniosły ponad 12 tysięcy złotych. Podejrzana przyznała się do winy.

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

52-latek został zatrzymany do kontroli przez drogówkę z Piaseczna. Okazało się, że prowadził pijany, miał w organizmie dwa promile. Prawo jazdy stracił w 2020 roku za kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Piaskach zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z nich wpadł na torowisko i przewrócił sygnalizator. Jedna osoba została przebadana w karetce.

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok dotyczący decyzji środowiskowej dla Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Sporem o to, który z oddziałów Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska powinien wydać decyzję dla brakującego fragmentu obwodnicy, ponownie będzie musiał zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po wykreśleniu z rejestru zabytków najstarszej czynszówki na warszawskiej Woli, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wpisu do rejestru zabytków reliktów kamienicy przy Łuckiej 8. Do czasu zakończenia procedury budynek jest objęty ochroną tymczasową.

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

23-latek sam wpędził się w kłopoty, dosłownie. Jak podała policja, w obszarze zabudowanym pędził z prędkością 131 kilometrów na godzinę. Spotkanie z funkcjonariuszami uszczupliło stan jego konta o 2500 złotych, przybyło mu też punktów karnych. Stracił prawo jazdy.

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Awanturujący się w samolocie pasażer nie odleciał z Lotniska Chopina. Zamiast tego trafił do izby wytrzeźwień. "Dowieziony samochodem, a nie samolotem, z pomocą strażników miejskich, a nie pilotów" - podała straż miejska.

Pijany awanturował się na pokładzie. Z Okęcia nie odleciał, pojechał na Kolską

Pijany awanturował się na pokładzie. Z Okęcia nie odleciał, pojechał na Kolską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Otwocku pieszy przebiegał przez pasy i został potrącony przez nadjeżdżający samochód. Za całe zajście obwiniał kierowcę. Przejście było objęte monitoringiem, a zarejestrowane wideo rozwiało wątpliwości policji. 23-letni pieszy został ukarany mandatem. Policja pokazuje też nagranie ze zdarzenia.

Przebiegał przez pasy tuż przed autem, został potrącony i obwiniał kierowcę. Monitoring wszystko wyjaśnił

Przebiegał przez pasy tuż przed autem, został potrącony i obwiniał kierowcę. Monitoring wszystko wyjaśnił

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w czwartek, że wyznaczono termin ekstradycji Łukasza Ż. Niemcy zgodziły się wydać polskim służbom podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło w połowie września.

Ekstradycja Łukasza Ż. Jest zgoda niemieckiego sądu na wydanie Polsce sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Ekstradycja Łukasza Ż. Jest zgoda niemieckiego sądu na wydanie Polsce sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali trzy kobiety z uczelni w Odessie. Jak ustalili, w zamian za łapówkę chciały uzyskać fałszywe dokumenty ukończenia studiów w Collegium Humanum dla ponad 60 osób. Usłyszały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Trzy kobiety z uniwersytetu w Odessie zatrzymane w sprawie Collegium Humanum

Trzy kobiety z uniwersytetu w Odessie zatrzymane w sprawie Collegium Humanum

Źródło:
PAP

Schronisko na Paluchu udostępniło zdjęcie biało-czarnego koziołka, który został znaleziony na ulicy Głębockiej. Zwierzęciem zaopiekowała się na razie Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego.

Koziołek znaleziony na ulicy. Na właściciela czeka na uczelni

Koziołek znaleziony na ulicy. Na właściciela czeka na uczelni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali do kontroli 21-latka kierującego bmw. Auto nie miało przedniej rejestracji i było niesprawne technicznie. Mężczyzna wrócił do stolicy biedniejszy o 1500 złotych i bez dowodu rejestracyjnego.

Nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. "Nie był w stanie tego wyjaśnić"

Nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. "Nie był w stanie tego wyjaśnić"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rok temu zmarła mama ośmioletniego Emila. Później okrutną diagnozę usłyszał również jego tata - u ojca chłopca zdiagnozowano nowotwór płuc w zaawansowanym stadium. Umierający ojciec szuka teraz dla swojego synka nowej, kochającej rodziny. Materiał "Uwagi!" TVN.

Ciężko chory ojciec szuka kochającej rodziny dla swojego ośmioletniego synka

Ciężko chory ojciec szuka kochającej rodziny dla swojego ośmioletniego synka

Źródło:
TVN Uwaga!